Małe pytanie - kręciłem trochę płyt CD w ten weekend i tak w sumie rozmyślałem czy jest sens zamienić mój dotychchasowy odtwarzacz CD/DVD Sony (DVP-NS36) na jakiegoś Technicsa z epoki (myślałem o modelu SL-P212A jako wykonanym w tej samej stylistyce co reszta mojego zestawu hifi) żeby poprawić brzmienie? Nie żebym jakoś szczególnie narzekał, nie mam zastrzeżeń do odsłuchu, ale jeżeli byłby jakiś benefit takiej zmiany to chętnie bym rozważył
Żeby nie było, zrobiłem mały research i wyszło że ten Soniak którego używam ma minimalnie lepsze parametry odsłuchowe na papierze (dynamic range 99db kontra 96db, harmonic disortion 0.005% w Technicsie kontra 0.003% w tym Sony) ale czy to jest na tyle mierzalna różnica że to słychać? Jakkolwiek zdaję sobie sprawę że tor winylowy to składowa wielu różnych parametrów od samej jakości nagrania, czystości i stanu płyty po stan igły, wkładki i kabli tak wydaje mi się że w przypadku zapisu cyfrowego tego typu problemy raczej nie są aż tak istotne? Chociaż w sumie wydaje mi się że w rzeczywistości dedykowane odtwarzacze CD mogą mieć lepszy tor audio niż taki odtwarzacz CD/DVD - więc sam nie wiem co myśleć o tym
