Kontynuacja dyskusji o Discogs z
tego wątku 
Jaskier pisze:I tu sie mylisz, panie kolego
bo choć owszem, wpisy poszczególnych wydań to rzeczywiście robota userów, ale reguły wpisywania sa jak najbardziej ustalone i wymagane przez adminów.
Nie mylę się Jaskier w kontekście zunifikowanych zasad. Wystarczy spojrzeć, Praktycznie każdy wpis się od siebie różni, szczegółowością przede wszystkim. O to mi chodziło. Nie miałem na myśli podstaw ustalonych przez adminów, bo to jest dość oczywiste (tu znowu aluzja do wikipedii, bo tam jest tak samo).
Jaskier pisze:(to jest też plusem, że nikt nie może edytować wydania wprowadzonego przez innego użytkownika)
Moim zdaniem to by było głupie. Dobrze, że tak nie jest. Tak samo, jak na wikipedii
A to że niektórzy traktują konkretne wpisy jako swoje "dzieci" to inna sprawa
Sindsoron pisze:można edytować dowolny wpis w discogs kiedy zostanie już wprowadzony do bazy... a co do tych wpisów to jedne są kompletne (razem z numerem matrycy, kodem kreskowym, kompozytorami i innymi duperelami) a inne z kolei są strasznie wybrakowane :3 a co do poprawności to ona też jest trochę wątpliwa, bo tylko niektóre wpisy (naprawdę nie wiele z nich) ma dołączone zdjęcia/skany wydania, reszta jest wpisana przez usera i trzeba mu na słowo wierzyć, że na tej płycie jest to tak i tak napisane
Brawo Sindsoron, to właśnie miałem na myśli
Jaskier pisze:Ja dostałem zjebkę za edytowanie cudzego wydania
choć rzeczywiście - technicznie jest to możliwe. A co do tych dupereli - owszem, jeśli ktoś ma czas i chęci to wpisuje wszystko.
Jak ja zaczynałem swoją przygodę z Discogs i zacząłem uzupełniać/tworzyć nowe wpisy to czekało się strasznie długo na odzew moderacji. Osobiście przy swoim pierwszym wpisie dostałem "zjebkę", że za dużo szczegółów (wypisałem wszystko co było podane na okładce i labelu, czyli w sumie pełne info i skład). To mnie skutecznie odwiodło od Discogs.
Jednakże dzisiaj widzę, że serwis zmienił się na lepsze, więc zgodnie z poprzednio wyrażonymi intencjami, raczej spróbuję nanieść tam swoją kolekcję
- może ktoś by wtrącił jakies "ykhm" albo "aha" 
