Kolekcje sprzętowe forumowiczów

[konrads0]

Braun SK 2/2 - prosto z Bonn

Zniewalająca prostota, jak to u Brauna...

[Wojtek]

Jakie to lata produkcji? 60s?

[Quarter]

Oczywiście, zwariowałem. No, ale to już wiecie przecież

Kombinowałem z tymi kolumnami, kombinowałem i w końcu zrobiłem jak za dawnych czasów - kupiłem sercem

Mam słabość do rzeczy rzadkich, unikalnych, nieoczywistych. W "lepszych czasach" psim swędem stałem się właścicielem Fendera Stratocastera MIM Chris Rea Signature. To niby jedna z wielu wersji Strata sygnowanych nazwiskiem znanego gitarzysty, ale...Fenderów Chris Rea jest na świecie 500 sztuk. Tylko. Całość dochodu Chris przeznaczył na wsparcie jakiejś fundacji na rzecz przeciwdziałania molestowaniu dzieci czy coś podobnego. To była bardzo dobrze brzmiąca gitara, która dodatkowo miała ten element unikalności, który lubię. Niestety, w ciężkich czasach musiałem ją sprzedać, na szczęście w dobre ręce.

Ale limitowane serie 500 sztuk jakoś nie chcą mnie opuścić. Zostałem zatem opiekunem (bo w przypadku takich rzadkich przedmiotów lubię myśleć, że po prostu jest mi dane opiekować się nimi przez jakiś czas) jednego z 500 wyprodukowanych zestawów (nr 440) limitowanej serii....

VIENNA ACOUSTICS 30TH JUBILEE HAYDN

Napiszę więcej jak ochłonę, ale takich wokali jeszcze nie słyszalem u siebie w domu





Na leczenie już za późno. Trzeba w to brnąć....

PS 1. Po wyjęciu z pudełka basu było...aż za dużo i to dość dudniącego, za to góra z kolei taka jakaś przytłumiona... Zaczęłem szukać po domu gąbki, żeby trochę uspokoić bass-reflex. A jednak...po 3-4 godzinach grania bas się uspokoił, a wysokie otworzyły. Nie bardzo mogę się oderwać Z początku aż zapytałem AI, czy używany sprzęt, który poleżał trochę w pudle, może potrzebować re-break-in. Okazuje się, że...tak! Niniejszym zaświadczam, że to prawda! Grają ciepło, bardzo melodyjnie, można dłuuugo słuchać. Mam kilka utworów do testowania sceny i wszystko się odnalazło po bokach i na górze, tam gdzie powinno być. Za wcześnie jeszcze na euforię, ale...wydaje się, że warto było, niezależnie od wspomnianej "unikalności" produktu, która dla jednych może stanowić dodatkowy bonus (jak dla mnie), a innych kompletnie nie obchodzić. Podobnie wygląd - Haydny przy RA Labs wyglądają jak Bentley przy Polonezie. Takie małe wiedeńskie czekoladki w piano black. No, chłopcy i dziewczynki z Vienna Acoustics przyłożyli się na swoją 30 rocznicę

PS. 2. Z ciekawostek - woofer jest...półprzezroczysty

[konrads0]

lata

58-61 model był produkowany, ale tego nie otwierałem...

[Piterski]

Najlepsze w tej firmie (jeszcze kilka lat temu) było i może nadal jest że cały czas mają głośniki do serwisu swoich kolumn.

[pavlos]

Też mam Wiedeńczyki, pierwszą wersję Beethovenów. Tajemnicze i przeźroczyste membrany średnio- i niskotonowców to patent firmowy. Wokale wychodzą bardzo przekonujące. Produkowane na specjalne zamówienie ScanSpeaki wysokotonowe brzmią cudownie jedwabiście, żadana krew z uszu.
Uwaga, kolumny te chętnie poddają się upgrade zwrotnic. Szczególnie po wymianie cewek z cienkiego drucika na taśmowe. Mogę z czystym sercem i w pełni bezinteresownie polecić usługę pana Janusza Molędy w Warszawie - trzeba na OLX poszukać hasła "vienna acoustics upgrade" z lokalizacją Warszawa. Sam upgrade'owałem tam zwrotnice w moich Beethovenach, przy okazji minimalnie dociążając najniższe rejestry. Ale największa zmiana - na korzyść - nastąpiła właśnie w średnicy i sopranach. Dźwięk się otworzył, doświetlił i doszczegółowił.

A tak BTW - już chyba pisano tutaj, że właśnie polski Pylon Audio stał się większościowym udziałowcem Vienna Acoustics.
Więc - dobre, bo polskie.
Tylko patrzeć jak patent na plastikowe membrany przejdzie do innych linii produktowych...

[piotrjazz]

Kombinowałem

Gratki, najlepiej kupuję się sercem.
To jednak do odtwarzania muzyki służy, a muzyka to w końcu emocje.

[Ukaniu]

Tylko patrzeć jak patent na plastikowe membrany przejdzie do innych linii produktowych...

Plastikowe membrany są stosowane od lat. Przeźroczyste materiały rzadziej bo dodatki (często nieprzeźroczyste) stanowią istotną część modyfikacji własności mechanicznych. Polipropylen, Baxtren itd itp.

