Jako nowy użytkownik tego forum kłaniam się do wszystkich użytkowników z moim pierwszym postem
Przygodę z analogiem zacząłem od Unitry Fonica GS461.Wymieniłem w nim pasek,żarówki,stroboskop,przewody ramienia.Dołożyłem wewnętrzny przedwzmacniacz z kitu avt.Zamontowałem gniazda rca,rozebrałem ramię,przesmarowałem.Dołożyłem również dodatkowy stabilizator napięcia i nowy potencjometr obrotow. Także full serwis
A teraz do rzeczy
Zakupiłem nowy drapak jak w temacie.
Męczyłem się ze zdjęciem talerza.Nie dało się go ruszyć,więc wymyśliłem ściągacz i talerz ściągnął się wraz z zakręcaną mosiężna tuleją i trybem.W serwisowce widzę ,że jest to osobno więc powalczyłem ,kolejny ściągacz i malutka siła dołożona centralnie uwolniła talerz z tulei .
Płytka sterująca i układ stabilizacji widzę,że mocno się grzeje,bo płytka pod dioda zrobiła się prawie czarna i na pokrywie też był czarny osad.Niemniej jednak działa ,więc chyba nie ma co tego ruszać.
Wszystkie ruchome części prócz ramienia wyczyszczone i nasmarowane.
Pimpel cały ,aczkolwiek mocno wytarty bo zostało go może 4mm i ramię już nie wraca ,więc zamówiony nowy od użytkownika kropos z allegro.
Talerz po wewnętrznej stronie był dziwnie uklejony butaprenem ....
Wyczyscilem to i objaw dzwonienia na starcie ustąpił ,ale sam start i gdy silnik operuje automatyka dziwnie brzmi.
Jakby miał za duży opór i buczy.
Zdjęcia z rozbiórki talerza a dźwięk dodam jak ponownie uruchomię gramofon.