Oj tam koszykarki francuskie też przegrały z Amerykankami. I to się nadaje do prasy. Co prawda żadne to zaskoczenie, choć wynik tylko +1.
Swoją drogą nie żeby seksistowsko, ale taka konkluzja moja, zawodniczki świetne, ale Amerykanie chyba do kadry wybierali z każdego stanu najbrzydszą kobietę grającą w kosza i tak skomponowali kadrę.
Nie można tego powiedzieć o Francuzkach, które zresztą technicznie grały na wysokim poziomi i sportowo bardzo przekonująco. Pewnie byłaby dogrywka gdyby w ostatnim rzucie nie popełniły błedu taktycznego rzucając za 2, a nie za 3 punkty.
No i po Olimpiadzie.
Klęska Polaków na całej linii, te parę rodzynek (rodzaj żeński tylko), jedynie potwierdza brutalną regułę.
Forza Los Angeles! .. uff.. transmisje o nieludzkiej porze
