Polityka

[chudy_b]

Nawet jeśli to nienawiść nie do osoby, a do jej grzechu?

Dla jednego coś jest grzechem, dla innego nie. Nie kupuję Twojego tłumaczenia. Tęczowa zaraza jest obraźliwe i tyle. Lewactwo ma obrażać i tyle. Twoich argumentów można użyć w sądzie do obrony przed pozwem o naruszenie dóbr, co się wielokrotnie zdarzało, ale nie przed jednoznaczną oceną prostych ludzi z ulicy dla których czarne jest czarne, a białe białe. Reszta to bezwartościowe w życiu sztuczki retoryczne.

[Tarkus]

Dla jednego coś jest grzechem, dla innego nie.

Toteż nie musisz się zgadzać ze wszystkim, co Ci ktoś mówi. Jest swoboda wypowiedzi i swoboda ich przyjmowania lub odrzucania, a nawet polemiki z nimi. Ksiądz może Ci powiedzieć, że grzeszysz, a Ty możesz sobie z tego nic nie zrobić.
Tak czy owak, niezależnie od Twoich przekonań, jeśli ktoś uważa Twoje zachowanie za złe dla Ciebie, będzie Cię napominał, żebyś tego nie robił. Może nie mieć racji, ale trudno zaprzeczyć, ze to wyraz troski o Ciebie. Tym trudniej uznać to za atak na Twoją osobę.

Tęczowa zaraza jest obraźliwe i tyle.

Nawet jeśli ktoś zastrzega, że nie mówi o ludziach? Jeżeli ktoś nazywa Covid zarazą, czy tym samym nazywa nią chorych na Covid?

Lewactwo ma obrażać i tyle.

Nie użyłem sformułowania "lewactwo" (nawet krytycznie odniosłem się do jego użycia, czego być może nie zauważyłeś), tylko "lewacka idea" oraz "lewicowa ideologia". Idee można mieć dziś takie, a jutro inne. Nie jesteś ani tym, co mówisz, ani tym, co robisz. Ideologia to jeszcze coś innego.

[farmer]

Ogólnie podziwiam Cię Tarkus, że tak cierpliwie odpowiadasz lewicującym kolegom, mimo wielokrotnych obraźliwych tonów i haseł jawnie antykościelnych w niezwykle modnej dziś narracji tvn i onetu. Zła wiadomość dla nich to taka, że mamy sejm konserwatywny, przyszły zapewne będzie nawet bardziej (patrz: Hołownia). Każdy kandydat na prezydenta, który otwarcie określiłby się jako niewierzący lub przeciwnik kościoła jeszcze dłuuugo nie będzie miał szans w wyścigu po prezydenturę. Spoleczenstwo się starzeje i częściowo może nastąpić naturalny zwrot w stronę życia religijnego, bo w jesieni życia nasze myśli często płyną w stronę przemijania itd. Zabawne, że ja który z religia/kościołem mialem zawsze na bakier i nawet kiedyś zabierałem się za apostazję, to (cud jakiś ?) kilku kapłanów z powołania spotkałem na swojej drodze i dziś patrząc na brak autorytetów u młodego pokolenia to dalsze wychowanie w nienawiści i negacji, przyniesie oplakane skutki. Tak rośnie pokolenie bezrefleksyjnie łykające hasełka, pozbawione jakiejkolwiek wrażliwości, empatii, bezduszne pełne egoizmu. Wieszczenie upadku kościelnej instytucji jest moim zdaniem przedwczesne. Polska tkanka jest zbudowana na kościele czy to komuś się podoba czy nie. I choć prywatnie daleko mi do tej instytucji to nie widzę alternatywy.

Pobożne życzenia...Mam głębokie przeświadczenie, że doczekam zamieniania kościołów w knajpy i sklepy. I to wszystko na własne życzenie tej skostniałej instytucji. I żeby nie było, jestem wierzący. Ale opowiadam się za "bezpośrednim kontaktem" ja-siła wyższa.

[Tarkus]

I żeby nie było, jestem wierzący. Ale opowiadam się za "bezpośrednim kontaktem" ja-siła wyższa.

Pytanie, czy Siła Wyższa opowiada się za takim kontaktem. Jak dotąd, proroków i mistyków nie było tak znów wielu. W tym chyba ani jednego, który zostałby takowym na własne życzenie...

