Muzyczna kartka z kalendarza
- Cracker
- Posty: 10288
- Rejestracja: 29 gru 2012, 20:16
Re: Muzyczna kartka z kalendarza
53 lata temu ukazała się "czwórka" Led Zeppelin, najlepsza płyta rockowa wszechczasów.
Just take those old records off the shelf
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
- Bart_S
- Posty: 3786
- Rejestracja: 20 mar 2017, 10:44
- Gramofon: SONY PS-X60
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Muzyczna kartka z kalendarza
36 lat jak z bicza...
SONY PS-X60 + MaCaBRiaa + Rotel RC-990BX + Rotel RB-980BX + Rotel RCD-955AX (mod by Martynka) + Snell C/IV
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
- daru0105
- Posty: 1841
- Rejestracja: 17 paź 2018, 19:24
Re: Muzyczna kartka z kalendarza
Dzisiaj Biały Album obchodzi 56 urodziny 

Thorens TD160B MkII, Jelco 750D, Ortofon Jubilee, AT-OC9ML/II, Gold Note PH-10 + PSU-10,Burmester 870, Mark Levinson No 27.5 ,Loudspeakers Manufacturer
- zwy
- Posty: 772
- Rejestracja: 10 cze 2018, 19:50
- Gramofon: Sony PS-X60
- Lokalizacja: Kraków
- Bart_S
- Posty: 3786
- Rejestracja: 20 mar 2017, 10:44
- Gramofon: SONY PS-X60
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Muzyczna kartka z kalendarza
76 lat kończy dziś Książę Ciemności
SONY PS-X60 + MaCaBRiaa + Rotel RC-990BX + Rotel RB-980BX + Rotel RCD-955AX (mod by Martynka) + Snell C/IV
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
- Bart_S
- Posty: 3786
- Rejestracja: 20 mar 2017, 10:44
- Gramofon: SONY PS-X60
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Muzyczna kartka z kalendarza
81 lat temu na świat przyszedł jedyny i niepowtarzalny
SONY PS-X60 + MaCaBRiaa + Rotel RC-990BX + Rotel RB-980BX + Rotel RCD-955AX (mod by Martynka) + Snell C/IV
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
- Mawis
- Posty: 5986
- Rejestracja: 04 cze 2021, 18:21
- Gramofon: JVC QL-A7
- Lokalizacja: Owczarnia
Re: Muzyczna kartka z kalendarza
Nie ma co odliczać, Keith jak Lenin, wiecznie żywy

JVC QL-A7, JVC Z1S, ADC QLM32 MK3, Schiit Mani, Nikko STA8080, Dual CL720
Akai CD1100, Luxman L230, Namco NSZ333
------------------------------------------------------------
“𝙶𝚘𝚘𝚍 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚌 𝚒𝚜 𝚐𝚘𝚘𝚍 𝚗𝚘 𝚖𝚊𝚝𝚝𝚎𝚛 𝚠𝚑𝚊𝚝 𝚔𝚒𝚗𝚍 𝚘𝚏 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚌 𝚒𝚝 𝚒𝚜.”
~ 𝑴𝒊𝒍𝒆𝒔 𝑫𝒂𝒗𝒊𝒔
Akai CD1100, Luxman L230, Namco NSZ333
------------------------------------------------------------
“𝙶𝚘𝚘𝚍 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚌 𝚒𝚜 𝚐𝚘𝚘𝚍 𝚗𝚘 𝚖𝚊𝚝𝚝𝚎𝚛 𝚠𝚑𝚊𝚝 𝚔𝚒𝚗𝚍 𝚘𝚏 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚌 𝚒𝚝 𝚒𝚜.”
~ 𝑴𝒊𝒍𝒆𝒔 𝑫𝒂𝒗𝒊𝒔
- Cracker
- Posty: 10288
- Rejestracja: 29 gru 2012, 20:16
Re: Muzyczna kartka z kalendarza
Tylko stosując odpowiednią dietę można dożyć tylu lat w zdrowiu i sprawności fizycznej.
Sto lat !!!!!

Sto lat !!!!!
Just take those old records off the shelf
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
- konrads0
- Posty: 7510
- Rejestracja: 16 paź 2013, 12:17
- Gramofon: Technics SL 1200Mk2
- Lokalizacja: Wielkopolska centralna
- zwy
- Posty: 772
- Rejestracja: 10 cze 2018, 19:50
- Gramofon: Sony PS-X60
- Lokalizacja: Kraków
- konrads0
- Posty: 7510
- Rejestracja: 16 paź 2013, 12:17
- Gramofon: Technics SL 1200Mk2
- Lokalizacja: Wielkopolska centralna
Re: Muzyczna kartka z kalendarza
78 lat temu urodził się David Bowie
Ostatnio zmieniony 08 sty 2025, 21:01 przez konrads0, łącznie zmieniany 1 raz.
