kinky pisze: ↑07 paź 2022, 01:09
w sytuacji gdy za naszą wschodnią granicą ludzie walczą, giną (za każdą cenę) o wolność i demokrację, o przynależność do zachodniej cywilizacji, o możliwość demokratycznego wyboru swojej własnej drogi w samostanowieniu narodu
Walczą po pierwsze o niepodległość państwa. To pastwo jest ustrojowo (i nie tylko ustrojowo) demokratyczne. Ale czy naprawdę sądzisz, że gdyby rządził nimi monarcha dziedziczny, to poddaliby się Rosji bez mrugnięcia okiem?
kinky pisze: ↑07 paź 2022, 01:09
opierając się właśnie autorytarnemu reżimowi i jego "wizji wartości"...
W cytacie, który tak Cię oburzył, akcent jest położony właśnie na to,
jakimi wartościami dany system się kieruje. Nie ma tam nic o tym, jakoby kierowanie się
jakimikolwiek wartościami było OK.
kinky pisze: ↑07 paź 2022, 01:09
Na koniec więc cytat z Marcina Króla, filozofa i historyka idei.
„Wolność, jako najwyższa wartość społeczna, wartość do niczego nie redukowalna, wartość samoistna, jest zarazem najlepszym argumentem za demokracją. Albowiem w ustroju demokratycznym i w społeczeństwie demokratycznym największa możliwie ilość ludzi może być możliwie najbardziej wolna. Demokracja przynosi wolność i relacja: im więcej demokracji, tym więcej wolności, nie jest ani złożona, ani niejasna.“
Istnieje mit, wg którego demokracja ustrojowa zapewnia ustrój wolnościowy, a także jakoby ustrój wolnościowy nie był możliwy bez demokracji ustrojowej. Ameryka przejechała się na tym wielokrotnie w świecie islamu. Obalała (lub inspirowała obalanie) dyktatorów, a w ich miejsce "demokratycznie" powstawały dużo gorsze reżimy - patrz: skutki tzw. "arabskiej wiosny".
Gdy już mówimy o myślicielach, polecam interesujący wywód o. Józefa Bocheńskiego:
http://100-zabobonow.blogspot.com/2008/ ... racja.html
oraz
http://100-zabobonow.blogspot.com/2008/ ... aryzm.html
Zacytuję choćby sam początek:
"Demokracji w ogóle zdefiniować niepodobna tak wielkie jest pomieszanie pojęć w tej sprawie. Samo przekonanie, że demokracja jest dobrym ustrojem, nie jest zabobonem. Jest natomiast zabobonem ślepe wierzenie, że tylko demokracja jest dopuszczalną formą ustroju - i to bez rozróżnienia różnych znaczeń tego słowa".
I nieco dalej:
"Niezależnie od pomieszania pojęć w sprawie demokracji i zabobonu polegającego na uważaniu za “prawdziwą” demokrację tylko jednego ze znaczeń słowa, istnieje jeszcze inny, bardzo rozpowszechniony zabobon. Polega on na dziwnym mniemaniu, że demokracja albo nawet jedna z postaci demokracji ustrojowej, która okazała się dobrą formą rządów w naszym kraju albo kraiku, powinna być wprowadzona wszędzie na świecie, równie dobrze w Chinach, Etiopii jak i Brazylii".
I jeszcze:
"Ale szczególnie jasnym zabobonem jest utożsamienie z totalitaryzmem ustroju autorytatywnego, w którym nie ma demokracji ustrojowej. Taki ustrój może być totalitarny, jak w Związku Sowieckim albo nim nie być, jak w starożytnym cesarstwie rzymskim. To pomieszanie pojęć spowodowane jest przez okoliczność historyczną, że dwa ostatnio najważniejsze ustroje autorytatywne, niemiecki i rosyjski, były równocześnie totalitarne".
kinky pisze: ↑07 paź 2022, 01:09
„W mojej ocenie na głupka wyszedł Kościół katolicki, który poparł PiS.
Czy na pewno poparł? To raczej niektóre decyzje rządu PiS były poparciem stanowiska Kościoła.
Mawis pisze: ↑07 paź 2022, 07:32
Bo ukrywanie pedofilii i utrudnianie sledztwa oraz ukrywanie sprawców jest ciezkim przestępstwem wobec panstwa i przede wszystkim obywateli w tym przypadku dzieciom. A dzieci dobrem najwiekszym, nieprawdaż Tarkus?
Akurat Kościół w Polsce w sprawie walki z pedofilią zrobił w ostatnich latach więcej niż jakakolwiek instytucja w tym kraju. Zgadzam się też, że mógłby zrobić więcej, a watykańska administracja mogłaby mu w tym mniej przeszkadzać. Tylko co ma do tego konkordat?
Mawis pisze: ↑07 paź 2022, 07:59
pod wpływem widocznego dalszego rozpasania kleru...
"Rozpasanie kleru" to faktycznie medialne uogólnianie pojedynczych przypadków. Nie wiem, ile miałeś w życiu do czynienia z realnymi, a nie medialnymi, księżmi. Ja miałem sporo do czynienia i większość z nich była mniej lub bardziej w porządku.
Mawis pisze: ↑07 paź 2022, 07:32
Watykan powinien sam na siebie łożyc na utrzymanie swoich pracowników.
Nic mi nie wiadomo, żeby gdzieś tak było. Co więcej, w wielu państwach zachodniej Europy kapłani co liczniej występujących wyznań mają państwowe pensje, czego u nas nie ma.
Mawis pisze: ↑07 paź 2022, 07:32
Oczywiście religia poza szkołą.
W tej sprawie mam mieszane uczucia. W różnych państwach (demokratycznych, a jakże!) jest to rozwiązane w różny sposób.