To była mała dygresja. Odchodząc od ściśle religijnych tematów w stronę bardziej społecznych - koniec chrześcijaństwa czy Kościoła odtrąbiono już tyle razy, że chyba wszyscy zdążyli się mniej lub bardziej przyzwyczaić.

[Peter007]

Przestałem wpuszczać tą czarną zarazę
https://youtu.be/2RmRNEFUaYA

[Mawis]

Przestałem wpuszczać tą czarną zarazę
https://youtu.be/2RmRNEFUaYA

Ja pierdole, koncert życzeń
Ja juz dawno przestalem wpuszczać, dziwię sie ludziom ze nie wyszli w trakcie tego przemowienia albo go nie wybuczeli...

[Bart_S]

Panowie, tu bym spojrzał czysto po ludzku - człowiek cały dzień chodzi po mrozie, posiłek nie jest czymś nadzwyczajnym. w moim domu rodzinnym (akurat pośrodku ulicy, przy której znajdują się 54 posesje) też babcia zawsze przyjmowała księdza po kolędzie ("bo moja matka by się w grobie przewróciła gdybym nie przyjęła"), a po babci moja mama ("bo moja matka..."). inna sprawa, że katalog życzeń dość niecodzienny (a to zimna płyta, a to babka albo drożdżowe) - i zakładam, że do tego pijecie...

miałem się już nie wypowiadać, ale zajrzałem dziś do lewackiej wyborczej, a tam:

"Państwowa Komisja ds. Pedofilii namawia Episkopat, by powołał własną komórkę do zbadania skali pedofilii wśród księży i tego, jak Kościół na to reagował w minionych latach. Oficjalnej odpowiedzi jeszcze nie ma, ale stanowisko biskupów jest jednoznaczne: żadnej komisji.
W Senacie czeka na głosowanie nowelizacja ustawy o Państwowej Komisji ds. Pedofilii. Przygotowana przez kancelarię prezydenta Andrzeja Dudy - na prośbę i przy współpracy komisji - ustawa miała wzmocnić kompetencje tego organu. Komisji zależało przede wszystkim na przepisach, które dałyby jej realne możliwości egzekwowania od Kościoła dokumentów i informacji z postępowania w przypadku, gdy sprawcą czynu pedofilskiego jest duchowny. Obecnie wydobycie czegokolwiek z kościelnych archiwów w czasie postępowania dotyczącego seksualnych przestępstw księży jest zwykle niemożliwe.

Jeszcze w drugim czytaniu projektu nowelizacji w Sejmie były na to większe szanse. Procedowany w połowie listopada przez posłów druk zakładał, że na wniosek Państwowej Komisji ds. Pedofilii każda instytucja, w tym Kościół, będzie musiała w ciągu 30 dni przekazać jej wszystkie dokumenty dotyczące prowadzonej sprawy. Co istotne, za uchylanie się od tego obowiązku, na wniosek komisji karę wymierzyć miałby sąd.

W trzecim czytaniu artykuł o karze, zgłoszony wcześniej jako poprawka przez posłankę Koalicji Obywatelskiej Kamilę Gasiuk-Pihowicz, zniknął jednak w nowelizacji. Doszło do tego, gdy PiS złożył wniosek z własnymi poprawkami i zaproponował przejście od razu do trzeciego czytania. Wtedy przegłosowano ustawę bez kar za odmowę współpracy - to właśnie zakładała jedna z poprawek Prawa i Sprawiedliwości.

Komisja ds. pedofilii apeluje do Episkopatu

Sankcje za brak współpracy były dla projektu kluczowe, bo już w czasie prac nad ustawą Konferencja Episkopatu Polski zapowiedziała w opinii przesłanej do Sejmu, że "gdyby doszło do sprzeczności między postanowieniami konkordatu i ustawy, należy uznać pierwszeństwo konkordatu nad ustawą".

Nie czekając na wejście w życie nowelizacji, Państwowa Komisja ds. Pedofilii zaapelowała w ostatni piątek do Episkopatu, by utworzył tzw. komisję badawczą do oceny skali pedofilii wśród księży i tego, jak Kościół na to reagował w minionych latach.

"Konferencja Episkopatu Polski, podobnie jak jej odpowiedniki we Francji czy Portugalii, ma pełne prawo oraz wszelkie możliwości powołania niezależnej komisji, która zbadałaby nie tylko skalę zjawiska, ale także sposób reagowania przełożonych kościelnych oraz poszczególnych diecezji na przypadki wykorzystania seksualnego dzieci przez niektórych duchownych" - czytamy w piśmie przesłanym do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego oraz abp. Wojciecha Polaka - prymasa Polski i delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.

