H z grzybnią słuchałem i całkiem daje radę. Miałem nawet w koszyku, ale gdy ponownie zajrzałem, to napisało mi "niektóre produkty z twojego koszyka są już niedostępne", no to olałem jak na razie, bo zbieram na nowego Mazola .. ale i tak nie wysyłają na razie.
No i czekam, aż ta druga Nubya zejdzie z ceny, grubo
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Just take those old records off the shelf
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
Jest kilka ciekawostek i dużo płyt, które nie wpisują się w mainstream, jest Sam Rivers, Andrew Hill i Don Cherry
Jeszcze gdyby te wydania szybciej taniały, Anthony Williams dalej nie wpadł w żadną promkę
Mają też być 4 wydania specjalne, jedno na kwartał.
A tak BTW koncertu Shabaki, to posłuchałem sobie kolejny raz jego tegorocznej płyty Perceive Its Beauty, Acknowledge Its Grace Shabaka.
Nie ukrywam, że mi bardzo podchodzi subtelnością brzmienia i swego rodzaju delikatnością, zwiewnych kompozycji, zatem album "jest na liście" = 100%. Natomiast przy obecnej nikłej podaży i mocno wygórowanej cenie, tymczasem wejdę w CD czekając, aż rynek wymięknie. Coś 178 zeta za zwykłego, choć rasowego katalogu Impulse, to nieco przewartościowana pozycja jednak.
Jeśli mam wybierać to na LP's wolę kolejny album Nubya Garcia na 2LP i chyba nawet deczko tańszy.
Wypada dodać, że scena brytyjska w tej chwili jest diabelnie nośna, a wykonawcy z młodego pokolenia wręcz piramidalnie twórczy.
Oj tak, wszystkie oczy na brytyjski jazz!
Może kogoś zainteresuje, na Black Friday RSD wychodzi Cecil Taylor - Live at The Cafe Montmartre na dwóch winylach, czyli wersja z dodatkowym materiałem. Wydaje ORG Music, a tłoczone w Pallas więc powinno być jakościowo OK.
Sam materiał ciekawy
Mam wydanie Cafe Montmartre 1962 /Nov.23/Copenhagen, Denmark, zatytułowane: Cecil Taylor Nefertiti, The Beautiful One Has Come. (Revenant 202 - USA Austin/Texas z 1997r na 2CD.
Wydanie Freedom-Arista z 1975 na LP's też powinienem mieć ale jakoś go nie widzę w domu akurat. Jeszcze jakiś zapis recordera taśmowego z Cafe Montmartre widzę też u siebie o bdb jakości.
Materiał jest niesamowicie zagrany w trio i uchodzi za jeden z najbardziej renomowanych w sesionografii Cecila Taylora. Jednak dodać należy obiektywnie, że nagrania (wszystkie) z Jimim Layonsem (ulubionym alcistą Cecila) i Sunny Murrayem (drummerem nowatorskiej wówczas sceny improv free) do lekkich w odbiorze nie należą. Za to są doskonałe xD. O! Tak.
To jakiś preorder, Martin? Ceny brak i daty też jakoś... ale może nie doczytałem w zakamarkach.
Przydałoby się mieć, choć ww CD wydaje się być już wersją skończoną jesli idzie o jakość, jest bdb klasy. (źródło tego wydania RSD nie sądzę by było inne niż moje, no ale wziąłbym pewnie jak będzie już). Dobra wiadomość!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Sprzedaż ruszy w czarny piątek, najpierw stacjonarnie, a pewnie w niedzielę pojawi się internetowo. Jak dopadnę gdzieś to dam znać, ma być 1500 egzemplarzy. Ja wczoraj przesłuchałem i spodobało mi się to granie, do tego fajny klubowy klimat.
No tak, po przeczytaniu Twojego newsa wczoraj już nie mogłem zasnąć, bo nie chciałem zapomnieć by rano wyciągnąć ten album i posłuchać. Wstałem rano, raniusieńko i o dziwo nawet wiedziałem na której półce jest i od razu kawa pyk, płyta cyk.
Druga płyta z zestawu zdecydownie bardziej odjechana, to ta z kompozycjami Nefertiti i Lena, ale jest "miarowo".
Właśnie ten klimat! Jest w ogóle cała seria albumów z nagrań Cafe Montmartre. Chłopaki z Ayler Records mieli dostep bezposredni do nagrań taśmowych archiwum klubu i pod tą egidą w ogóle utworzyli wzmiankowaną wytwórnię. Mam znakomity gig Noah Howard z tego miejsca, a to jeden z pierwszych numerów katalogowych Ayler Rec.
Swego czasu poznałem też słynnego reds'a Frippe, który wielokrotnie tam koncertował, a brał udział w rejestracji tamtej sesji trio Cecila Taylora. BTW w sesji był też przewidziany Henry Grimes, jednak coś się wydarzyło ww terminie i nie wziął udziału w tej sesji. Stąd w nagraniu brak basisty, bo Cecil nie zdecydował się na zastepstwo.
Ów Frippe już niestety nie żyje, zaś żona Henry Grimesa - Margaret z którą miałem stały kontakt mailowy również zmarła jakieś 2-3 lata temu.
Niestety wzmiankowane wydarzenia, zwłaszcza te własnie dotyczące katalogu/projektu Ayler Rec., miały miejsce u schyłku epoki CD i większość z nich utrwalono na tym nośniku.
Wydane tytuły to same perełki i niesamowity materiał historyczny.
Wydali też ^CD zbiór nagrań Jimmy Lyonsa (bez Taylora, solo i w combo - mam tylko jedną jego płytę w formacie LP/kwartet/) wraz z książką sesionograficzną w której, pochwalę się, są podziękowania dla mnie jako jednego z grupy reserczerów detali dyskograficznych podczas przygotowywania całości do wydania. No cóż, piękny to był początek wieku jakoś i owocny w muzykę, której nie wolno zginąć.
(Niestety wzmankowana grupa też już się rozwiązała parę lat temu, bowiem zmarł jej założyciel Jason Hook, Margaret Grimes też była jej członkiem i tam ją poznałem mailowo, a potem kiedyś już osobiście na jednym z eventów w Szwajcarii).. Eh czas i przemijanie, ale wspomnienia zostają na zawsze.