Owszem, mnie też się ten pomysł podoba. I mimo iż z analogiem mam do czynienia od przeszło 4 lat, to śmiało nazwę się nowicjuszem, bo na serio biorę to hobby od zaledwie pół roku...eenneell pisze:Mnie się tekst wintersa podoba![]()
Ale ciekawi mnie opinia "jakiegoś nowicjusza"!
A więc, czego szukałbym jako nowicjusz:
a)jakiego gramofonu szukać
b)wzmacniacza, czy przedwzmacniacza
c)kolumn bądź słuchawek
czyli praktycznie wszystko o czym napisał Winters.
co do podpunktu a) :
może nie warto rzucać wielkiej listy gramofonów, a listę gramofonów przyzwoitych o rozsądnych cenach, gdyż za duży wybór może odstraszyć zainteresowanych (to oczym mówił Reymont)
i tak dodam od siebie w nawiasie:
(Wkurzające i demotywujące są opinie na forach, przyjmijmy:
"Szukam przyzwoitego gramofonu w rozsądnej cenie, moze 200 zł...
- za 200 zł nie szukaj gramofonu, znajdziesz chłam itd, itp..."
Ok, ale nie każdy ma pieniędzy jak lodu i nie jest w stanie przeznaczyć na to nie wiadomo jakiej sumy...)
co do b) :
jeżeli ktoś posiada wieżę, to po co na początek bawić się we wzmacniacz, chyba lepiej polecić przedwzmacniacz, to tańsza opcja, a jeśli ktoś połknie bakcyla, to wówczas zacznie myśleć o tzw: "level upie".

c) : wynika z punktu b)
No i warto zachęcać ludzi do tego, aby sami próbowali... Aby samemu się uczyć i starać się dostrzegać różnice wynikające z jakości sprzętu. Coś na zasadzie "jak się nie wywrócisz, to się nie nauczysz", chociaż nie każdy może mieć tyle determinacji, aby przeskakiwać przez kolejne etapy, chociaż dla mnie- to podoba się najbardziej.
Codziennie poznawać i dowiadywać się czegoś nowego, a propos odsłuchu płyt gramofonowych- to jest coś.

A jak już ktoś złoży ten pierwszy zestaw do odsłuchu, to wtedy zacznie martwić się o wszelkiej maści ustawienia, czyszczenie płyt, czy dostrajanie sprzętu, czyli zacznie wchodzić głębiej w las, wówczas człowiek może się zastanowić nad pakowaniem niebotycznych sum w sprzęt. (Winyl to droga zabawa- prawie jak żeglarstwo.

Czyli taki temat od początku- jestem jak najbardziej za!