Państwowa Komisja uważa, że biskupi mogliby stworzyć gremium na kształt działającej do niedawna tzw. komisji dominikańskiej, która badała sprawę ojca Pawła M. oraz analizowała działania władz polskiej prowincji dominikanów w reakcji na jego czyny na przestrzeni ostatnich ponad 20 lat.

"Aktualnie kluczowe jest stworzenie niezależnego, wewnątrzkościelnego gremium, które dokona analizy sposobu reagowania w przeszłości przez instytucje kościelne na zgłaszane przypadki wykorzystania seksualnego dzieci. (...) Konieczne jest podjęcie dokładnej analizy jakościowej zakończonych spraw karno- kanonicznych – optymalnie we współpracy z instytucjami państwowymi" - podkreślono w piśmie. To druga próba Komisji do skłonienia Kościoła do takiego autorozliczenia.

Oficjalnej odpowiedzi na apel można spodziewać się dopiero wiosną. - Pismo dotyczy sprawy leżącej w kompetencji całego Episkopatu. W związku z tym, propozycja zostanie przedstawiona wszystkim biskupom, zapewne w czasie najbliższego zebrania KEP, które odbędzie się w marcu - powiedział PAP kierownik biura delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży ks. Piotr Studnicki.

Jednak już dziś wiemy, co o powołaniu tego typu komisji sądzi przewodniczący KEP, abp Gądecki. W opublikowanym w październiku wywiadzie dla serwisu Kosciol.wiara.pl w odpowiedzi na pytanie, czy Episkopat ma zamiar powołać niezależną komisję do zbadania zjawiska pedofilii ze strony duchownych, hieraracha odpowiedział: - Obecnie nie ma planów powoływania odrębnej komisji, ponieważ Kościół nie posiada instrumentów właściwych dla prokuratury, która jako jedyna może wyświetlić każdy przypadek. Kolejny raz podkreślam, że nie może być żadnej tolerancji wobec tego typu przestępstw, ich sprawcy muszą ponieść konsekwencje swoich czynów, zarówno na podstawie kodeksu prawa kanonicznego, jak i państwowego kodeksu karnego.

Państwowa Komisja ds. Pedofilii została powołana w połowie 2019 r. pod naciskiem opinii publicznej, która domagała się nadzoru państwa nad nadużyciami seksualnymi księży w związku z ukrywaniem tych nadużyć przez Kościół. Zajmuje się jednak ściganiem przestępstw pedofilskich nie tylko wśród księży, choć jej raporty jednoznacznie wskazują, że właśnie w tej grupie zawodowej sprawców jest najwięcej. Według najnowszych danych na 121 spraw prowadzonych przez komisję w ciągu ostatniego roku, w których sprawcy byli niespokrewnieni z ofiarą, w 57 sprawcami byli duchowni."

[Mawis]

Powiem tak: Skurwysyny!
PS. Tarkus proszę Cie, tylko nie wyjeżdżaj mi tu z tekstem ze obelgi świadczą....itp. itd. To i tak grzecznie ująłem tą - jak to rzecze Wojtek - czarną stonkę. Ja bym zmienił na czarną zarazę. Howgh!

[Tarkus]

Cały proces legislacji w Polsce wymaga naprawy (tylko zdaje się, że nie jest to możliwe bez zmiany konstytucji). Nie pierwszy i - jak się obawiam - nie ostatni przypadek, gdy z niezłej ustawy po przejściu przez komisje i tym podobne zostaje kikut, który niewiele faktycznie zmienia.
Na pełny obraz ilości przypadków pedofilii w Polsce zaczekamy jeszcze najmniej parę lat. Teraz najbardziej "prześwietlany" jest Kościół (i dobrze, że jest), parę innych instytucji czeka "w kolejce do roentgena" (oby jak najkrócej).

Wypowiedzi władz kościelnych mógłbym nie komentować, ale zrobię to. Dla mnie to kolejne przykłady, że zaryzykuję taki neologizm, sodanizmu: "niczego nie ujawniać, bo to szkodzi wizerunkowi Kościoła; jak przemilczymy, to może nikt nie zauważy". Moim zdaniem Kościół zyskałby wizerunkowo, gdyby każdego przestępcę w sutannie podawał prokuraturze "na tacy".

