Do tej pory grałem na wkładce AT VM95 SH. Niestety nastąpiło nieszczęście, młodzież znajomych zbyt zainteresowała się muzyką z analogu (wcale ich za to nie winię, bo sam ich zachęcałem i opowiadałem jak to działa. Był nawet poruszany temat loudnes war). No i stoję przed dylematem czy kupić po prostu nową igłę ze szlifem shibata czy też pójść o kroczek dalej czyli do 2500 na jakąś MC. Gramofon to TEAC TN3b, przedwzmacniacz PJ Tube Box 2 po moich małych modyfikacjach, wzmacniacz Dayens Menuetto, kolumny Pylon D18 i dobra akustyka. Ten zestaw po analogu dawał bardzo dużo radości i odpoczynku. W torze cyfrowym porównywalną jakość dźwięku słyszałem dopiero po wstawieniu pomiędzy Bluesound Node N130 a wzmacniacz Denafrips Pontus II, ale ten DAC to koszt powyżej 10000 więc odpuściłem.
Proszę o poradę odnośnie wkładki MC. Do tej pory nigdy takiej nie używałem. Chciałbym osiągnąć jeszcze lepsze brzmienie niż miałem do tej pory i zmieścić się w granicach 2500 zł. Resztę z Pontusa wolę rozłożyć w czasie i przeznaczyć na płyty