"Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
- pablos
- Posty: 1127
- Rejestracja: 21 paź 2019, 19:00
- Gramofon: Technics SL-100c
- Lokalizacja: Rumia
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Najbardziej rozbudowaną płytką wydaje się ta z dwoma układami ES9038Q2M i niezależnie zasilanymi https://www.audiosciencereview.com/foru ... iew.15982/
Cena jakość raczej trudna do pobicia, szczególnie jak ktoś już ma Rpi i chwilę by wystrugać obudowę. Oczywiście im lepsze zasilanie tym efekt lepszy.
Sam układ mam w trochę tańszej wersji i jest to udana konstrukcja. Stąd ciekawi mnie jak wypada w lepszym wydaniu. Jak ktoś nie lubi dłubania to można kupić komplet za 2.5x więcej, ale to zaczyna już wchodzić na półkę cenową gdzie zaczynają sprzedawać firmowe dac "audio".
Cena jakość raczej trudna do pobicia, szczególnie jak ktoś już ma Rpi i chwilę by wystrugać obudowę. Oczywiście im lepsze zasilanie tym efekt lepszy.
Sam układ mam w trochę tańszej wersji i jest to udana konstrukcja. Stąd ciekawi mnie jak wypada w lepszym wydaniu. Jak ktoś nie lubi dłubania to można kupić komplet za 2.5x więcej, ale to zaczyna już wchodzić na półkę cenową gdzie zaczynają sprzedawać firmowe dac "audio".
Technics SL-100C, Focal Aria 936, ASR Emitter 1 plus, Phase Tech ea-3ii, Cambridge Audio Azur 840C
- tuczi77
- Posty: 1719
- Rejestracja: 26 paź 2017, 15:16
- Gramofon: Kenwood KD-7010
- Lokalizacja: Wrocław
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Też mam takie wrażanie. Osobiście mogę polecić hata Allo Boss, choć sprzedałem go żeby kupić jakiego DACa zewnętrznego i zapiąć Malinę do niego po USB. Aktualnie mam na oku SMSL Sanskrit 10th III i Topping D30 II. I waham się który wybrać, choć Topping ma 2xAK4493S, a SMSL tylko pojedynczy układ.
Kenwood KD-7010 | Goldring 1042 | Schiit Mani | Kenwood KA-801 | Canton GLE 100
- dale
- Posty: 2702
- Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
- Gramofon: Adam- full custom :)
- Lokalizacja: Lublin
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Do mnie leci nakładka o parametrach porównywalnych z Toppingiem, dodatkowo będzie lepszy moduł zasilania. Myślę że za jakieś dwa tygodnie będę mógł już pochwalić się złożonym projektem
Projekt poszedł bez żadnych kompromisów.

- tuczi77
- Posty: 1719
- Rejestracja: 26 paź 2017, 15:16
- Gramofon: Kenwood KD-7010
- Lokalizacja: Wrocław
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
No to pochwal się tutaj co to za hat. Ja chcę zmienić tylko z jednego powodu. We wzmacniaczu mam tylko 1 wolne gniazdo wejściowe RCA, a muszę wpinać na zmianę 2 sprzęty - Malinę i TV (po Taishanie), a jak kupię ten zewnętrzny DAC to oba źródła w niego wepnę (Malina po USB, a TV po optyku) i będę przełączał tylko pilotem. Wygoda

