Co po JVC Z1s?

[Viniu]

Koledzy potrzebuję porady.

Przez swoją głupotę prawdopodobnie uszkodziłem igłę Jico DT-Z1EB (od Dacapoaudio) w swojej wkładce JVC Z1s. Najprościej byłby kupić nową igłę za 60Euro i mieć z głowy, ale nie byłbym sobą, gdybym nie kombinował z próbą przeskoczenia o oczko wyżej. Pomyślałem więc nad drugim najprostszym rozwiązaniem, czyli zakupem również samej igły do mojej JVC Z1 ale ze szlifem Shibata za prawie 200Euro.

I tu pytanie zasadnicze: czy warto? Bo to już koszt ok. 1000zł a to przedział cenowy, gdzie - być może - da się lepiej. Idąc więc tropem igły Shibata do JVC pomyślałem, czy nie jest to dobry moment, żeby spróbować czegoś właśnie ze szlifem shibata ew. microline. I teraz kolejne pytanie: trzymając się przedziału 1000zł (+/- 200-300zł) warto pójść w kierunku np. VM-540ml lub VM-95sh? Idąc też jeszcze innym tropem, może lepszym rozwiązaniem byłaby wkładka MC HO czyli Denon Dl-110? Mój pre raczej do poważniejszych wkładek MC się nie nadaje.

A może to jednak przedział cenowy, gdzie lepiej skupić się na dobrym eliptyku, np. Nagaoka MP-110 albo wrócić do eliptyka od JVC i w tych pieniądzach nie kombinować?

Ogólnie chciałbym zainwestować we wkładkę najmniej podatną na IGD.

Doradzicie coś?

Zestaw jak w stopce: Kenwood KD-750, pre Schiit Mani, Arcam + Pylon.

[restimek]

Posiadam Z1S wlasnie ze szlifem Jico Shibata,
Wcześniej miałem Denona DL301Mk2, a jeszcze wcześniej AT440Mlb (czyli wcześniejszą wersję VM-540ml)
Nie wiem jak brzmi Z1S z igłą eliptyczną.

Denon brzmi subtelniej zwłaszcza na górze, ale mniej "przebojowo". Ma mniej dynamiczny bas tzn z mniejszym "przykopem". Ogólnie chyba wolałem Denona ale ten osiąga teraz chore ceny. Nie wiem jak brzmi DL110 - ale podobno jest o wiele gorszy od Dl301.

AT440Mlb pod każdym względem brzmi gorzej niż JVC z shibata. Moim zdaniem AT nadaje się tylko do nowo tłoczonych płyt mainstreamowych oraz polskich z PRL gdzie było za dużo basu a za mało góry. AT kompletnie się nie nadaje do płyt z lat 80 gdyż uszy krwawią .

Oczywiście to wszystko co opisałem wyżej jest mocno subiektywne.

[Peliks]

Koledzy potrzebuję porady.

Jak chcesz Wojtku to Ci wyślę na testy AT150 MLX może jakąś ADC ale nie wiem czy to już nie za lekko na Twoje ramię.
Pozdrawiam. Marek.

[Bart_S]

Ja wziąłem tę: https://jico.online/product/dt-z1/
Edit: sporo ceny podnieśli, w styczniu kosztowała 14.300 jenów.

[Wojtek]

Najlepsze z dwóch światów - Z1S z JICO SAS

Shibata do tej wkładki - ciężko o lepiej w tym zakresie cenowym.

Nagaoka straci na rozdzielczości, nawet jeśli to typ MI.
Nowe AT:
VM95 to byłby regres, obojętnie z jaką igłą.
VM540ML niby już nie sieje górą tak jak poprzedniczka i w kwestii IGD pewnie by tu zdominowała temat, ale są też minusy szlifu ML, o czym wspomniał restimek. Z pewnością jest to inne granie niż Z1S.

DL110 moim zdaniem nie warto rozważać.

Proponowałbym JVC/Victor X-1, ale to byśmy raczej wylecieli poza budżet niestety.

Sam mam po dwie: X-1, X-1/II oraz Z1 (bez S) w kolekcji. Bardzo lubię te wkładki.

[Viniu]

Panowie, dzięki za opinie.

Tak jak pisałem, dla mnie najprostszym rozwiązaniem było dokupienie Shibaty do ZS-1, tylko nie bardzo wiedziałem, jaki to będzie reprezentowało poziom. Teraz wiem, że zupełnie przyzwoity .

Marku, jeśli nie sprawi Ci kłopotu to chętnie potestuję Twoja AT-150. Zawsze to nowe doświadczenie zwłaszcza, że z wkładkami ML nie miałem nigdy do czynienia. Ale szczegóły domówimy na PW.

Jeszcze raz dzięki za pomoc!

[5uper]

Koledzy potrzebuję porady.
... Pomyślałem więc nad drugim najprostszym rozwiązaniem, czyli zakupem również samej igły do mojej JVC Z1 ale ze szlifem Shibata za prawie 200Euro.

I tu pytanie zasadnicze: czy warto? ...

Temat pewnie rozwiązany ale przedstawię moje obserwacje. Fabrycznie w gramofonie znajdowała się wkładka z igłą eliptyczną AT-VM95E. Wymieniłem samą igłę na AT-VMN95SH szlif Shibata. Na mój skromny słuch to jest rzeczywisty przeskok jakościowy. Igła kosztowała 777 pln i warta jest każdej złotówki. Odsłuchy na słuchawkach HD 600. Nie twierdzę, że VM95E gra źle, to dobry produkt ale VM95SH to jednak jest inna liga. Barwa średnicy, talerze, lokalizacja to jest coś pięknego.
Czy warto ? Moim zdaniem warto.

