Wzmacniacze operacyjne w krzemie to wiedza na kilka doktoratów i profesur. Same źródła zniekształceń to jest temat nad którym ciągle pracują zespoły ludzi i zastanawiają się jak je zminimalizować ( po cholerę oni siedzą jak to bez sensu!? do domu darmozjadów, zgodnie z treścią artkułu - wybiegam w przód). Są ciekawe wątki na zachodnich forach na których wypowiadają się osoby związane z projektowaniem aktualnych serii do audio. Teraz nie przytoczę linku, szukałem nie znalazłem.
Wzmacniacz w fizycznej aplikacji ma obciążenie, zasilanie, jest źródło sygnału, to nie są elementy idealne i wszystko na siebie wpływa dynamicznie. Zniekształcenia to nie całkowita miara tego to co będzie w układzie w którym popłyną zakłócenia między blokami przewodzone zasilaniem i masą, jakieś źródło X zacznie widzieć wejście naszego wzmacniacza operacyjnego z jego dobrodziejstwem inwentarza a na wyjściu powiesimy coś co nawet dobrze zasymulować się nie da. Powstanie cała masa interakcji które można próbować opisać ale brakło by mi klawiatury. Co ze zmianami termicznymi w strukturze? przy dynamicznych przecież sygnałach dźwiękowych? pomiar czystym stabilnym sinusem to nie prawdziwe życie. Zniekształcenia nieliniowe, harmoniczne i ich rozkład, to nie wszystko, już wspominałem. Co z czasem narastania, odpowiedzią na skok i impuls, radzeniem sobie z nieliniowym obciążeniem, stabilnością przy skomplikowanej impedancji obciążenia. nieliniowymi prądami polaryzacji wejść, nieliniowymi pojemnościami wejściowymi i ich wpływem na stopień poprzedzający.
Czy oparcie się na znanych sobie w sumie wybiórczych pomiarach i wyciąganie z nich ostatecznych kategorycznych wniosków to ignorancja czy przejaw najwyższej jakości skrystalizowanej myśli inżynierskiej? Przy projektowaniu precyzyjnych układów analogowych przechodzi się z rzemiosła do pewnej formy sztuki i zaczyna dostrzegać niuanse. Jak się je widzi to się zaczyna zastanawiać czy mają wpływ a jeśli mają to jaki. Czy głośnik który wprowadzi 1% zniekształceń faktycznie zamaskuje wszystkie mniejsze? Czy modulacja powstających zniekształceń średnim poziomem sygnału będzie słyszalna? Czy kondensator od wewnętrznej kompensacji wzmacniacza operacyjnego wykazuje wsiąkliwość i nieliniowość jej? i takie tam dalej dla na przykład producenta sterownika do pralki nieistotne szczegóły.
Zalinkowany artykuł zniechęca mnie tytułem, bo raczej nie dyskusja problemu będzie w treści lecz wyjaśnienie go w stylu ekonoma tłumaczącemu prostemu chłopu co jest dla niego dobre, bo my jesteśmy władza.
Zacząłem czytać i chyba ten tekst ma faktycznie przekazać: pomiarowo nie widać, znaczy że nie słychać. Albo, że zniekształcenia sią na tyle małe, że nie wpływają. Tak sobie czytałem i czytałem i doszedłem do fragmentu
"
Dlaczego więc tyle osób słyszy OPA?
Fundamentalne jest tu zrozumienie, że wzmacniacze operacyjne mogą mieć wpływ na dźwięk wtedy i tylko wtedy, gdy pracują w domenie użytecznej dla takich zastosowań, a efekty ich pracy jesteśmy w stanie usłyszeć z racji przekroczenia określonej skali zmian. Mówiąc wprost: nawet, jeśli zmiany bylibyśmy w stanie zaobserwować pomiarowo, niekoniecznie mogą być one na tyle duże, abyśmy je usłyszeli. Wówczas moglibyśmy mówić o tym, że OPA mają przełożenie na dźwięk, ale zmiany przez nie wprowadzane są niesłyszalne.
"
Ekonom musi być jakiś niemiecki czy coś.
Zlikwidowali audiofilizm, chyba? tak do końca pewności nie mam bo jakoś domena mi się nie spina. Znaczy się nie rozumuję co autor ponapisywał.
A na serio, jeśli ktoś słyszy różnicę to ona jest, jeśli nie słyszy to jej nie ma. Prostować garbatych? udowodnić co się wie? przekonać błądzących?
Ot kolejny okop, fortyfikacja po jednej ze stron. Zdanie sobie trzeba wyrobić samemu. Moim zdaniem to nie jest takie wszystko oczywiste.
Fale grawitacji możemy zmierzyć a wzmacniacza bez zniekształceń zrobić nie umiemy, nie taka prosta sprawa

A na końcu, jak wspominałem i tak głośnik czy słuchawki wnoszą z 1000x albo i większe zniekształcenia

Można zgasić światło w laboratorium projektującym nowy sprzęt? nie do końca?
PS. elektronicy nie napiszą OPA bo to seria wzmacniaczy Burr Browna i się z nimi jednoznacznie kojarzy. Napiszemy OPamp.
PS2 Muszę nakupić wagon NE5532, kondensatorów poliestrowych, dołożę najtańsze oporniki i będę robił najlepsze wzmacniacze. Skoro różnice są nieistotne, prawie niemierzalna, to po co przepłacać. Albo nie - to już robią Chińczycy, wywalić luxmany kupić Mantę, thd podobne, może i lepsze.