Choć nick'a mam "podziemnego" to żyję jak najbardziej na powierzchni.

Tydzień temu trafiłem do Was z bardzo prozaicznego powodu. Otóż spojrzałem w piwnicy na swoich kilkaset winyli z lat młodości. No i zrobiło mi się ich zwyczajnie żal. Ot, wspomnienia... Spojrzałem też na starego Bernarda i tu niestety smutek mój się pogłębił. Po prostu zardzewiał. Wstyd mi za to. O ile z Benkiem jakoś to przebolałem to z płytkami już nie. Stoją sobie teraz w moim pokoju i doprowadzam je do porządku. Oczywiście trzeba je na czymś słuchać. To i na forum nie trafiłem juz przypadkowo. Kupiłem sobie to i owo i oczywiście zaczęły sie drobne problemy. To gdzie szukać rozwiązań? Oczywiście google. A ten zaraz mnie tu odesłał. I czuję się teraz jakby troche pewniej.
Wesołych świąt!!!!!!