Z audio i muzyką obcowałem w zasadzie od zawsze, już jako 2 latek zasypiając oparty o radio lampowe dziadka, potem się zepsuło, a mi się oberwało za jego zepsucie no i w tym stylu mi się już dalej przez lata działało

Jakieś 20-25 lat temu pojawiłem się na powstających w kraju forach o audio siejąc trochę fermentu, nie bojąc się folkloru i przede wszystkim obalając ówczesne stereotypy na temat analogu i promując gramofony, a był to czas mrocznego królowania CD poprzedzonego bezmyślnym wyzbywaniem się swoich latami tworzonych kolekcji płyt winylowych, czas tranzystorowych wzmacniaczy dużej mocy i tandetnych mini zestawów dla "normalsów". Po latach okazało się że nawet kilka osób mnie pamięta i niekoniecznie są to Ci którym rozwaliłem kiedyś ich wątki - dziękuję serdecznie za pamięć i tych kilka życzliwych słów
