Giełda płyt winylowych Lublin

[Ryszard13]

Po 45 latach,po raz pierwszy byłem na giełdzie płyt winylowych i prawdopodobnie ostatni.
Kiedyś płyty sprzedawali i wymieniali się miłośnicy płyt,dziś na giełdzie królują handlarze,
niektóre ceny z sufitu wzięte.

[Felix1988]

Kiedyś płyty sprzedawali i wymieniali się miłośnicy płyt

Owszem, ale handlarze byli na giełdach zawsze, tyle, że z czasem ich przybywało, bo w latach 70. i 80, był to naprawdę niezły biznes. Istotne było jednak i to, że część z nich była też słuchaczami/kolekcjonerami, co na początku lat 90. i upowszechniania się u nas płyt CD, zaczęło zanikać. Teraz też handlarz handlarzowi nierówny: wciąż trafiają się znawcy i pasjonaci, ceny też bywają dobre - w sobotę kupiłem np. kilka CD's, głównie amerykańskie tłoczenia, po 10 zł.

[Ryszard13]

Trochę mamy inne i odmienne odczucia z tej giełdy 10zł za CD to żadna okazja,w dobie wyboru plików multimedialnych cd staje się słabym usprawiedliwieniem,ja sam sprzedałem ok 150 cd po 5 zł i też były tam wydania które przywiozłem z USA,fakt że kupił to jeden człowiek hurtowo.
Teraz na dyskach twardych mam ok 4 tyś płyt,a mimo to nadal kupuje płyty winylowe,bo Cd czy pliki multimedialne ,nie zastąpią płyty winylowej

[Wojtek]

Teraz na dyskach twardych mam ok 4 tyś płyt

Ile średnio płaciłeś za każdą z nich?

Dla mnie argument że kupowanie CD jest bez sensu bo można sobie ogarnąć pliki jest mocno słaby, bo tu nie chodzi tylko o dane.

[Peter007]

Po co filatelistom te klasery jak mogą sobie fotki tych znaczków z dysków pooglądać? a jak będą chcieli dotknąć to sobie wydrukują
Handlarz czym by nie handlował to chce jak najwięcej zarobić i tak było zawsze a frazes "kiedyś to było" nie ma w handlu zastosowania.

[Felix1988]

10zł za CD to żadna okazja

Jesteś pewien? Mówimy o pierwszych tłoczeniach dość rzadkich tytułów, które na Allegro kosztują i setki złotych, a nie o płytach dostępnych bez problemu za grosze w centrach wyprzedażowych, szmateksach, komisach, etc., etc. Dlatego dla mnie debiut Metal Church za 10 zł, pierwsze bicie Elektry na CD, to okazja, bo mając już ten tytuł na LP i MC nie kupiłbym go na kompakcie za jakąś konkretną sumę, aż tak szalony nie jestem, bo wciąż brakuje mi iluś tytułów wartych posiadania
"Kolekcjonowanie" muzyki na twardych dyskach - no comments, ale to raczej nie to forum

[Ryszard13]

Teraz na dyskach twardych mam ok 4 tyś płyt

Ile średnio płaciłeś za każdą z nich?

Dla mnie argument że kupowanie CD jest bez sensu bo można sobie ogarnąć pliki jest mocno słaby, bo tu nie chodzi tylko o dane.

Średnio za płyty CD płaciłem ok 30-40 złotych bo takie ceny wtedy były kiedy kupowałem,rozumiem chodzi może o opakowanie i kontakt z nośnikiem,ja otwierając plik muzyczny mam wyświetlaną okładkę płyty,rok produkcji,tytuł utworu ,czas trwania,wykonawcę i rodzaj muzyki i to mi wystarczy,oczywiście muszę mięć włączony telewizor podczas słuchania,większość plików jest opisana z jakiej wytworni i numer seryjny nośnika,czy jest to winyl,cd,sacd,czy inny format.
Jeżeli plik jest dobrze przerobiony,ciężko jest ustalić że nie pochodzi z nośnika.
Ale jest to tylko moja opinia,a nie jakieś twierdzenie,chociaż coraz więcej osób na świecie tak uważa a szczególnie w Japonii gdzie tworzy się najlepsze nośniki winyli i cd.

