WM "srały" na Trójkę (w pewnym momencie oczywiście słusznie), "srały" na RNŚ (odejścia matki i ojca założycieli z zarządu

), teraz wzięły się za 357. polactwo w czystej postaci. pierdolety o "zarządzaniu familijnym"... jak firma składa się z pięciu osób to można nią zarządzać familijnie, a jak obraca grubymi milionami, w kilkudziesięcioosobowym składzie, to demokracja niekoniecznie jest najlepszym rozwiązaniem. ktoś to musi ogarniać i trzymać za przysłowiową twarz (od strony operacyjnej oczywiście, nie chodzi mi o zamordyzm). jak wszytko miałoby być ustalane gremialnie to dyskusjom nie byłoby końca... a i efekt niekoniecznie najlepszy... ciekawe, czy w WM zarządzają wszyscy, czy może jednak ci do tego powołani?
jestem patronem od pierwszego dnia, dyplom budowniczego radia oprawiony w ramki dumnie wisi nad biurkiem, pomagam na ile mogę i umiem i będę to robił tak długo, jak długo radiu albo mi sił starczy. tyle. jutro niedziela, więc u mnie głównie RNŚ, na 357 przełączę się zapewne dopiero wieczorem. a dziś rozmowa pani Marty Kuli i Stelki z Michałem Urbaniakiem bomba... jednym zdaniem - niech WM spierdalają...