Mam Panasa 15 lat, chodzę po ludziach i widzę jak grają ich nawet drogie LEDy.
Hehe z tym akurat się zgadzam. Kupić nawet wypasionego leda a umieć go ustawić to naprawdę dwie różne rzeczy.
Dla oglądaczy filmów tylko plazma. Wtedy i długo jeszzce. Teraz się tak tym nie interesuję, ale jak Panas padnie to tylko dobry OLED zostaje.
Wiesz to trochę przypomina stanowisko - do słuchania tylko lampa...
Jestem oglądaczem filmów, seriali i takie generalizowanie zwyczajnie wzbudza moją niechęć.
Poprostu nie widziałeś dobrze skalibrowanego qleda (nawet starszej generacji) obok swojej plazmy i tyle.
Natomiast nowe qledy mini - podejrzewam, że gdybyś takiego lcdka postawił obok równie dobrego oleda to nie potrafiłbyś wskazać różnicy nawet w tresciach hdr - oczywiście lcd musiałby być troszkę ściemniony do maksymalnych możliwości oledów, które podobnie jak kiedyś plazmy, jasnością nie powalają. I oczywiście przy założeniu, że test przebiegałby na materiale filmowym bo na konsoli dosyć szybko można dostrzec różnicę - zwłaszcza jak pod konsolę połączysz myszkę i ruszasz "pofragować".
Czas reakcji w lcd dalej pozostał gówniany i nawet szybkie sceny filmowe mydlą.
Ale na testach nieskończony kontrast oledów czy plazm w porowaniu do 6000:1 lcd wygląda bezkonkurencyjnie.
Odnosze wrażenie, że to jak z kopułkami w kolumnach ciagnacymi do 30khz. To nic, ze starym audiofilom słuch kończy sie na 12-13khz ale oni czestotwliwosci słyszą całym swoim jestestwem. Szkoda, że potem na slepych testach nie potrafia odróżnić dobrej mp3 od wave... Za to kable im bardziej grają niż topologia układu wzmacniacza. A zwłaszcza przewody hdmi potrafią być destrukcyjne dla 01. Swoją drogą ciekawe, że slabe hdmi tylko w muzyce psują doznania a graficy komputerowi, gracze i maniacy tv jakoś nie zauważają żeby im postaci w obrazie tłumu ubywało lub chociaż żeby im gęby rozmazywało.
Ale je nie jestem oglądaczem tylko słuchaczem
Heh, to temat chyba jeszcze gorszy niż obraz.
Jakiś czas temu u mojego syna składaliśmy d.atmosa na kd ze średniej półki - taki "wszystkomający" zestaw, gdzie całe pomieszczenie zostało zoptymalizowane pod głośniki efektowe i ich odbicia, kalibracja profesjonalnym mikrofonem, dwa subwoofery na 12" przetwornikach łącznie z 2,5 drożnymi frontami i... No efekty przestrzenne wyśmienite. Akurat wtedy weszła nowa Diuna z atmosem i na nią padł test. Przy efektach filmowych przestrzeń powala - jak smigłowiec (o ile te wazkopodobne latadła tak mozna nazwać) nadlatuje to jego kurs mozna wskazac z dokładnoscia do kilku stopni ale barwa dźwieku - jakoś nie mogłem sie przekonać. Potem odpalilismy koncert Pink Floyd live at pompei i... Słuchałem tego koncertu wcześniej u siebie na stereo 2+1 i poprostu kładłem uszy po sobie. Żaden efekt przestrzenny nie jest wstanie skompensować tego zimnego cyfrowego nalotu. Z ciekawosci plik diuny zabrałem do siebie i odpaliłem na tymże 2+1 i kurcze to samo. Pomimo braku przestrzeni i tylko jeden sub na 2x8" ale głupi efekt pracy silnika jakoś tak zupełnie inaczej fajny pomimo, iż nie trzęsie tak ścianami jak tamte 2x12".
Hehe wogóle to do syna zeszła sąsiadka z 2 pięter wyżej, że jak na okolice godziny 22 to chyba troche przesadzamy, bo jak zaczął sie atak na planete czerwi to ona myślała, że wybuchła 3 wojna światowa

.
Jakbym miał podsumować to efekt jest ale trochę jak z kontrastem dynamicznym i nad szczegółowością w telewizorach.
Poprostu to nie moja bajka i pewnie dlatego moje kd od kilku lat stoi odłączone pomimo, iż ampli kd mam stare ale z tych lepsiejszych, posiadających na każdy kanał pre out i pod front kd miałem podpiete docelowe stereo 2+1.
A najlepsze jest to, że jak zawsze miałem kłopot z tym, że poziom dzwięku jest już z tych ryczących a części dialogów w polskich filmach dalej nie mogę zrozumieć

. I ani 5.1, 7.1 czy atmos niewiele w tym wnosi.
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...