Właśnie płyta dotarła i "z cicha" się sączy.
Eleganckie wydanie, lakierowana okładka, gatefold. Natychmiast poszła w rękaw foliowy, żeby "nie drasnąć"...
Płyty przyszły w dedykowanych czarnych kopertach papierowych wyłożonych wewnątrz folią antystatyczną. Szacun!
Materiał jest kompletnie przezroczysty, nie mleczny czy matowy, jest bezbarwny, czysty i przezroczysty, może nie jak szkło, ale wysokiej jakości pleksi.
No ciekawe jak sobie poradzą automaty z celownikami...

Już wiem, że się, cholera, elektryzuje.

45 RPM
Jest niesamowity efekt podczas obracania. Psychodelicznie. Aż nagrałem filmik:
Walory soniczne dopiero do szczegółowego obadania.
Co do walorów artystycznych to materiał przecież znamy od 20-tu lat. Bardzo lubię tą płytę.