Obecnie nie ma planów powoływania odrębnej komisji, ponieważ Kościół nie posiada instrumentów właściwych dla prokuratury, która jako jedyna może wyświetlić każdy przypadek.

Akurat to nie bardzo rozumiem. Czy chodzi o to, że jego zdaniem Kościół nie ma prawa powołać komisji o potrzebnych kompetencjach, czy jak? No to niech zaprosi prokuraturę do siebie, nie mam kompletnie nic przeciwko temu.

zajrzałem dziś do lewackiej wyborczej

O tym też trzeba pamiętać, że GW, jak wszystkie media w dzisiejszej Polsce, jest nie tylko w swych interpretacjach, ale i w doborze faktów stronnicza. Mój niegdysiejszy kolega z pracy już ok. 20 lat temu nazywał ją "Gazetą Wybiórczą", w skrócie "Wybiórką".

[Bart_S]

gdy z niezłej ustawy po przejściu przez komisje i tym podobne zostaje kikut, który niewiele faktycznie zmienia.

czy czasem nie dzięki partii, której z oddaniem kibicujesz?

Wypowiedzi władz kościelnych mógłbym nie komentować, ale zrobię to. Dla mnie to kolejne przykłady, że zaryzykuję taki neologizm, sodanizmu: "niczego nie ujawniać, bo to szkodzi wizerunkowi Kościoła; jak przemilczymy, to może nikt nie zauważy". Moim zdaniem Kościół zyskałby wizerunkowo, gdyby każdego przestępcę w sutannie podawał prokuraturze "na tacy".

ale to już dotyczy całego episkopatu, a nie jednego krajowego "Sodano"... nie mówimy o jednej, nomen omen, czarnej owcy...

O tym też trzeba pamiętać, że GW, jak wszystkie media w dzisiejszej Polsce, jest nie tylko w swych interpretacjach, ale i w doborze faktów stronnicza. Mój niegdysiejszy kolega z pracy już ok. 20 lat temu nazywał ją "Gazetą Wybiórczą", w skrócie "Wybiórką".

odważne stwierdzenie. prasa fachowa też? poza tym nie zapominajmy, że poza "śmieciówkami" typu fakt czy super express, gw jest najpoczytniejszym dziennikiem. i nie wiem, czy przytoczony artykuł jest wybiórczy w kwestiach interpretacyjnych - na moje oko więcej tam faktów niż polemiki. ale ja lewak, nie prawak, więc mózg mi pewnie przegnił unijną indoktrynacją

[kinky]

Zawsze jest winny ktoś inny, jak się nie da zrzucić na lewaków to winne są mityczne procedury legislacyjne.
To nie procedury głosują. Nie prościej Tarkus choć raz uczciwie przyznać, że nasi obrońcy chrześcijaństwa, forpoczta europejskiego, światłego konserwatyzmu - PiS i Konfa zagłosowali przeciwko penalizacji ukrywania dokumentów mogących pomóc ofiarom pedofilii dochodzić sprawiedliwości?
Brak tych zapisów w ustawie = pomoc w ukrywaniu i tuszowaniu przestępstw pedofilii wobec dzieci = PiS i Konfa chronią pedofilów w sutannach.
Oczywiście z gębami pełnymi chrześcijańskich frazesów...
Tylko nie pisz proszę Tarkus, że tu nie chodzi tylko o KK, do każdej innej instytucji/organizacji w tym kraju prokurator może wejść bez niczyjej zgody (poza sądem) i łaski, i zabezpieczyć dokumenty niezbędne do wyjaśnienia sprawy i prowadzenia śledztwa.

[Tarkus]

czy czasem nie dzięki partii, której z oddaniem kibicujesz?

Bynajmniej. Jest to jedynie partia, która najmniej mi się nie podoba z wszystkich aktualnie działających w Polsce (wcześniej było nią PO).
Problem jest szerszy. Pamiętam niejedną ustawę, np. mającą ułatwiać działalność gospodarczą, z której po "pracach komisji" zostawało parę deklaracji bez sankcji i w ogóle bez odpowiedzialności. W zasadzie był to raczej apel do takiej czy innej grupy, zwykle urzędniczej, aby miała coś tam na uwadze. Idiotyzm naszej legislacji polega na tym, że w pierwotnym projekcie ustawy - pisanym przez lepszych czy gorszych, ale jednak fachowców - w komisjach każdy może zmienić, co chce.

