Szelak pisze: ↑25 sie 2023, 22:16
7 kwietnia 2010 roku Donald Tusk tak mocno przestraszył się putina na smoleńskich obchodach, że nie był w stanie dobitnie podkreślić, że pomordowani i zakopani w dołach smoleńskich zostali Polacy. Tak łagodził swoje wypowiedzi, że mówił o pomordowanych ludziach i Rosjanach.
<Kandydujący na prezydenta Jarosław Kaczyński rozpoczął swoje - tłumaczone na rosyjski - wystąpienie od osobistego wspomnienia tragicznie zmarłego brata. Odwołał się także do rodzinnej pamięci o uratowaniu przez Rosjan życia jego dziadka.
Wspomniał także sprawę Katynia, oraz miliony rosyjskich ofiar stalinizmu. "Musimy poznać prawdę" - podsumował historyczną część wystąpienia Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński podziękował Rosjanom za okazane współczucie po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Na zakończenie wyraził nadzieję, że jesteśmy w szczególnym momencie dziejów:
"Są takie momenty, które potrafią zmienić bieg historii. Mam nadzieję, że taki moment nadchodzi, że dojdzie do tej wielkiej zmiany. Dla nas, dla naszych dzieci, dla naszych wnuków" - tymi słowy zakończył prezes PiS.>
kurtyna... filmik zapodać? 09/05/2010 - jeszcze trupy po "zamachu" nie ostygły, jak zaczął na nich tańczyć...