Kenwood KD-7010 | Goldring 1042 | Schiit Mani | Kenwood KA-801 | Canton GLE 100
-
- Posty: 877
- Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Już sama nazwa tematu zawiera błąd logiczny. Transport to napęd do czytania płyt CD najczęściej spięty cyfrowo z zewnętrznym DAC. Są tacy którzy uważają, że jakość bebechów wokół lasera ma znaczenie. A Raspberry Pi to tylko streamer sieciowy nawet jak ma wbudowany DAC. W zasadzie pojęcie audiofilski streamer jest nonsensowne bo audiofilskość zestawu zapewnia DAC a jakość hardware streamera nie ma żadnego znaczenia lub znaczenie ma transport w przypadku odsłuchu płyt CD jak chcą niektórzy.
Kluczem jest DAC. Jeżeli on nie dekoduje tidalowego mqa czy Soniaczofilipa DSD to zawsze będzie softwarowe dekodowanie i zaszywanie zegara w streamerze. Czy to wpływa na jakość? Nie wiem. Nie mam DAC mielącego mqa i dsd aby porównać softwarowe i hardwarowe dekodowanie. Ostatnio jestem coraz bardziej sceptyczny to plików hi-res bo okazało sie na moich testach, że nie odróżniam dobrego kodeka mp3 320kbit/s od flac czy wave. Okazało się, że najważniejszy jest studyjny mastering materiału, źródłowego i niektóre realizacje to takie qpy, że nawet 32 bity i ponad 300 khz im nie pomoże. A najnowsze kodeki empetrójki są zdecydowanie lepsze niż te sprzed dekady.
Kluczem jest DAC. Jeżeli on nie dekoduje tidalowego mqa czy Soniaczofilipa DSD to zawsze będzie softwarowe dekodowanie i zaszywanie zegara w streamerze. Czy to wpływa na jakość? Nie wiem. Nie mam DAC mielącego mqa i dsd aby porównać softwarowe i hardwarowe dekodowanie. Ostatnio jestem coraz bardziej sceptyczny to plików hi-res bo okazało sie na moich testach, że nie odróżniam dobrego kodeka mp3 320kbit/s od flac czy wave. Okazało się, że najważniejszy jest studyjny mastering materiału, źródłowego i niektóre realizacje to takie qpy, że nawet 32 bity i ponad 300 khz im nie pomoże. A najnowsze kodeki empetrójki są zdecydowanie lepsze niż te sprzed dekady.
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
Ja błądzę gdzieś po środku...
-
- Posty: 877
- Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Poza tym, niektórzy uważają, że najlepsze DAC to te pierwsze R2R a nowoczesne Dela sigma nigdy im nie dorównają a niestety żaden R2R nie dekoduje mqa... Więc koło zamknięte.
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
Ja błądzę gdzieś po środku...
- Frey
- Posty: 608
- Rejestracja: 30 gru 2017, 16:13
- Gramofon: Dual 604
- Lokalizacja: Bytom
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Gdzieś w wątku już robiłem takie rozróżnienie. Dla mnie malinka z nakładką z DAC to streamer, a malinka z nakładką z interfejsem cyfrowym to transport i tego się trzymam
Słowo audiofilski nie bez powodu znalazło się w cudzysłowie
Dlatego mamy temat: "Audiofilski" transport cyfrowy.


Dual 604 || Dual M20E || Buphono
Audiolab 6000CDT || Wiim Ultra || Denafrips Enyo 15th
Atoll PR200 Signature || Atoll AM100 Signature || Infinity RS6000A
AKG K271 Studio || Audio-Technica ATH-AD500X || Sennheiser Momentum M2 || Bowers&Wilkins PX7 S2
Audiolab 6000CDT || Wiim Ultra || Denafrips Enyo 15th
Atoll PR200 Signature || Atoll AM100 Signature || Infinity RS6000A
AKG K271 Studio || Audio-Technica ATH-AD500X || Sennheiser Momentum M2 || Bowers&Wilkins PX7 S2
- dale
- Posty: 2702
- Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
- Gramofon: Adam- full custom :)
- Lokalizacja: Lublin
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Na przykłąd takie coś
https://pl.aliexpress.com/item/1005004432757743.html Ale do tego dochodzi jeszcze izolacja zasilania itp, wrzucę, jak złożę

