HECO PROFESSIONAL 650

[Frey]

Mnie zaczyna interesować czy to sprzęt się "układa" czy część mózgu słuchacza odpowiedzialna za doznania słuchowe

Warto zgłębić temat. Wtedy kondensatory przestają nam się układać. Tak samo jak elektrony w kablach.

[Piterski]

Swoje pytania nadal podtrzymuję - czy ktoś zaobserwował jakieś zmiany w parametrach (!) nowego kondensatora "po wygrzaniu" oraz który konstruktor elektroniki (może być audio) otwarcie pisze o tym zjawisku? To takie ogólne, bo może ktoś coś słyszał/wie.

Nie spotkałem się z takimi pomiarami, ale ich nie szukałem.
Mi wystarczyło porównanie 1:1 dwóch zwrotnic kolumnowych o te samej topologi na trochę innych komponentach.
Różnica w graniu była na tyle wyraźna bym nie miał wątpliwości co do tego czy zmiany słyszę czy nie i że potrafię zestroić moje kolumny pod moje oczekiwania.

[Piterski]

Oj, ja myślę że możliwości projektowania układów elektronicznych jednak poszło mocno do przodu, szczególnie od XIX wieku

Wojtku tylko że ciągle powołujesz się na modele fizyczne elementów powstałe w XIX wieku. Nie wiem czy w projektowaniu tych elementów coś się zmieniło, może tak bo w mechanice są używane modele dokładniej opisujące zjawiska rozkładu naprężeń itp. niż takie zgrubne jak uczy/uczyło się w szkołach średnich.

W tych wszystkich dyskusjach wszyscy się podpierają XIX wiecznym opisem zjawisk choć to tylko bardzo uproszczony model. W kablach wcale nie przemieszczają się elektrony jak Was to bardziej interesuje to możecie sobie te zjawiska dogłębnie poznać i przeanalizować.

Oczywiście trzeba mieć pełna świadomość tego że nasz mózg nie jest w pełni doskonały i się adoptuje jak i ma swoje "chimery".

[Jozi]

Mnie zaczyna interesować czy to sprzęt się "układa" czy część mózgu słuchacza odpowiedzialna za doznania słuchowe

To jest słuszne podejście do tematu.
Dużo zależy czy słuchamy z tego samego źródła, tej samej płyty i tego samego utworu.
Mam w kuchni cantony GLE 50 podłączone do pioniera chińczyka, no i pomimo że słuch kiepski( na lewe ucho po zapaleniu słabo słyszę)ale pamiętam swego czasu jak to granie z nich było takie jakieś kiepskie, słabo słyszalne co z tych głośników leci ( no jak rozbebeszyłem i zobaczyłem, że kondy są wylane czyli wymagały wymiany).
Po wymianie było zupełnie inne granie, takie bardziej słyszalne i zrozumiałe dla ucha ale po pewnym czasie jakby się wygładziło ( takie miałem wrażenie) i tak jak Dominik pisze czy to było faktyczne zjawisko czy takie wrażenie odnosiła moja część mózgu odpowiedzialna za doznania słuchowe.
Podobnie z kolumnami w torze winylowym, po zmianie kondów jakby bardziej czytelne granie i takie bardziej subtelne się zrobiło, jak jest faktycznie trudno powiedzieć.

[Piterski]

Mnie zaczyna interesować czy to sprzęt się "układa" czy część mózgu słuchacza odpowiedzialna za doznania słuchowe

domibobi, a słyszałeś o takiej tezie że dwa poprawnie zbudowane wzmacniacze grają tak samo. Jest wyznaczona nawet nagroda dla chętnego, który w "ślepym" teście potrafi je rozróżnić. Powtarzam teraz zasłyszaną plotkę nie szukałem jej źródła.

[domibobi]

domibobi, a słyszałeś ...

W sensie dwa, konstrukcyjno takie same, poprawnie zbudowane? Ja ogólnie lubię jak coś wokół mnie gra. Drugorzędną sprawą w wielu przypadkach jest ostateczna jakość - bo w 90% muzyka wypełnia tylko przestrzeń w której przebywam i jakby odgrywa rolę drugoplanową. Mam nadzieję, że kiedyś będzie więcej czasu na większe zaangażowanie z mojej strony - w sensie nikt i nic nie będzie dupy zawracać i będzie się można skupić na jakości odbieranych treści

[Piterski]

Czy konstrukcyjnie takie same nie wiem, są przecież różne topologie. Chyba Kangie gdzieś coś takiego wygrzebał, ja nigdy sobie tym głowy nie zawracałem bo dla mnie wzmacniacze tak samo nie grają.

[Jozi]

Czy konstrukcyjnie takie same nie wiem, są przecież różne topologie. Chyba Kangie gdzieś coś takiego wygrzebał, ja nigdy sobie tym głowy nie zawracałem bo dla mnie wzmacniacze tak samo nie grają.

@Piter to TY bracie szanuj swój słuch, bo warto
Mnie często w lewym uchu dzwoni i mnie mega wk..a .

