Sprzęt grajacy artystów, gwiazd, celebrytów itp.

[Viniu]

Tu jeszcze raz Sinatra

[Viniu]

Jimmy Page używa preampa Luxmana C-1000 i McIntosh jako końcówkę mocy

[Viniu]

Za to u Sir Pola McCartney'a skromnie... Gramofon Garrard

[Viniu]

Garrard również u Martina Freemana, uzupełniony o Naima

[Viniu]

U Luisa Armstronga za to dwa Tandbergi i Marantz. A jeśli wierzyć opisów gramofon to jakoś Dual

[Szelak]

Boski Diego.

[Szelak]

i Bruce Lee też

[konrads0]

skromnie

Finanse nie pozwalały na nic innego , ale obok Garrarda jeszcze jeden gramofon...

[Viniu]

skromnie

Finanse nie pozwalały na nic innego , ale obok Garrarda jeszcze jeden gramofon...

Ten obok to Sony PS-X9?

[konrads0]

X9

Chyba nie
Ciekawe czy ma w swoich zbiorach biały album, o którym tak głośno ostatnio na forum

[Wojtek]

i Bruce Lee też

To taki żart czy brak wiedzy?

Bruce Lee zmarł w 1973.
Technics SL-1200 mk2 zadebiutował w 1978.

[Szelak]

Bruce Lee wiecznie żywy

[darkman]

X9

Chyba nie
Ciekawe czy ma w swoich zbiorach biały album, o którym tak głośno ostatnio na forum

Butchera nie ma. Ringo mówił.

[konrads0]

Butchera

To tak jak u przysłowiowego szewca, białego albumu też pewnikiem ma mniej niż Ty...

[darkman]

Kiedyś tam pisałem w zagadkach. Ringo zeznał, że wówczas nie mieli pojęcia, że Butcher to będzie biały kruk, więc sobie nawet nie odłożyli.
Swoją drogą to zakupy dla Beatlesów, a głownie Paula i Johna robiło dwóch gości "goryli" w zasadzie od zawsze. Przypuszczam, że Paul sam tych gramofonów nie targał, tylko albo zlecił chłopakom ale zamówił urządzenie pokoju audio z wyposażeniem.
Zauważyłem też, ne wiem jak Wy, że artyści, celebryci czy ludzie z branży jakiegoś wielkiego znaczenia filskiego nie przykładali do sprzętu audio, ot dobra uznana marka w stanach brandów średnich, a uznanych i git.

Z drugiej strony to bardzo mi się podobają te wkomponowane szpulaki w szafki default, coś chyba zaczerpnę z takiej inspiracji.

(co do białasa, to całe lata miałem tylko jedno wydanie (76), potem dokupiłem takie samo o rok późniejsze 1977, a za to kompletne ze wszystkim, no i jakoś już poszło czołgiem. Dawno temu oglądałem taki dokument, gdzie gościu pokazuje swoją kolekcję Białych Albumów, miał ich z 15ście i się podniecał poszczególnymi numerami z okładki i sobie wtedy pomyślałem, no Qr'de to coś dla mnie! Nie wygląda, a cieszy. Snobizm kwalifikowany, a jaka przyjemność )