Faktycznie, nie ma potrzeby wyzywać nas od audiofilów

A dla mnie transport w tym kontekście, to każde urządzenie dostarczające sygnał cyfrowy, czy to malinka, czy cd czy dysk twardy.
-
- Posty: 877
- Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Malinka to fajne rozwiązanie tylko ze składaniem od zera jest sporo pracy i wcale to nie jest tanie na dobrych bebechach. W tych pieniądzach bez problemu kupisz używanego gotowego laptopa z którego bez problemu masz najlepsze rozwiązanie czyli USB do przesyłu na DAC najgęstszych plików. Spod windowsa foobar 2000 zapewni bit perfect na każdym etapie. Jak DAC nie ma USB to laptop z HDMI i z niego podbierasz sygnał dokupując pudełko za 80 zł i ma wyjścia na toslink oraz coaxial - Coaxial oczywiście lepszy bo ogarnia 24/192 a toslink tylko 24/96khz.
Najtaniej jest androidbox pod którego siądzie linux zaszyty w nazwie coreelec - super rozwiązanie bo ma usb, toslinka wbudowane i z hdmi można podbierać sygnał a najfajniejsze są gotowe rozwiazania sieciowe zaszyte w coreelec i możliwość sterowania zasobami sieciowymi z telefonu.
Jakość grania w każdym przypadku wyznaczy DAC i reszta toru.
Najtaniej jest androidbox pod którego siądzie linux zaszyty w nazwie coreelec - super rozwiązanie bo ma usb, toslinka wbudowane i z hdmi można podbierać sygnał a najfajniejsze są gotowe rozwiazania sieciowe zaszyte w coreelec i możliwość sterowania zasobami sieciowymi z telefonu.
Jakość grania w każdym przypadku wyznaczy DAC i reszta toru.
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
Ja błądzę gdzieś po środku...
-
- Posty: 877
- Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
I ważne żeby system operacyjny się nie wpierdzielał w resampling plików - do czego np windowsa trzeba zmuszać odpowiednimi ustawieniami, o androidzie i chromecascie możesz zapomnieć bo zawsze będą resamplować a linux nie ma z tym żadnego problemu same z siebie - jego ALSA jest z założenia cacy więc i malinka i odpowiedni box tv są w tym względzie najbardziej freindly use
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
Ja błądzę gdzieś po środku...
- dale
- Posty: 2702
- Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
- Gramofon: Adam- full custom :)
- Lokalizacja: Lublin
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Mam della wyse - fajny procek, sporo ramu i dyski m2, podpięty przez usb pod fx-audio x3 ogarnia dobrze wszystko, ale czasem mam konkurencję (dzieci sobie na nim minecrafta stawiają) a poza tym, miałem chęć złożyć coś w ten deseń
W przyszłości, jak poczytam więcej, pomyślę o rozbudowie tego streamera o cd. Zasadniczo założeniem było żeby sprzęt nie ograniczał. No i - tak jak piszesz, żeby soft nie "wi9edział lepiej" czego mi potrzeba 


-
- Posty: 877
- Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
USB to najlepszy port do przesyłu do DAC bo łyknie najwyższe hi-resy i spod odpowiedniego i zestrojonego systemu operacyjnego wyśle bit perfect. Choć ja się wyleczyłem z hi-resów. Miałem pliki 24/88.2 a nawet 176.4 i na moim sprzęcie nie słyszałem różnicy tej gęstości w stosunku do ripów z nich na 16/44.1 czy też FLAC. Ba nawet dobry kodek mp3 320 był dla mnie nie do wychwycenia. Owszem na starszych codekach mp3 słyszałem różnicę ale tylko przy bezpośrednim przełączaniu - przy teście, że wychodzę z pokoju, wracam i mam zgadnąć czy gra flac czy mp3, to nawet na starych kodekach się wykładałem... Ten niewielki ubytek przestrzeni był dla mnie pamięciowo nie do wyłapania. Ale stary już jestem i odnoszę wrażenie, że nie dotknęło mnie to, co nagminnie przydarza się wszelkiej maści audiofilom - że słyszą coraz lepiej i więcej wraz z rozwojem sprzętowo-duchowym 
Choć słyszę różnicę w lampach przy ich wymianie w sekcji analogowej CD, słyszę różnicę w kondensatorach filtrów dla głośników wysokotonowych a nawet w niektórych kablach RCA za to dobrze zrobionej kompresji pliku nie. Co ciekawe nie lubię tidalowego mqa - grał w master gorzej niż to samo wydanie plyty z CD a oba były rzucane na tego samego DACa. No ale odpalałem go tylko w środowisku androida a spod tego skurwiela wszystko gra gorzej i nic z tym nie zrobisz. To nie tak, ze sie nie da słuchac
ale... Wkurza, że gorzej
.
Co do transportu do DAC płytek CD, to przewaliłem trochę sprzętu i wnioski mam takie - nie słyszę różnicy. Używane DVD za 5 zł streamowało 0 i 1 na DAC tak samo jak na wypasie przerabiany philips na tda 1541... Tyle, że kultura pracy samego napędu robiła swoje. Szum i klekot tych tanich gówien naprawdę słychać. Startuje toto jak murzyn do plądrowania sklepu podczas zamieszek a i potem hałasu robi nie mniej. Może napędy za 20 koła coś wnoszą do barwy ale nie moja bajka cenowa i nie sprawdzałem.

