zelazny, ja używam igieł z "ostrym" szlifem, dlatego się nie bawię w zdejmowanie bo zawsze tam jest drobny luz, a ja precyzyjnie ustawiam sobie azymut i nie mam ochoty go za każdym razem poprawiać.
Przecież, przynajmniej u mnie, są dwa bolce. Blokują wkładkę, więc azymut się nie zmienia, gdy odkręcamy, dokręcamy.
O jaki luz ci chodzi? Też mam ostry szlif, contact line.
Ostatnio zmieniony 18 lip 2024, 21:44 przez zelazny, łącznie zmieniany 2 razy.
Ostatnio kupiłem sobie taką szczotkę do czyszczenia płyt na mokro. Rączka to chyba buk, no i surowy. Po jednej dłuższej sesji drewno napęczniało i szczotka częściowo pękła wzdłuż włosia, także na mokro lepiej wybrać albo jakoś model plastikowy albo bardziej egzotyczne drewno które nie będzie piło.
Bacek, kuźwa, toż w jednym poście napisałem o nowej szczoteczce od Okki Nokki. Plastikowy uchwyt. Pisałem o tym, że drewno puchnie...
Stąd też, tym razem kupiłem ją. Powiedz mi tylko, czy za każdym razem, po myciu, brałeś papier toaletowy i przyciskałeś doń szczoteczkę, aby pozbyć się wilgoci?
Jajć! To ile razy użyłeś? Po dwóch, trzech, dziesięciu razach się sczaiłeś? Ja, po zdjęciu hs, umyciu igły, używam jeszcze sprężonego powietrza, także, igła jest sucha lub mniej wilgotna, jak kto woli. Sorki, że post pod postem, ale piszę na komórce i tak mi jest wygodniej.
Nie mam pojęcia ile razy i po którym to zobaczyłem. Gramofon mam na szafce na wysokości kolana więc puszczając płytę widzę go z góry i tak jak wspominałem to jest dokładnie pod igłą więc stojąc nad nim wszystko zasłaniał hs. Nawet nie mam pewności czy to ten płyn to zrobił ale co innego Za którymś razem przy czyszczeniu igły kapło na to miejsce i wtedy zwróciłem dopiero uwagę. Tylko dlatego podejrzewam ten płyn
Jajć! To ile razy użyłeś? Po dwóch, trzech, dziesięciu razach się sczaiłeś? Ja, po zdjęciu hs, umyciu igły, używam jeszcze sprężonego powietrza, także, igła jest sucha lub mniej wilgotna, jak kto woli. Sorki, że post pod postem, ale piszę na komórce i tak mi jest wygodniej.
Nie mam pojęcia ile razy i po którym to zobaczyłem. Gramofon mam na szafce na wysokości kolana więc puszczając płytę widzę go z góry i tak jak wspominałem to jest dokładnie pod igłą więc stojąc nad nim wszystko zasłaniał hs. Nawet nie mam pewności czy to ten płyn to zrobił ale co innego Za którymś razem przy czyszczeniu igły kapło na to miejsce i wtedy zwróciłem dopiero uwagę. Tylko dlatego podejrzewam ten płyn
Bywa, jestem bardzo uczulony na tym punkcie. Nie dałbym rady żyć z taką dziurą, nie tylko w gramofonie.
Wiedz że są różne ramiona i różne koszyki i nie każdy ma dwa bolce na kołnierzu.
Hmmm, wcześniej pisałem, ale o wydmuchiwaniu kurzu ze szczoteczki do czyszczenia na sucho.
Co do ramion i koszyków, no cóż, ja na szczęście mam dobry hs, dwa bolce i o azymut martwić się nie muszę. Choć mam możliwość jego regulacji.
Zdejmuję, czyszczę igłę i gotowe. Jakiś czas temu sprawdzałem azymut bloczkiem i jest ok.
Bacek, kuźwa, toż w jednym poście napisałem o nowej szczoteczce od Okki Nokki. Plastikowy uchwyt. Pisałem o tym, że drewno puchnie...
