Koty

[audiotone]

Próbował walczyć z motocyklem.

Dobrze że żyje biedak , niech się kuruje.

[kinky]

Ten kot

Lilka
Lilka ma historię wartą krótkiego odnotowania w kocim temacie
Przypałętała się kilka lat temu i została. Wybrała sobie człowieków i człowieki nie miały wyboru, pokochały
Ma uszkodzoną miednicę, nie wiadomo czy od urodzenia czy jakiś wypadek. Chodzi bardziej na jedną stronę, trochę boczkiem W zimie mieszka w specjalnie dla niej zbudowanej i ocieplonej budzie, jak dla psa, bo nie chce do domu.
Dla swoich jest słodkim przytulasem domagającym się pieszczot, a w okolicy robi za miejscowego zakapiora z wystającym zębem, obce kociska nie mają szans

Dizel

Trzymaj się Dizel!

[ŁDŁ]

Dobrze że żyje biedak , niech się kuruje.

A co tam Chorwacja..., nie ucieknie. Są ważniejsze sprawy.

Kosa świsnęła mu tuż nad głową. Było trochę problemów, krwiaki w okolicy oka chyba jakieś w głowie mniejsze, ranę trzeba było czyścić i szyć znów, pokarm mielić. Teraz jest już dobrze, on uważa, że jest zupełnie zdrowy. Szwy zdjęte. Siedzi w domu bo kości jeszcze słabe.
Koty wychodzące to nie jest dobry pomysł, ale co zrobić? Wracają czasem na działkę z której kiedyś przybyły a ona jest po drugiej stronie drogi.

Dizel też wszystkich pozdrawia i dziękuje za życzenia
PS z tej strony wygląda zupełnie jak nówka.

[konrads0]

Koty wychodzące to nie jest dobry pomysł, ale co zrobić?

Moja kotka ma puszorek i smycz, buntuje się, ale trudno. Na spacer wychodzi tylko do ogrodu. Później jest zakotwiczona do jakiegoś krzesła, no i "przebywa z rodziną" Ludzie trochę sobie dworują z tego rozwiązania, ale ja nie chcę przedwcześnie jej opłakiwać

[Krzysztof61]

Kolega do browara

[MaciejT]

Gorąco.
Niech odpoczywa, jutro idzie do weteriniazia na czyszczenie zębów z kamienia biudula.

[kinky]

Mojej córy kotka od kilku dni mieszka w wannie

[ŁDŁ]

Dziś smutny dzień. Dizel o którym wspominałem wcześniej poradził sobie do czasu, cały czas chudy. Ciągle miał problem z dolną szczęką i już miał trafić na ponowną operację ale zachorował na zapalenie płuc na tyle silne, że kilka dni był karmiony sondą. Po tym jak trafiono z antybiotykiem wrócił do domu i zaczął się czuć lepiej. Wczoraj osowiał i przestał jeść. Dziś do lecznicy, 41,1 stopnia, infekcja wirusowa najprawdopodobniej. Podjąłem w uzgodnieniu z lekarzem prowadzącym trudną decyzję o uśpieniu. Zdjęcie z przedwczoraj, przynajmniej się już nie męczy. Ech...

[Cracker]

Ech...

Szczęściarz.
Trafił na dobrego człowieka.

[chudy_b]

Podjąłem w uzgodnieniu z lekarzem prowadzącym trudną decyzję o uśpieniu

To trudny czas niestety. Pamiętam jak moja buldożka po jakieś 10 latach zdrowego życia, zawinęła się w miesiąc. Słabła w oczach. W pewną niedzielę rano zdecydowaliśmy o uśpieniu wieczorem. Padła w południe. Wszyscy uciekli za wyjątkiem wtedy 12 letniej córki, która do końca leżała obok niej na podłodze. To była obróbka charakteru dziecka łomem. Ale skuteczna. W zeszłym tygodniu wyciągaliśmy sikorkę z rynny. Nie pozwoliła mi jej tam zostawić.

A kiedyś w sylwestra kot mi spał na kanapie i zdechł. Tak po prostu w biały dzień. Nie od wystrzałów. Ponoć wada serca.

[konrads0]

smutny

Ukaniu, to bardzo smutne. Oczy mi się zeszkliły....

[kukiz 30]

U mnie na działeczce takie maleństwa . Tam sobie żyją, ludzie dokarmiają i mają się dobrze. Naliczyłem przynajmniej 12 .

[konrads0]

12 .

Od przybytku głowa nie boli...

[eu4yaon]

Lilia znalazła swoje miejsce na ziemi

[Viniu]

Lilia znalazła swoje miejsce na ziemi

Moja nie może się jeszcze zdecydować