Choć słyszę różnicę w lampach przy ich wymianie w sekcji analogowej CD, słyszę różnicę w kondensatorach filtrów dla głośników wysokotonowych a nawet w niektórych kablach RCA za to dobrze zrobionej kompresji pliku nie. Co ciekawe nie lubię tidalowego mqa - grał w master gorzej niż to samo wydanie plyty z CD a oba były rzucane na tego samego DACa. No ale odpalałem go tylko w środowisku androida a spod tego skurwiela wszystko gra gorzej i nic z tym nie zrobisz. To nie tak, ze sie nie da słuchac


Co do transportu do DAC płytek CD, to przewaliłem trochę sprzętu i wnioski mam takie - nie słyszę różnicy. Używane DVD za 5 zł streamowało 0 i 1 na DAC tak samo jak na wypasie przerabiany philips na tda 1541... Tyle, że kultura pracy samego napędu robiła swoje. Szum i klekot tych tanich gówien naprawdę słychać. Startuje toto jak murzyn do plądrowania sklepu podczas zamieszek a i potem hałasu robi nie mniej. Może napędy za 20 koła coś wnoszą do barwy ale nie moja bajka cenowa i nie sprawdzałem.
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
Ja błądzę gdzieś po środku...
- rafikdm
- Posty: 1182
- Rejestracja: 14 lip 2013, 09:01
- Gramofon: Sony ps x65c
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Oj słychać różnicę w transporcie CD do daca.
Pod warunkiem że kupisz prawdziwy transport a nie używasz cedeka czy dvd w roli transportu.
Pod warunkiem że kupisz prawdziwy transport a nie używasz cedeka czy dvd w roli transportu.
Sony PS-X65
AT- OC9MLII
AT 630
MaCaBRiaa
Proton D1200
Yamaha CX2
Dac (mod by Martynka)
Theta Carmen II
Sonus Faber Grand Piano Home
Yamaha CR 820
Arcam Alpha 5 Plus (mod by Martynka)
Toshiba SS 810
AT- OC9MLII
AT 630
MaCaBRiaa
Proton D1200
Yamaha CX2
Dac (mod by Martynka)
Theta Carmen II
Sonus Faber Grand Piano Home
Yamaha CR 820
Arcam Alpha 5 Plus (mod by Martynka)
Toshiba SS 810
-
- Posty: 877
- Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
No wybacz ale jakie jeszcze znasz transporty "prawdziwe" poza CD i DVD? Blueray? SVCD?
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
Ja błądzę gdzieś po środku...
- rafikdm
- Posty: 1182
- Rejestracja: 14 lip 2013, 09:01
- Gramofon: Sony ps x65c
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Sony PS-X65
AT- OC9MLII
AT 630
MaCaBRiaa
Proton D1200
Yamaha CX2
Dac (mod by Martynka)
Theta Carmen II
Sonus Faber Grand Piano Home
Yamaha CR 820
Arcam Alpha 5 Plus (mod by Martynka)
Toshiba SS 810
AT- OC9MLII
AT 630
MaCaBRiaa
Proton D1200
Yamaha CX2
Dac (mod by Martynka)
Theta Carmen II
Sonus Faber Grand Piano Home
Yamaha CR 820
Arcam Alpha 5 Plus (mod by Martynka)
Toshiba SS 810