

Pozdrawiam serdecznie,
Hubert
Ty nam to powiedzHastro pisze:jak myślicie, czy to dobry pomysł?
Jeśli chcesz "szurać płytą" to zapewne tak, w przeciwnym wypadku niekoniecznie.Hastro pisze:Poczytałem trochę w internecie, dowiedziałem się, że najlepiej będzie zaopatrzyć się w gramofon z napędem bezpośrednim.
Głośniki są wpinane na cincze? Upewnij się czy są aktywne czy pasywne. Jeśli to drugie to może być problem.Hastro pisze:Mój ojciec ma wieżę, więc głośniki mógłbym sobie od niego wziąć (głośniki chinch).
Chyba dobra, ale nie myślałeś może o zakupie używanego gramofonu?Hastro pisze:Co sądzicie o tym gramofonie? Czy cena 650 za ten gramofon to dobra cena?
Oj temat rzeka.Hastro pisze:Czym się kierować przy wyborze wzmacniaczy?
To zależy co to za głośnikiHastro pisze:Jak wygląda podłączenie takich głośników, aby wszystko grało i śmigało ładnie i głośno?
Stukanie talerza? To jest tani, plastikowy gramofon, ale żeby talerz 'stukał'? Kupiłeś go w sklepie? Próbowałeś reklamować? Jeśli był na gwarancji, to trzeba było ;]Panaes pisze:Ja szczerze odradzam ten gramofon. Może miałem pecha, ale od samego początku nie byłem z niego zadowolony. Po włączeniu dość wyraźnie słychać stukanie obracającego się talerza i to niestety przenosi się na igłę. W sumie używałem go jakieś 2 lata. Po roku złapał problem z trzymaniem obrotów, ale po jakimś czasie mu przeszło. Jakoś rok później problem powrócił, i obecnie jedyne na co go stać, to na tzw. "efekt dziada" (po jakichś 5-10 minutach słuchania zwalnia aż do całkowitego zatrzymania się płyty). Dodam, że używałem go tylko do odsłuchu.
Nie bardzo rozumiem, kupujący ma swoje prawa - masz prawo zwrócić wadliwy towar - i tak trzeba było zrobić. Oddać to dziadostwo, wziąć szmal i kupić inny gramofon ;]Panaes pisze:Na Allegro. Ale nie był używany i nie od osoby prywatnej, więc w zasadzie jak ze sklepu (w teorii). No mogłem go reklamować, ale to już zamierzchłe dzieje. Chcesz kupić?
Pewnie znalazłyby się takie osoby, ale ja akurat lubię ten album i dobrze wspominam tamte czasy ;]Panaes pisze:PS: A kto nie lubi "Endtroducing....."? ;]