Stąd też, tym razem kupiłem ją. Powiedz mi tylko, czy za każdym razem, po myciu, brałeś papier toaletowy i przyciskałeś doń szczoteczkę, aby pozbyć się wilgoci?
Plastikową miałem i ostatnio się znalazła. Tą kupiłem jako "zamiennik". Wyciskanie papierem nic by nie dało, chyba że po każdej płycie bo pękła w trakcie pierwszej sesji, fakt że to było z 3 godziny.
Zdejmuję, czyszczę igłę i gotowe. Jakiś czas temu sprawdzałem azymut bloczkiem i jest ok.
Stwierdzenie że sprawdzasz azymut za pomocą bloczka wywołuje u mnie uśmiech na twarzy bo azymut to nie jest równoległe ustawienie body wkładki tylko prostopadłe ustawienie grota igły.
Druga sprawa jest taka, że nie ma aż takiego znaczenia czy ten bolec jest jeden czy dwa, bo i tak pewien luz pozostaje, inaczej byś tego koszyka nie założył. Oczywiście dla mniej wymagających szlifów nie ma to znaczenia ale na ostrych już na oscyloskopie zobaczysz, że to wielkie nic jednak da się zauważyć.
Jak gniazdo jest już wyrobione, to ten luz potrafi być całkiem spory. Ja tak mam - na własne życzenie - bo wyrobiłem gniazdo poprzez walkę z tanim headshellem, którego nie dało się zamontować prosto. Do dziś sobie pluję w brodę
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Zdejmuję, czyszczę igłę i gotowe. Jakiś czas temu sprawdzałem azymut bloczkiem i jest ok.
Stwierdzenie że sprawdzasz azymut za pomocą bloczka wywołuje u mnie uśmiech na twarzy bo azymut to nie jest równoległe ustawienie body wkładki tylko prostopadłe ustawienie grota igły.
Druga sprawa jest taka, że nie ma aż takiego znaczenia czy ten bolec jest jeden czy dwa, bo i tak pewien luz pozostaje, inaczej byś tego koszyka nie założył. Oczywiście dla mniej wymagających szlifów nie ma to znaczenia ale na ostrych już na oscyloskopie zobaczysz, że to wielkie nic jednak da się zauważyć.
Piterski, jesteś pewien? Kurde o jakich wy luzach piszecie. U mnie, po dokręceniu hs, nie ma żadnych luzów. Po dokręceniu, koszyk się rusza?
Wsuń i nie dokręcaj do oporu nakrętki i zobacz czy jest drobny luz osiowy. Na pewno jest drobny wyczuwalny luz bo jak by było na ciasno to być koszyka nie włożył. To że go dociągniesz to spowoduje że się nie drgnie ale pozycja nie jest ustalona na sztywno i w 100% powtarzalna. Inna sprawa ze nie na każdym szlifie tę różnice na oscyloskopie zobaczysz a jest skala może być tak mała że nie usłyszysz. Dlatego napisałem, że ja który ustawia wkładkę na te cześć stopnia nie zdejmuje jej do mycia bo wiem, że moje ustawianie nie miało by wtedy sensu. Owszem miałem wrażenie że jak się wstrzeliłem w punkt to to usłyszałem ale to mogła być tylko sugestia.
Co do twojej grafiki to opiera się ona na błędnym założeniu, że grot igły masz wklejony idealnie prostopadle w spornik, a z pomiarów wychodzą czasem błędy do 3 stopni kontowych. I tu też zależy z jakim szlifem mamy do czynienia bo nie zawsze warto nad tym się doktoryzować i bloczek wystarczy.
Ja w takim wypadku kontroluje to na powiększającym lusterku za pomocą lupy i silnego snopu światła.
bo wyrobiłem gniazdo poprzez walkę z tanim headshellem,
No właśnie i to jest przestroga. Nie warto tanizny.
Ale to spoko wymienisz gniazdo i looz. W dobrych modelach jest tam śrubecka do odblokowania lub klinik do wybicia (np Thorensy), nie wiem jak w Pechnixach.. bo może będziesz musiał po prostu sprzedać na części i kupić coś sensownego To w sumie i tak wyjdziesz dobrze i wreszcie spokój z naprawami uff..