- Cracker
- Posty: 10288
- Rejestracja: 29 gru 2012, 20:16
Re: Muzyczna kartka z kalendarza
Elvis obchodziłby dzisiaj 90-tke.
Just take those old records off the shelf
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
- Bart_S
- Posty: 3786
- Rejestracja: 20 mar 2017, 10:44
- Gramofon: SONY PS-X60
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Muzyczna kartka z kalendarza
81 lat obchodzi dziś James Patrick Page:
SONY PS-X60 + MaCaBRiaa + Rotel RC-990BX + Rotel RB-980BX + Rotel RCD-955AX (mod by Martynka) + Snell C/IV
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
- daru0105
- Posty: 1841
- Rejestracja: 17 paź 2018, 19:24
Re: Muzyczna kartka z kalendarza
11 stycznia 1971 roku ukazał się drugi i ostatni album Janis Joplin, „Pearl”.
Na początku 1970 roku Janis postanowiła pożegnać się z większością muzyków z kórymi wcześniej współpracowała, z wyjątkiem gitarzysty Johna Tilla (który doszedł już po nagraniu albumu, a tuż przed występem na Woodstock Festival) i basisty Brada Campbella. To właśnie oni zaproponowali, aby Joplin po prostu połączyła siły z ich grupą Full Tillt Boogie Band (w jej skład wchodzili także: perkusista Clark Pierson, pianista Richard Bell i organista Ken Pearson). Muzycy usunęli dodatkowe "L" ze słowa "Tillt" (które sugerowało, że to Till jest liderem) i rozpoczęli intensywne koncertowanie. Wzięli m.in. udział w kanadyjskiej trasie Festival Express, podczas której wraz z innymi jej uczestnikami (jak Grateful Dead czy The Band) podróżowali specjalnym pociągiem.
We wrześniu zespół wszedł do studia, gdzie pod okiem Paula Rothchilda - producenta znanego ze współpracy z The Doors i Butterfield Blues Band - rozpoczął nagrywanie materiału, który miał stać się drugim solowym albumem Janis Joplin. Sesja zakończyła się 4 października, wraz ze śmiercią wokalistki po przedawkowaniu heroiny. Zarejestrowanego materiału wystarczyło, aby Rothchild mógł zmontować album, choć nie wszystkie utwory zostały dokończone (Joplin nie zdążyła zarejestrować partii wokalnej do "Buried Alive in the Blues"). Jednak przede wszystkim, "Pearl" - jak zatytułowano longplay, od pseudonimu wokalistki - pozbawiony jest jakiejkolwiek myśli przewodniej.
Wydawnictwo sprawia wrażenie zupełnie przypadkowego zbioru niepasujących do siebie kawałków, wśród których znalazły się dwie kompozycje samej Janis ("Move Over", "Mercedes Benz"), utwory napisane specjalnie dla niej przez innych twórców ("Buried Alive in the Blues" Nicka Gravenitesa, "Trust Me" Bobby'ego Womacka, "A Woman Left Lonely" Dana Penna i Spoonera Oldhama, "Half Moon" Johna i Johanny Hall), a także przeróbki ("Cry Baby" i "My Baby" z repertuaru Garneta Mimmsa, "Me and Bobby McGee" Krisa Kristoffersona, "Get It While You Can" Howarda Tate'a). Ich jedynym wspólnym mianownikiem jest charakterystyczny i jak zwykle bardzo ekspresyjny głos Janis. Pod względem stylistycznym panuje tu jednak chaos. Energetyczne utwory rockowe (świetny "Move Over") lub bluesrockowe ("Buried Alive in the Blues") mieszają się tutaj z popowymi balladami w nieco staroświeckim stylu ("Cry Baby", "My Baby", "A Woman Left Lonely"), bardziej współczesnym popem ("Trust Me"), funkiem ("Half Moon"), country ("Me and Bobby McGee") i soulem ("Get It While You Can"), a całości dopełnia żartobliwy kawałek a capella (słynny "Mercedes Benz", będący ostatnim utworem zarejestrowanym przez wokalistkę).
Być może taki właśnie miał być ten album - bardzo eklektyczny, pokazujący wokalną wszechstronność Janis Joplin, która fantastycznie odnajduje się w każdym z tych stylów. Nie zmienia to faktu, że sesja nagraniowa została przerwana nagle i zupełnie niespodziewanie. Znając perfekcjonizm Rothchilda, można przypuszczać, że gdyby nie śmierć wokalistki, nagrania trwałyby znacznie dłużej, a tym samym - ostateczny kształt "Pearl" byłby z pewnością inny, może bardziej spójny. Do poszczególnych utworów nie mogę się przyczepić, ale nie tworzą one całości. Co nie przeszkodziło albumowi odnieść ogromnego sukcesu. Można jednak zadać sobie pytanie, na ile jest to zasługa jego muzycznej zawartości, a na ile okoliczności wydania. Odpowiedź nie jest wcale oczywista.
