55 raczejjaca1970 pisze: Właśnie pykło 60 latek tego dokumentu.

Mialem kiedys swoja tak z 10 latek mlodsza. Zaginela w przeszlosci. Pamietam egzamin zdawany u prawdziwego… ORMOwca

55 raczejjaca1970 pisze: Właśnie pykło 60 latek tego dokumentu.
Łosz ciup... Coś Cienko widza na telefonie... Widziałem 3 a jest 8....
Gratki....
Gratulacje wyprawy 2100 w pionie ..no no… i ładne widoczki
Liczy się udział... ruszyć odwłok to jest sukces..
To prawda.
ledwie zrobiłem dla zdrowotności wokół klombu po ogrodzie, hihi.
Dużo modeli elektryków i coraz więcej kombinacji wspomagania... koniecznie przetestować na trasie i najlepiej dłuższej, przed decyzją
Sie trochę otarłem o elektryki i jeślibym mógł coś nieśmiało zasugerować to nie bardzo rozumiem po co to na miasto jak nie mieszkasz w górach... Wiesz po równinnym mieście to bez problemu nalatasz bez wspomagania jak nie masz 80 lat albo nie jestes schorowany. Elektryk jest fajny w góry bo otwiera zupełnie nowe możliwosci - przy tym samym wydatku energetycznym zrobisz trasę kilkukrotnie dłuższą.darkman pisze: A BTW tak sobie te elektryki (składaki) oglądałem i spoko fajne to jest na miasto, tylko jak to zostawić pod sklepem dajmy na to?
U znajomego byłem do nabicia czynnika i klimy i pomacałem składak elektro jakiejś polskiej firmy, bo sobie nabył do pracy akurat. No well fajna zabawka.
Mógłbym mieć w sumie...bo do bagażnika wchodzi bez cudów.
https://www.beskidbikeacademy.pl/index.php/kontakt/
Z Wielka Przyjemnością Zapraszam - namówimy Jaculka też i będzie miting na Skałce... trzeba tylko wcześniej zgrać kalendarze jakiś piątek może...
składak kusi ceną i się fajnie składa .. ale zakup do głębszego przemyślenia - jeden tu ma takiego na tych fest małych kółkach - słabe to to, i śmieszne .. niby łatwo pakować, a już coś urwał w bagażniku jak wkładał... a takie dwa.. jeden na drugim
Spieszę z wyjaśnienianiem. znajomy sobie kupił (zapomniałem nazwę), bowiem pracuje jako serwisant klimatyzacji dla dużych maszyn i obiektów. Stała obsługa bardzo dużego kompleksu firm na rozległym terenie. Autem serwisowym jedzie do pracy, a potem ze względu na chore biodra przesiada się na tego małego elektryka by nim objechać obiekty pod diagnozę wskazanych prac.
Tak cudownie się od siebie różnimy i tak mało o sobie wiemy. To jednak fajne jest. Czasem uroczo zabawne.
Wiem i doceniam, ale mam lęk wysokości. Podobno zresztą każdy go ma, więc nie narzekam.
I to jest właśnie fascynujące do pewnego stopnia. Na razie nie jestem entuzjastą, ale doceniam możliwości i potencjał tej technologii
Nie zebym sie narzucał ze swoimi sugestiami