chcę kupić koledze prezent - jest on fanem muzyki rockowej. Zaraziłam go Kings of Leon i ostatnio słucha jej non stop. Oczywiście pomyślałam o płycie CD, ale ten pomysł wydaje mi się trochę banalny. Pomyślałam o kupnie winylu tego zespołu. On nie ma gramofonu, ale pomyślałam, że na pewno nie byłby to zwyczajny, oklepany prezent, a poza tym mogłoby to być okazją do zainteresowania się słuchaniem muzyki w ten właśnie sposób, być może zrodzi się w nim pasja i zapragnie kupić gramofon.
Powiedzcie, co o tym myślicie? Czy kupno winylu dla kogoś, kto nie ma gramofonu jest idiotyzmem, czy może stać się okazją do poszerzenia zainteresowań? Czy mógłby ucieszyć się z takiego prezentu?
Pozdrawiam