[Piterski]

Jozi, ja tam już wielkiego ciśnienia na zmiany/testy nie mam. Po kliku latach zabawy (wymuszonej wymianą przetworników w kolumnie) w dobieranie parametrów zwrotnicy i użytych elementów już mi się generalnie nie chce bawić w testy. Czasem coś tam posłuchamy w KAiM, jak choćby ostatnio nowy CD od CEC-a, lub w domu np. Buphono, co tam się udało z niego wykrzesać Wydrze.
Teraz to już tylko zrobić skrzyneczki do zwrotnic, nic nie grzebać i słuchać płyt czy to winyli czy płyt CD, SACD.
Przecież ich poziom artystyczny i warsztatowy jest tak różny, że potrafi czasem zabić całą przyjemność ze słuchania. Niezależnie od sprzętu, może na tym bardziej rozdzielczym jest nawet gorzej niż tym bardziej uśredniającym i narzucającym swój charakter grania.

[domibobi]

... bo dla mnie wzmacniacze tak samo nie grają.

Tu się oczywiście zgadzam.

[Wojtek]

Mi wystarczyło porównanie 1:1 dwóch zwrotnic kolumnowych o te samej topologi na trochę innych komponentach.

OK, ale jak już napisałem - to trochę inny temat.
Bo komponenty inne

Ergo - to że dwa układy elektroniczne z różnymi komponentami grają inaczej jest dla Ciebie dowodem że... istnieje proces wygrzewania się kondensatorów?

Staram się zrozumieć, pomimo swojego ewidentnego ograniczenia mentalnego rodem z XIX wieku (o którym do tej pory nie miałem świadomości).

Ja to wiesz, jak włączają TV (kineskopowy rzecz jasna) to ja muszę zajrzeć tam z tyłu którędy ci ludzie wleźli do tego pudła

Także trochę mnie nie dziwi że część ludków przyrównuje temat do kablologii, ale nie spodziewałem się że moje pytania staną się na tyle niewygodne że zaczniemy sobie zarzucać jakieś srogie ciemnogrody

Ale nie przeszkadza mi to. Mogą to być zjawiska bez odpowiedzi czy wyjaśnienia naukowego

[Piterski]

Ergo - to że dwa układy elektroniczne z różnymi komponentami grają inaczej jest dla Ciebie dowodem że... istnieje proces wygrzewania się kondensatorów?

Wojtek nie odwracaj kota ogonem, ty piszesz o wygrzewaniu ja i formatowaniu kondensatorów.
Nie nie szukałem dowodów na takie zjawisko, tylko po inżyniersku uważam, że parametry się stabilizują w czasie do pewnej wartości.
Każdy produkt ma podaną tolerancję, a gdy zamówisz kondensatory sparowane to Ci napiszą jaką mają nominalną pojemność. Ja tak zamawiałem 6 sztuk i różnice były.

Czy to Ci wystarczy? Jak nie to zrób sobie stanowisko pomiarowe i porównaj bo chyba zaczyna Ci brakować argumentów że zaczynasz pisać takie kocopoły..

[Wojtek]

ty piszesz o wygrzewaniu ja i formatowaniu kondensatorów.

A to nie chodzi czasem o to samo?

że parametry się stabilizują w czasie do pewnej wartości

No właśnie, o to samo.

Ja tylko pytam czy są jakieś naukowe dowody na to zjawisko.
Zapytałem też czy jakiś konstruktor elektroniki audio się pod tym podpisuje, czy tez zaleca pogranie przez X czasu.
Jak nie wiadomo to nie wiadomo i mogę co najwyżej skomentować jednym słowem: aha.
I jedziemy dalej do przodu "Bez nerw" itd.

a gdy zamówisz kondensatory sparowane to Ci napiszą jaką mają nominalną pojemność. Ja tak zamawiałem 6 sztuk i różnice były.

Ale to były tylko różnice wg uproszczonego modelu rodem z XIX wieku czy już wg nowszych myśli technicznych?
Jak już zostało ustalone, ten pierwszy to za mało, przynajmniej w tym temacie

[amrowek]

Mnie zaczyna interesować czy to sprzęt się "układa" czy część mózgu słuchacza odpowiedzialna za doznania słuchowe

wg mnie się układa , raczej wątpię w doznania słuchowe. Uważam tak na podstawie recapu wzmacniaczy i kolumn. Najbardziej widać to przynajmniej ja tak miałem na kolumnach bo od zachwytu do wq...u i znowu do zachwytu . Zanim się ułożyły to był okres że dźwięk był jak to powiedzieć każdy ch..j na swój strój grał w tych kolumnach . Teraz jest to już ograna orkiestra czy też kapela.

[Piterski]

Tam o formatowaniu kondensatorów mówił mi elektronik, który robił mojego Coplanad. Nie dawał mi ni na piśmie. Myślę że teraz to już rozwiewa wszelkie spekulacje. Dla mnie jest ta teoria do przyjęcia ze względu na budowę tych elementów i zachodzące ta m zjawiska fizyczne.


Wojtek prawo Ohma itp. to kiedy powstało? Dlaczego mówi się o modelu budowy atomu, a nie o budowie atomu. Czy teraz rozumiesz co miałem na myśli.
Rozmawiam przecież z ludźmi inteligentnymi to chyba nie muszę pisać elaboratów.

Na wytrzymałości materiałów, też miałem wprowadzenie do metody elementów skończonych, pamiętam też teorie naprężeń i inne podejście do tych zjawisk niż to XIX wieczne na jakim się głównie bazuje (do są słowa wykładowcy akademickiego z tytułem dr. nauk ścisłych) wyprowadzając wzory do obliczania danego typu konstrukcji. Do zastosowań codziennych wystarczające są obie do lotów w kosmos sądzę, że stosuje się nowsze modele zaproponowane przez fizykę doświadczalną.