Dla wielbicieli Asimova choć oczywiście znać powieściowego pierwowzoru nie trzeba.
Chwilami niezdarne takie jakieś, trąci kinem klasy B, ale ogólnie jest rozmach inscenizacyjny, dobrze się ogląda.
Jack Ryan, 4 sezon. Bez fajerwerków, ale sprawne kino i rozrywka na jesienny wieczór.
Zabieram się za Ahsokę