[pavlos]

Tak, właśnie mi chodziło o patent na te charakterystyczne dla VA plastiki - przeźroczyste.
W wooferach są zupełnie gładkie i przeźroczyste (nie licząc usztywniającego ożebrowania, jak w pajęczynie), ale w średniotonowcach są lekko chropowate. Z pewnością nie przypadek.
Akurat nie mam na podorędziu zdjęcia moich własnych kolumn (jestem w robocie ), chodzi mi o ten model, a fotka pochodzi stąd: https://kahlaudio.com/product/vienna-ac ... 4500-msrp/.

A poza tym, moje kolumny nie są tak zdemolowane jak te na fotce: nie miałem i nie mam kotów, a gdy moje pociechy raczkowały, to kolumny poszły wysoko na regał

[flytier]

Najlepsze w tej firmie (jeszcze kilka lat temu) było i może nadal jest że cały czas mają głośniki do serwisu swoich kolumn.

Audio Physic również mają na stanie stare głośniki do swoich kolumn. Co prawda numer seryjny na etykiecie jest inny niż ori, ale wyglądowo i brzmieniowo , to to samo.

[Piterski]

[...]
Akurat nie mam na podorędziu zdjęcia moich własnych kolumn (jestem w robocie ), chodzi mi o ten model, a fotka pochodzi stąd: https://kahlaudio.com/product/vienna-ac ... 4500-msrp/.
DSC06825.jpg
[...]

One są wymagające pod względem doboru wzmacniacza. Słuchałem ich u kolegi i jednak nie z każdym wzmacniaczem zagrają na miarę swoich możliwości.

[Quarter]

Mogę z czystym sercem i w pełni bezinteresownie polecić usługę pana Janusza Molędy w Warszawie - trzeba na OLX poszukać hasła "vienna acoustics upgrade" z lokalizacją Warszawa. Sam upgrade'owałem tam zwrotnice w moich Beethovenach, przy okazji minimalnie dociążając najniższe rejestry. Ale największa zmiana - na korzyść - nastąpiła właśnie w średnicy i sopranach. Dźwięk się otworzył, doświetlił i doszczegółowił.

A tak BTW - już chyba pisano tutaj, że właśnie polski Pylon Audio stał się większościowym udziałowcem Vienna Acoustics.
Więc - dobre, bo polskie.
Tylko patrzeć jak patent na plastikowe membrany przejdzie do innych linii produktowych...

Dzięki za polecenie. Widziałem te oferty (on chyba oferuje upgrade'y do kolumn różnych marek). Na razie posłucham "as is", ale może to dobry pomysł? A o przejęciu pakiety kontrolnego VA przez Pylona gdzieś czytałem - dobra wiadomość, o ile nie popsują marki VA.

Gratki, najlepiej kupuję się sercem.
To jednak do odtwarzania muzyki służy, a muzyka to w końcu emocje.

Dzięki! Jak wiadomo, to nie koniec drogi Po pierwsze, potrzebuję cięższych standów, bo mi koty poprzewracają te maleństwa. Po drugie - może lepsze kable głośnikowe. Po trzecie - z trójcy wzmacniacz-CD-kolumny najsłabszym ogniwem jest (niestety, z racji na jego estetykę, którą uwielbiam) Scott. No, i czas na poważnie ożywić winyl. I tak dalej, i tak dalej...

[Mawis]

najsłabszym

o no no no! Jest piękny! Dopiero go przyjąles pod dach i już marudzisz Nieładnie

[Quarter]

najsłabszym

o no no no! Jest piękny! Dopiero go przyjąles pod dach i już marudzisz Nieładnie

E tam, jeszcze się z nim nie rostaję Na razie standy i kabelki pewnie. Poza tym muszę wymienić pianki w RA Labs, a to też kilka złotych kosztuje. No i igła do EPC-207C. Poza tym, żeby coś odczuć in plus na poziomie wzmacniacza, to muszę co najmniej wrócić na poziom Luxman L-435, a raczej go przeskoczyć. Jak mawiał Ferdek Kiepski, "Panie Boczek, to nie są tanie rzeczy"

[darkman]

ale...Fenderów Chris Rea jest na świecie 500 sztuk. Tylko. Całość dochodu Chris przeznaczył na wsparcie jakiejś fundacji na rzecz przeciwdziałania molestowaniu dzieci czy coś podobnego.

Standard w modelach sygnowanych, mniej więcej tyle się tego wypuszcza lub mniej czasem. Chris dochodu nie wziął, bo mu się nie należał. To produkt komercyjny, kolekcjonerski. Choć być może kontrakt jakieś drobne tantiemy przewidywał, nie o taką tu jednak kasę idzie. Taki chłyt marketingowy PR. Decyduje o tym centrala Fender US, a nie dedykant sygnatury. Tak czy siak Chris zapewne skasował za zgodę na sygnowanie Strata made in Mexico i to nie mało.
Ale Strat bardzo kolekcjonerski. Ból, że się pozbyłeś. Wiem, bo kiedyś opyliłem klasycznego Strata US Blue Metal Gun z 1989 roku (jak sama nazwa wskazuje jest zielony.. metalic, coś jak magpull do M16), a wcale nie byłem zmuszony, ot głupota sytuacyjna.