Może sam sobie zamówię ten album
Bandcamp
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 44451
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Bandcamp
Teraz trzeba liczyć na to, żeby druga paczka doszła 
Może sam sobie zamówię ten album
Może sam sobie zamówię ten album
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- Reymont
- Posty: 1550
- Rejestracja: 17 lut 2012, 10:41
- Lokalizacja: Łódź
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 44451
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Bandcamp
Ale to pewnie ta druga paczka, a nie ta pierwsza co zaginęła? Jaka jest data nadania?Reymont pisze:Po około 10 tygodniach płyta doszła.
To fajnie. I jak ten album Kavinsky'ego?Reymont pisze:Być może jako bonus za to czekanie dodali singiel na CD Sebastien Tellier - Fingers Of Steel, dwa buttony, naszywkę i jakąś naklejkę.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- Reymont
- Posty: 1550
- Rejestracja: 17 lut 2012, 10:41
- Lokalizacja: Łódź
Re: Bandcamp
Wysyłka 17.07.2013. Myślę, że żadnej pierwszej paczki nie było
Co do samej płyty to nie wiem o co pytasz. Jeśli chodzi o zawartość czysto muzyczną to jednemu będzie się podobało drugiemu nie. Klimacik jakiś na pewno jest. Mnie osobiście jakoś specjalnie nie ruszyła. Dobre numery to wg mnie First Blood, Odd Look i oczywiście Night Call. Płytę mam już od dawna przesłuchaną, gdyż w ramach zemsty poprosiłem mojego kolegę (prawdziwe torrentowe monstrum) o download i wypał. Nadaje się do auta, raczej nie do słuchania w domowym zaciszu, prędzej na chilloutową posiadówkę w gronie paru znajomych.
Jeśli chodzi o jakość zapisu to nie miałem jeszcze przyjemności porównania z mp3.
Poligrafia na wysokim poziomie.
Co do samej płyty to nie wiem o co pytasz. Jeśli chodzi o zawartość czysto muzyczną to jednemu będzie się podobało drugiemu nie. Klimacik jakiś na pewno jest. Mnie osobiście jakoś specjalnie nie ruszyła. Dobre numery to wg mnie First Blood, Odd Look i oczywiście Night Call. Płytę mam już od dawna przesłuchaną, gdyż w ramach zemsty poprosiłem mojego kolegę (prawdziwe torrentowe monstrum) o download i wypał. Nadaje się do auta, raczej nie do słuchania w domowym zaciszu, prędzej na chilloutową posiadówkę w gronie paru znajomych.
Jeśli chodzi o jakość zapisu to nie miałem jeszcze przyjemności porównania z mp3.
Poligrafia na wysokim poziomie.