A to co by było wiadomo o czym mowa.
To Ortofon Rondo Red versja FD po przeszczepie, gdzie F=Farnkensteiner, a D= Daughter, córka frankiego zatem wyszła, ale wyjątkowo udana. Co w detalu, to Marcinus Wam powie, bo ja jestem zwykłym celebrytą od słuchania tylko

wspornik był wyminiany i jakieś flaki ale zapomniałem, bo gra piramidalnie dobrze. Wyjątkowo udany deal.
Natomiast co odniesienia do oryginału musiałbym mieć je równolegle do przesłuchania, bo już nie pamiętam w tej chwili detalu Red.
Wkładka na bardzo fajnym headshellu ORTOFON Resonance free (LH9000 najprawdopodobniej) czyli waga około 20gr, a materiał antyrezonansu z włókna węglowego, LH-9000 został wykonany przy użyciu żywicy z włókna węglowego w celu wyeliminowania niepożądanych rezonansów. Shell jest jak opisuje to firma do wkładek poziomu hi end, cokolwiek to znaczy ale oni pewnie to wiedzą
Wkładka jest Marcinkowa, więc tylko zobaczyłem tę wagę (sama wkładka jest średnia wagowo w stronę 10,5 g bo tyle ma oryginał, a ważyłem tylko razem z headem)) i od razu sięgnąłem po wunder waffe od Grzesia (Ciepok77) czyli Extension Weight o wadze 23,7 gr, co by bez łaski zrównoważyć ramię i wetknąłem temu PUA-7 w d.. no sami wiecie gdzie się to wpycha, kliknęło, to i dobra nasza. Pzzy tym EW gwintu końcowej części ramienia jest jeszcze pod dostatkiem więc sama równowaga i nacisk to zupełnie normalne czynności bez sensacji żadnych.
Wyszło mi na to, że Rondo takie czy inne mogę bez problemu mieć, a sygnatura dźwięku bardzo mi odpowiada (to nie pierwsza z serii, której miałem okazję słuchać). Natomiast co do SPU Classic to i ona jak i niemal bliźniacza Royal N to jednak dla PUA-7 wkładki nieco za ciężkie, tu raczej trzeba innego ramienia i najchętniej w mojej opinii 10-12". No ale coś pomyślimy.