Na początku 1970 roku Janis postanowiła pożegnać się z większością muzyków z kórymi wcześniej współpracowała, z wyjątkiem gitarzysty Johna Tilla (który doszedł już po nagraniu albumu, a tuż przed występem na Woodstock Festival) i basisty Brada Campbella. To właśnie oni zaproponowali, aby Joplin po prostu połączyła siły z ich grupą Full Tillt Boogie Band (w jej skład wchodzili także: perkusista Clark Pierson, pianista Richard Bell i organista Ken Pearson). Muzycy usunęli dodatkowe "L" ze słowa "Tillt" (które sugerowało, że to Till jest liderem) i rozpoczęli intensywne koncertowanie. Wzięli m.in. udział w kanadyjskiej trasie Festival Express, podczas której wraz z innymi jej uczestnikami (jak Grateful Dead czy The Band) podróżowali specjalnym pociągiem.
We wrześniu zespół wszedł do studia, gdzie pod okiem Paula Rothchilda - producenta znanego ze współpracy z The Doors i Butterfield Blues Band - rozpoczął nagrywanie materiału, który miał stać się drugim solowym albumem Janis Joplin. Sesja zakończyła się 4 października, wraz ze śmiercią wokalistki po przedawkowaniu heroiny. Zarejestrowanego materiału wystarczyło, aby Rothchild mógł zmontować album, choć nie wszystkie utwory zostały dokończone (Joplin nie zdążyła zarejestrować partii wokalnej do "Buried Alive in the Blues"). Jednak przede wszystkim, "Pearl" - jak zatytułowano longplay, od pseudonimu wokalistki - pozbawiony jest jakiejkolwiek myśli przewodniej.
Wydawnictwo sprawia wrażenie zupełnie przypadkowego zbioru niepasujących do siebie kawałków, wśród których znalazły się dwie kompozycje samej Janis ("Move Over", "Mercedes Benz"), utwory napisane specjalnie dla niej przez innych twórców ("Buried Alive in the Blues" Nicka Gravenitesa, "Trust Me" Bobby'ego Womacka, "A Woman Left Lonely" Dana Penna i Spoonera Oldhama, "Half Moon" Johna i Johanny Hall), a także przeróbki ("Cry Baby" i "My Baby" z repertuaru Garneta Mimmsa, "Me and Bobby McGee" Krisa Kristoffersona, "Get It While You Can" Howarda Tate'a). Ich jedynym wspólnym mianownikiem jest charakterystyczny i jak zwykle bardzo ekspresyjny głos Janis. Pod względem stylistycznym panuje tu jednak chaos. Energetyczne utwory rockowe (świetny "Move Over") lub bluesrockowe ("Buried Alive in the Blues") mieszają się tutaj z popowymi balladami w nieco staroświeckim stylu ("Cry Baby", "My Baby", "A Woman Left Lonely"), bardziej współczesnym popem ("Trust Me"), funkiem ("Half Moon"), country ("Me and Bobby McGee") i soulem ("Get It While You Can"), a całości dopełnia żartobliwy kawałek a capella (słynny "Mercedes Benz", będący ostatnim utworem zarejestrowanym przez wokalistkę).
Być może taki właśnie miał być ten album - bardzo eklektyczny, pokazujący wokalną wszechstronność Janis Joplin, która fantastycznie odnajduje się w każdym z tych stylów. Nie zmienia to faktu, że sesja nagraniowa została przerwana nagle i zupełnie niespodziewanie. Znając perfekcjonizm Rothchilda, można przypuszczać, że gdyby nie śmierć wokalistki, nagrania trwałyby znacznie dłużej, a tym samym - ostateczny kształt "Pearl" byłby z pewnością inny, może bardziej spójny. Do poszczególnych utworów nie mogę się przyczepić, ale nie tworzą one całości. Co nie przeszkodziło albumowi odnieść ogromnego sukcesu. Można jednak zadać sobie pytanie, na ile jest to zasługa jego muzycznej zawartości, a na ile okoliczności wydania. Odpowiedź nie jest wcale oczywista.
Ostatnio zmieniony 12 sty 2025, 12:10 przez daru0105, łącznie zmieniany 1 raz.
Thorens TD160B MkII, Jelco 750D, Ortofon Jubilee, AT-OC9ML/II, Gold Note PH-10 + PSU-10,Burmester 870, Mark Levinson No 27.5 ,Loudspeakers Manufacturer
- zwy
- Posty: 772
- Rejestracja: 10 cze 2018, 19:50
- Gramofon: Sony PS-X60
- Lokalizacja: Kraków