Zawsze jest winny ktoś inny, jak się nie da zrzucić na lewaków to winne są mityczne procedury legislacyjne.
To nie procedury głosują. Nie prościej Tarkus choć raz uczciwie przyznać, że nasi obrońcy chrześcijaństwa, forpoczta europejskiego, światłego konserwatyzmu - PiS i Konfa zagłosowali przeciwko penalizacji ukrywania dokumentów mogących pomóc ofiarom pedofilii dochodzić sprawiedliwości?
Brak tych zapisów w ustawie = pomoc w ukrywaniu i tuszowaniu przestępstw pedofilii wobec dzieci = PiS i Konfa chronią pedofilów w sutannach.
Oczywiście z gębami pełnymi chrześcijańskich frazesów...

Mówisz jakbym wynosił tę partię na ołtarz. Ludzie wszędzie są różni, a procedury albo ułatwiają im złą robotę, albo utrudniają. Ja też chętnie wymieniłbym w PiS wielu polityków na innych, ale tu i teraz nie mogę.
Co kierowało tymi ludźmi, którzy byli władni wprowadzić takie niekorzystne zmiany, nie mam pojęcia. Ale nie zaprzeczysz, że u nas zbyt łatwo popsuć dobrą ustawę?

ale to już dotyczy całego episkopatu, a nie jednego krajowego "Sodano"... nie mówimy o jednej, nomen omen, czarnej owcy...

Cały episkopat jeszcze się w sprawie komisji nie zebrał, a zapewniam Cię, że od dawna jest on bardziej podzielony, niż Ci się wydaje (np. wcale nie wszyscy są tam fanami ks. Rydzyka). Na razie znamy znanie Gądeckiego. Nie zgadzam się z nim, ale też nie jestem specem od prawa kościelnego i nie wiem, co przewodniczącemu KE wolno, a czego nie wolno.
W Watykanie Sodano też raczej nie był sam. Nieprzypadkowo sformułowałem ad hoc termin sodanizm, bo chodzi mi o pewną tendencję myślową. Tuszowanie brudnych spraw w pewnym sensie "w dobrej wierze" (Sodano też pewnie myślał, że działa dla dobra Kościoła), jednak ze szkodą dla wszystkich.

prasa fachowa też?

Chodziło mi o media ogólnoinformacyjne. Myślałem, że to jasne.

na moje oko więcej tam faktów niż polemiki

Zapewne, ale weźmy taki drobiazg:
Państwowa Komisja ds. Pedofilii (...) zajmuje się (...) ściganiem przestępstw pedofilskich nie tylko wśród księży, choć jej raporty jednoznacznie wskazują, że właśnie w tej grupie zawodowej sprawców jest najwięcej. Według najnowszych danych na 121 spraw prowadzonych przez komisję w ciągu ostatniego roku, w których sprawcy byli niespokrewnieni z ofiarą, w 57 sprawcami byli duchowni.
Więcej spraw = więcej sprawców. Tak to widzi "GW".
Tymczasem te liczby mogą świadczyć o dwóch rzeczach. O większej ilości sprawców lub o większej ich wykrywalności. Spójnika "lub" (zamiast "albo") użyłem świadomie, gdyż jedno nie wyklucza drugiego.

[Bart_S]

Cały episkopat jeszcze się w sprawie komisji nie zebrał, a zapewniam Cię, że od dawna jest on bardziej podzielony, niż Ci się wydaje (np. wcale nie wszyscy są tam fanami ks. Rydzyka).

