Dżem Detox

[Mawis]

Ale na ŚK jeszcze jest dostępny... właśnie zlozylem zamówienie

[Felini Wąsik]

Wszystkie egzemplarze już wyprzedane

Pewnie krótko po wysyłce zamówień spóźnialscy będą mogli nabyć część z nich od innych sprzedawców, ale już za wyższą cenę

Na pewno, już nie będzie 89 zł a pewnie 249 zł

[Felix1988]

liczą na sprzedaż w cenie 1500 zł.

Liczą i w końcu sprzedadzą, bo to oryginał, co jednak dla kolekcjonerów ma znaczenie. To tak samo jak np. z Indian Summer: można mieć wznowienie za 150-200 zł, albo oryginał za 10 razy tyle; kwestia wyboru, priorytetów i oczywiście środków.

[Felini Wąsik]

liczą na sprzedaż w cenie 1500 zł.

Liczą i w końcu sprzedadzą, bo to oryginał, co jednak dla kolekcjonerów ma znaczenie. To tak samo jak np. z Indian Summer: można mieć wznowienie za 150-200 zł, albo oryginał za 10 razy tyle; kwestia wyboru, priorytetów i oczywiście środków.

Ciekawe za ile by poszedł dzisiaj np. 1st press Led Zeppelin 1 ?

[Felini Wąsik]

Wszystkie egzemplarze już wyprzedane

Pewnie krótko po wysyłce zamówień spóźnialscy będą mogli nabyć część z nich od innych sprzedawców, ale już za wyższą cenę

Jak ktoś się spóźni, to potem będzie musiał szykować 250

[Felix1988]

Ciekawe za ile by poszedł dzisiaj np. 1st press Led Zeppelin 1 ?

Wszystko do sprawdzenia na Discogs, eBay, etc. Cudów nie ma, stare płyty nie będą tanieć. Np. wczoraj kupiłem drugi egzemplarz Mszy Beatowej w pięknym stanie (poligrafia i LP) za... 40 zł. Na Allegro takie egzemplarze są wystawione za 100-150 zł. Dlatego nie tylko Detox czy winylowe wznowienia Dżemu z Arstonu z 1992 roku, ale też te popularniejsze - bo nakłady były większe - pozycje jak Najemnik czy Zemsta nietoperzy tanieć nie będą, wręcz przeciwnie, bo jest tego na rynku coraz mniej, szczególnie w ładnych stanach. Dziś widziałem z kolei polskie płyty rockowe z lat 80. leżące gdzieś w wilgoci - po prostu zgroza. Z płyt może by i po umyciu coś było, bo były w folii, ale koperty sam szmelc.

[Felini Wąsik]

Ciekawe za ile by poszedł dzisiaj np. 1st press Led Zeppelin 1 ?

wczoraj kupiłem drugi egzemplarz Mszy Beatowej w pięknym stanie (poligrafia i LP) za... 40 zł.

Ja na przykład dostałem za praktycznie grosze pierwsze wydanie debiutu The Monkees z 1966 roku, okładka jak i płyta w stanie excellent

[Felix1988]

Ja na przykład dostałem za praktycznie grosze pierwsze wydanie debiutu The Monkees z 1966 roku, okładka jak i płyta w stanie excellent

Tego typu płyty bez problemu trafisz za kilka-kilkanaście złotych, jasna sprawa. Gorzej z klasykami jak wiodący w tym temacie Dżem - taka Zemsta nietoperzy to bodaj 30 tys. nakładu, o ile dobrze pamiętam, Absolutely Live też coś koło tego. Mowa o tytułach mających plus-minus 35 lat, które ileś osób ma w kolekcjach i pozbędzie się ich ewentualnie tylko w przypadku jakiegoś wielkiego kryzysu finansowego, etc. I nie za grosze, bo temat jest już rozdmuchany i nawet największe matołki wiedzą, że "winyle Dżemu w cenie" Trafienie ich za nieduże pieniądze jest oczywiście możliwe, ale coraz mniej prawdopodobne, bo mamy winylowy boom, modę i takie tam, co winduje ceny.

[Nazareth]

Już cwaniaczki sprzedają po 150 zł.
Dzięki za cynk, w świecie książki jest jeszcze po 89 zł

[zelazny]

Już cwaniaczki sprzedają po 150 zł.
Dzięki za cynk, w świecie książki jest jeszcze po 89 zł

Hmmm? 82,50 - 89 to z przesyłką? Za przesyłkę do UK zapłaciłem 66 zł.

[Tarkus]

mam nadzieję, że ŚK wywiąże się z zamówienia

Też zamówiłem u nich. Zamówienie przyjęli. Oby wiedzieli, co robią.
No nic, najwyżej dostanę zwrot.

[eu4yaon]

Chyba Panowie nie sądzicie że wytloczyli tylko 70 sztuk tej płyty? jutro pewnie dystrybutor znowu wrzuci partie płyt po normalnej cenie a na dniach zacznie się pojawiać w innych miejscach.

[zelazny]

Jak myślisz jaki jest docelowy nakład?

[eu4yaon]

Ja mam nadzieję że będzie jak najmniejszy, żeby Detox znowu był w cenie. szkoda mi że kolejny polski biały kruk staje się najzwyczajniej popularny, dla wielu ludzi kończą się marzenia o posiadaniu tej płyty. Kupią, odstawia na półkę i zapomną. A zawsze był jakiś dryg na magiczne słowo Detox.

[zelazny]

Wiesz, jest coś w albumach starszej daty. Warto jednak spojrzeć z tej strony, nie sądzę aby pierwsze, oryginalne tłoczenie miało lepszy dźwięk, choć nie wykluczam tego. Swoją drogą, tak jak piszesz, mogą zrobić mały nakład tak żeby ta magia detoxu została zachowana. Na przykład takie wydawnictwo Electric Recording. W zasadzie prawie wszystkie tytuły miały nakład 300 kopii i teraz albumy tego wydawnictwa mają astronomiczne ceny, choć z drugiej strony nie wiem czy to dobrze dla konsumentów. Raczej nie wydałbym teraz 1500 funtów, gdzie oryginalna cena to 350 funtów.

Heh w ogóle to o czym mowa , AP, IMPEX i inne wydawnictwa to reedycje.

Nie macie takiego wrażenia, że analog, winyl to tylko teraz i my wszyscy starszej daty? No bo kto kupuje te wszystkie wznowienia?
Jakoś smutno mi się robi na myśl, że te serwisy streamingowe z czasem wyprą CD, winyle na dobre.
Tylko niech przejdzie rocznik, nie wiem poczynając od 1965-1985?
To młode pokolenie to pliki, choć nie pogardziłbym HI-RES.