[pawelgrab]

Wymieniłem samą igłę na AT-VMN95SH szlif Shibata

jakby nie na temat ale jeżeli już tutaj jest, to mam nieco odmienne zdanie

Na mój skromny słuch to jest rzeczywisty przeskok jakościowy. Igła kosztowała 777 pln i warta jest każdej złotówki

Moim zdaniem warto.

nie jestem taki tego pewien - tzn. raczej..., można takie pieniądze dużo lepiej ulokować w igłę a nawet we wkładkę z igłą z innej stajni


Filmiki dają dużo do myślenia w temacie at95 sferyk (eliptyk) kontra wyższy szlif :

https://www.youtube.com/watch?v=IHy8j3dveEE
https://www.youtube.com/watch?v=oZj82C7b9Hk


ale jak się podoba stosunek jakość = cena to niech gra

[5uper]

... raczej..., można takie pieniądze dużo lepiej ulokować w igłę a nawet we wkładkę z igłą z innej stajni ...

Być może. Ja z tych co bardziej lubią słuchać niż gonić.

[Lisor]

... mnie tam AT VMN95SH gra całkiem przyzwoicie, a w szczególności z krążkami nadgryzionymi zębem czasu. Trochę nie rozumiem ogólnej niechęci do budżetowych wkładek AT . Czyżby było to takie g... , podobnie jak Sumiko Perła- ,,zamulająca,, . Mnie tam nie zamulała. Widocznie miałem niesłychane szczęście .

[Lisor]

AT kompletnie się nie nadaje do płyt z lat 80 gdyż uszy krwawią .

Oczywiście to wszystko co opisałem wyżej jest mocno subiektywne.

... jak tylko mogę to uciekam od słuchania z płyt nagranych w latach 80-tych. I są to powody opisane powyżej oraz plastikowy charakter dźwięku spowodowany ,,cyfryzacją ,, nagrań. Na zachodzie zaczęło się wcześniej, u nas / w PRL-u / za sprawą braku urządzeń nagrywano po staremu. Wg mnie płyty z demoludów nagrane w latach 70-tych i dekadę później brzmią całkiem przyzwoicie. Pod koniec lat 80-tych zaczęło się pieprzyć, bo weszła w końcu cyfryzacja.

[Wojtek]

Trochę nie rozumiem ogólnej niechęci do budżetowych wkładek AT

Niechęć to zbyt mocne słowo. Po prostu nie warto inwestować w cokolwiek powyżej AT-VM95E.
Jedyny plus to tanie igły, reszta jest ograniczona przez generator.

Fajne są AT serii trzycyfrowej, ale to już jest inny pieniądz.

podobnie jak Sumiko Perła- ,,zamulająca,, . Mnie tam nie zamulała.

Mi też nie. Często polecam tą wkładkę jak ktoś szuka "ciemnego" brzmienia.

Co do cyfryzacji itd. to powielasz niestety mity.

[Lisor]

Co do cyfryzacji itd. to powielasz niestety mity.

... nie spierając się o ,,mity,, dodam, że takie wnioski wysnułem z własnego słuchania muzyki- z płytozbioru, okres: połowa lat 60-tych do końca 80-tych. Późniejszych mam niewiele. Co ciekawe podobne odczucia w sprawie odbioru muzyki mam w stosunku do płyt CD- jak składanka jest mocno przekrojowa, przykladem może być trzypłytowy Areta Frenklin kupiona w Empiku... to popadam w mity i utwory z lat wiadomych pomijam . Oczywiście nie mam monopolu na rację.

Natomiast trochę cieszy mnie fakt, że w mojej opinii o Perłowej Sumiko nie jestem całkiem odosobniony.

[Wojtek]

Sumiko Pearl to znany i lubiany Excel ES-70 z innym logo W sensie - Excel je buduje dla Sumiko.

[pawelgrab]

płytozbioru

płyty winylowe także posiadam, dlatego mogę śmiało powiedzieć - moje zapędy wielu Kolegów z Forum tonowało także dla tych ludzi wielkie dzięki i ok -

a powiem wprost każdy czarny krążek ma taką zaletę, iż nie waga lat decyduje 60, 70, 80, 90 czy 800+ (czyli 2000 i dalej tj. rok do dzisiaj) nie waga materiału, a co najważniejsze nie miejsce tłoczenie (no... czasami JAP najlepsze) tylko opinia NASZYCH KOLEGÓW - stąd takie filozofie własne zostawiłem dawno za sobą i tylko dla siebie dalszy czas temu i wiem co mówię a jak nie to wątek prosty - w bijaj w temat do mojego (naszego) kolegi Darka @Darkmana na "The Dark Side of the Moon" i zrozumiesz filozofię,

więc tobie Kolego proponuję postąpić podobnie, tym bardziej, że opinie świeżaków są mało coś tam...takie pierdolenie wynikające z reguły - pisać bo pisać - z braku wiedzy - a nie pomyłki



ale do rzeczy igły - władki

znany i lubiany Excel ES-70

potwierdzam, mam w zasobach oryginalną - obecnie trudno dostępną wkładkę es-70ex + s70 : sferyk, ze dwa elipyki (w tym przezroczystego oryginała ex) i nagusa, który bije na głowę pozostałe igły do niej , natomiast Wojtek ma SH4 shibatę i kiedyś też chwalił, ale po sobie wiem, że to jest dobre granie dla rocka i zamulenie nie jest znane dodam, że tanie oemy są, jest gdzieś wątek o tym na Forum kilkadziesiąt różnych nazw w tym egzotyki ale wkładka ta sama
bdb wkładka i Wódz ma rację tyle w temacie