Creedence Clearwater Revival - Mardi Gras (1972 / 1978, Reissue, Japan)
https://www.discogs.com/release/3215539 ... Mardi-Gras
W końcu jest. Ostatni studyjny album CCR, na dodatek w nie byle jakim wydaniu. Bardzo zadbane, japońskie wznowienie. Stan - NM+. Nawet propaganda nie powie, że jest tak dobrze.
Zadbany, piękny komplet dodatków - OBI oraz wkładka z tekstami piosenek - połączona z winylem w stanie lepszym od zupełnie nowych, zafoliowanych płyt tworzy niesamowite połączenie. Coś, co jest wyjątkiem we współczesnych czasach zdarza się niesamowicie często w przypadku japońskich wydań.
Ale zawartość muzyczna tej płyty jest bardzo, bardzo niska. Brak lidera zespołu wytworzył szansę na nowe otwarcie. Ale jak szybko otworzyły się drzwi szafek tego Kredensu, tak szybko się zamknęły. Koniec zespołu. Pożegnalny album jest jednak bardzo niskich lotów.
Rzadko kiedy czuję taki brak wrażeń związany z odsłuchiwaną muzyką. To po prostu bardzo nudna płyta. Zupełnie niepotrzebna i nieciekawa. Nawet hity brzmią nudno, płasko i nieciekawie.
Ale to była ta kropka nad i z kropką której mi brakowało. Ostatnia pozycja w studyjnej dyskografii zespołu. Wszystko inne już mam. Tę płytę mogłem nabyć wcześniej i taniej (jakiś bodajże Niemiec za stówę) ale odpuściłem sobie. Moja cierpliwość została nagrodzona okazją do fajnego "zainwestowania" nieco większej kwoty w tego o to Japończyka w stanie niemalże lepszym niż nowy.
Dziejowa misja została wykonana. Skompletowałem dyskografię CCR. A wszystko to dzięki radzieckiej składance... Przywróciłem porządek w tej zgitowanej części Wszechświata. Teraz nadszedł czas na zdobycie pierwszych wydań i lepszych egzemplarzy niektórych albumów.