


Mam jednak mały problem, który albo jest problemem sprzętowym (nie sądzę) albo wynika z nieumiejętnej konfiguracji ramienia, poprawnego wypoziomowania gramofonu, albo samego faktu, że ten model jest mega czuły na wszelkie odstępstwa od nominalnych. Początkowo ustawiałem ramie wedle swojej marnej wiedzy i informacji od sprzedawcy (siła nacisku mierzona wagą, antyskating) i tak naprawdę co bym nie ustawił, to przy automatycznym starcie ramie podczas opadania uciekało na zewnątrz talerza, o około 1 cm. Tak jakby wyważenie było niepoprawne, albo antyskating za mocny. Teraz doszedłem do takiego ustawienia, że nacisk ustawiłem na 1.9 (tak jak u poprzedniego właściciela) oraz antyskating na pierwszą miarkę od oznaczenia 0, to będzie chyba 0.5. Igła opada mniej więcej gdzie ma opadać, ale za to przy próbie ustawienia ręcznie utworów od środka płyty do końca ciągnie ją do końca płyty (w pozycji górnej ramienia!). Czyli antiskating za słaby, tak? Jak go podciągnę to powiedzmy, że jestem w stanie zniwelować ten efekt (ale nie całkowicie), ale znowu powtarza się sytuacja z uciekającym ramieniem na zewnątrz.
Tak czy inaczej w przyszłym tygodniu dopiero będę ustawiał go w docelowym miejscu i zajmę się "fine tuningiem", ale mimo wszystko chciałbym poznać Waszą opinię na ten temat. Nie mam podstaw aby sądzić, że gramofon został źle przeserwisowany, złożony, bądź uszkodzony przed transportem. Jedynie transport mógł zawinić, ale tutaj z wyglądu samej paczki i wnętrza nie widać było nic niepokojącego.