[MaciejT]

10zł za CD to żadna okazja

Tyle ma lada moment kosztować litr benzyny. To za ile ma sprzedać handlarz Twoim zdaniem?

[winylwoy]

Oczywiście nie należę do tych którzy lubią handlarzy i ich sprzedażowe ideologie. Ale fakt jest taki że na dzień dzisiejszy 25 zł to godzina pracy, czy bardzo się mylę ?

[Ryszard13]

10zł za CD to żadna okazja

Tyle ma lada moment kosztować litr benzyny. To za ile ma sprzedać handlarz Twoim zdaniem?

Nie będę się tu wypowiadał co za ile ma ktoś ma sprzedać jeżeli komuś cena odpowiada to dobrze,stwierdziłem że nie jest to żadna okazja przynajmniej dla mnie, sam nabyłem 1 płytę winylową za 50 zł,gdyby nie to że mieszkam w drugim końcu miasta to bym oddał,bo informacja o płycie moim zdaniem była błędna i naciągana.machnąłem ręką i jakoś przeżyje.

[gajowy_havranek]

A gdzie jest a giełda?

[Merrick]

Cd czy pliki multimedialne ,nie zastąpią płyty winylowej

To prawda

Dla mnie argument że kupowanie CD jest bez sensu bo można sobie ogarnąć pliki jest mocno słaby, bo tu nie chodzi tylko o dane.

CD zawsze warto mieć na wypadek gdy padnie dysk twardy

Dlatego dla mnie debiut Metal Church za 10 zł, pierwsze bicie Elektry na CD, to okazja,

I tu się zgodzę

[krolix]

Giełda to nie ekspresowa wyprzedaż, a 10 zł za dobry tytuł na CD, w przyzwoitym stanie, to bardzo korzystna cena.

[JonathanSarkos]

Giełda to nie ekspresowa wyprzedaż, a 10 zł za dobry tytuł na CD, w przyzwoitym stanie, to bardzo korzystna cena.

Nie inaczej. Jako jeden z organizatorów rzeczonej giełdy w Lublinie, choć tym razem mnie tam nie było, mógłbym napisać jak to wszystko aktualnie wygląda od strony sprzedającego - tylko po co? To jak walenie głową w mur. Jest niestety na świecie taka kategoria ludzi - i o zgrozo jest ich naprawdę niemało - których nie interesują fakty i rzeczywistość, tylko kurczowe trzymanie się własnych, błędnych i karykaturalnych wyobrażeń vide "na zachodzie świetne pyty leżą ile wlezie po funta/euro i nikt ich nie chce", czy "kiedyś to było, a teraz to nie jest".

PS Przezabawne jest to dzielenie na "handlarzy" i "pasjonatów". Tak jakby jeden nie mógł być drugim, a drugi pierwszym.
PS II Na giełdzie są naprawdę różni ludzie, z różną ofertą i różnymi cenami.
PS III Jakaś połowa, jak nie więcej "niehandlarzy", którzy wystawiali się okazjonalnie na imprezach, albo przynosiła płyty do sprzedaży miała ceny w stylu "The Wall" za 500 zł. Po prostu patrzyli w internet, brali najwyższą cenę, alleluja i do przodu. "Bo to Panie tyle w internecie kosztuje" i wielkie zdziwienie że nikt nie chce Walla za pół tysiąca.
PS IV Na szczęscie są tacy ludzie jak ten Pan z komentarza poniżej i na szczęście jest ich chyba większość.

[JonathanSarkos]

A dlaczego warto chodzić na giełdy w ogóle? Bo zawsze jest coś nowego, bo zawsze jest inny zestaw wystawców, bo można dostać np. pierwszy press Dire Straits "Alchemy" na winylu w świetnym stanie, w pierwszym wydaniu UK za 80 zł, jak to miało miejsce całkiem niedawno, podczas gdy u złych "handlarzy" z internetu licytują go już podobno za ponad 200 zł, a w UK cena 20 funtów, albo wyżej jest sklepową a nawet giełdową normą. Albo Dream Theater z autografami wszystkich członków zespołu za 25 PLN, albo zafoliowaną taśmę Maxell, chrome high za 10 PLN. Podobnych przykładów jest cała masa.