o tak, zapewne. pamiętam nawet te masowe dymisje w akcie niezgody... tak samo energiczne działania będziemy obserwować jak się w końcu episkopat zbierze w sprawie komisji i ów wzmiankowany podział uwypukli się jeszcze bardziej niż w sprawie Rydzyka
uwielbiam Twój relatywizm. PiS to nie jest partia, którą wpierasz, tylko taka, która najmniej Ci się nie podoba (swoją drogą fajna figura retoryczno-logiczna). episkopat jest bardzo podzielony, co nie przeszkadza jej przewodniczącym (dla ustalenia uwagi, przed Gądeckim takie same szopki uskuteczniał Michalik) przy niemym przyzwoleniu owej niezgadzającej się części działać na szkodę społeczeństwa - no ale przecież są tylko ludźmi, błądzą, poza tym piekło czeka, więc sprawiedliwość ich doścignie...
popatrz ilu tych wysoko postawionych funkcjonariuszy - Gulbinowicz sam aktywnie korzystający z wdzięków młodzieży płci męskiej, Dziwisz (kryjący Rakoczego kryjącego Wodniaka), Michalik, Jędraszewski (kanalia dyskryminująca LGBT, kobiety mające dzieci ze związków niesakramentalnych, urzędujący w kurii wielkopolskiej podczas afery Paetza - pewnie nie wiedział), Gądecki, generał Głódź itp. a był wśród członków tej zacnej konfraterii też szczęśliwy ojciec, który nie miał oporów przed wyprawieniem w pałacu biskupim (znowu Płock, hehe) wesela swojemu synowi. pominę w dyskusji wątki stricte materialne czy też współpracę z UB i SB. to w żaden sposób nie wpływa na kościół, nie wykazuje jego zepsucia, to tylko drobne wybryki rozwydrzonej, niezatapialnej i bezkarnej braci
dobra, lecę do sąsiada na mecz.

[Wojtek]

Reszta to bezwartościowe w życiu sztuczki retoryczne.

Odwracanie kota ogonem.

Nawet jeśli ktoś zastrzega, że nie mówi o ludziach?

Proszę nie przypalaj głupa. Wiesz o co chodzi, idiotą nie jesteś.
Mówienie takich rzeczy "o ideologii, nie o ludziach" mimo że to ludzie tworzą ideologię - jest kompletnie bez sensu.

Możemy przyjąć że czarna stonka to nie ludzie tylko idee przyświecające klerowi.
Jest git? No to fajnie, już nie jest obraźliwie. Spoko magia.

koniec chrześcijaństwa czy Kościoła odtrąbiono już tyle razy, że chyba wszyscy zdążyli się mniej lub bardziej przyzwyczaić.

Kwestia wymarcia pokoleń.

[Tarkus]

Kościół nie jest demokratyczny, o czym też trzeba pamiętać, więc pewnie będzie tak, jak chce przewodniczący. Niestety. I tak, jest tam trochę drani, jak wszędzie. Nie wiem, ile z tego, co piszesz, jest prawdą, ale każdy taki fakt jest niewesoły. Wątpliwości biorą się stąd, że to, co piszesz o Jędraszewskim, to bezkrytycznie powtórzone jednostronne stanowisko Wyborczej i TVN-u, bez zrozumienia, jak myśli druga strona. Kościół #1 nie może akceptować tego, co zgodnie z wiarą jest grzechem, #2 autentycznie odróżnia grzech od grzesznika, a co więcej, traktuje grzech i grzesznika jak całkowicie przeciwstawne wartości. Koliduje to z lewicową definicją miłości do osoby jako akceptacji wszelkich jej życiowych wyborów, ale to już problem lewicy.
Tak, byli księża, w tym biskupi, współpracujący z UB. Inny z kolei byli ofiarami UB.
Zepsucie, jakie widzisz w Kościele, nie jest niczym nowym. Poprzednicy z dawnych wieków większe rzeczy mieli na sumieniu. Kościół wychodził z nie takich kryzysów. Z tego też wyjdzie.
Aha, i nie życzmy nikomu mąk piekielnych. Lepiej modlić się o jego poprawę.

Mówienie takich rzeczy "o ideologii, nie o ludziach" mimo że to ludzie tworzą ideologię - jest kompletnie bez sensu.

W czasach PRL-u niektórzy księża i świeccy katolicy modlili się za komunistów. Ale nie modlili się za komunizm. Modlili się o nawrócenie komunistów. Modlili się więc za komunistów przeciw komunizmowi, za ateistów przeciw ateizmowi itp. Komunizm i ateizm uważali za zło, którego nie powinno być, ale komunistów i ateistów jako ludzi nie uważali za zło, którego nie powinno być, tylko za grzeszników, o których nawrócenie trzeba się modlić. Na tym polega odróżnienie ideologii od ludzi ją wyznających. Teraz rozumiesz, że to ma sens? Jeśli chrześcijanin uważa daną ideologię za złą, to modli się za jej wyznawców, aby ją porzucili.
Czasem modlę się za środowiska lewicy, wojujących ateistów, za środowiska LGBT również, tak, owszem. Przypuszczam, że Jędraszewski też modli się za nich.