Taki mam sposób, że wypożyczam kompakty w bibliotece miejskiej i sobie przegrywam na kasety. A potem drukuję i naklejam okładeczki
Leci drugi album The Dandy Warhols. Rok produkcji taki jak mój. Fotka sprzętu specjalnie dla koneserów ejtisów. Lubię ten kanciasty design z gazylionem klawiszy i światełek.
Jeden z moich ulubionych albumów The Beatles. Osobiście słyszałem dużo negatywnych opinii na jego temat, ale ja go po prostu uwielbiam. Wydanie z Taktu, Let it be
"Jeśli marnowanie czasu daje ci radość to nie jest to czas zmarnowany"
John Lennon
Amanda Lear; piracka, oczywiście okrojona, wersja składanki the best of. I jednocześnie ciekawostka: piraci z Taktu ostrzegają przed podszywającą się pod nich firmą Tak!
Tom Jones - 20 Greatest Hits. Jeden z sobotnich prezentów. Lubię takie piraty, chociaż poligrafia skromniutka, okładka od czapy, w tytule jest 20 piosenek, a na taśmie już tylko 18, zaś całość firmuje Tome Jones
Przynajmniej taśma firmowa, pamiętam czasy, gdy kasety nagrane można było kupić tylko na bazarach (oczywiście poza tymi, które były w oficjalnym obiegu w księgarniach) i tam to była kompletna loteria. Kasety zacierały się, albo niemiłosiernie piszczały . A tu proszę Sony, nawet najniższe modele jednak jakiś poziom trzymały.
I dobrze, nie samymi LP i CD człowiek żyje U mnie od wczoraj Hellhaim: nowy album i wznowienie Slaves Of Apocalypse. Każda limitowana do 100 kopii, do wyboru różne warianty kolorystyczne kasety. Let The Dead Not Lose Hope za jakiś czas - wiadome problemy z kolejkami w tłoczniach - ukaże się również na winylu. I ciekawostka: każde z wydań będzie miało nieco inną okładkę. Dostępne w Ossuary Records.
Żona orzekła, że wystarczy tego łomotu, więc zmiana klimatu na jazz i elektronikę. Aż sam się dziwię, że mam ten album Redmana tylko na kasecie, bo to świetny album - trzeba to będzie nadrobić.
Może nie taka nowość ale dziś dotarło…
Uznałem taśmę za właściwy nośnik. No i naklejka na pudełku, a nie na folii, która zawsze szła do kosza.
Kaenżet - Występ.