Moje też nie, ale nie o to tutaj chodziReymont pisze:Gramofon to nie całe moje życie.

A masz na stanie jakąś inną igłę bądź wkładkę by wymienić i sprawdzić?
Może spróbuj też ponownie wyważyć ramię i zmniejszyć nacisk?
Moje też nie, ale nie o to tutaj chodziReymont pisze:Gramofon to nie całe moje życie.
A to już jest ważna informacja. Jak rozumiem chodzi o sytuację kiedy masz igłę na płycie i wyłączysz gramofon?Reymont pisze:Gdy talerz stoi to tez buczy, chyba ze ruch nie ma tu nic do rzeczy.
Wydaje mi się, że 5 metrów to jednak trochę za dużo. Nie bez powodu producenci dawali kable sygnałowe o długości maks. 1,5 metra. Serio masz wzmacniacz 5 metrów od gramofonu?slide pisze:Jakiej długości może być przewód sygnałowy bez jakichś strat czy zakłóceń?
Przewód uziemiający nie przenosi wysokich częstotliwości, więc grubość, użyty przewodnik oraz ilość żył ma drugorzędne znaczenieslide pisze:A co z kabelkiem uziemiającym, jaki on ma być, cienki gruby czy aby był?
Najlepiej będzie powiedzieć, że to zależy. Jednemu gra, innemu "buczy". Mam wrażenie, że brak w tym ścisłej zasady i wszystko zależy od gramofonu i wzmacniacza.slide pisze:Widziałem też na youtube taki myk że uziemienie puszcza kablem sygnałowym, czy to lepsze rozwiązanie?
Trochę doprecyzuję, Mam 2 gramofony i mixer, nie mam wzmacniacza. Niestety sprzęt nie jest ustawiony klasycznie (mixer pośrodku) ze względu na warunki mieszkaniowe. Ten orgyinalny kabel co jest w technicsie coś koło 1metra nie starcza, potrzebowałbym ok 1,5m.Kocewicz pisze: Wydaje mi się, że 5 metrów to jednak trochę za dużo. Nie bez powodu producenci dawali kable sygnałowe o długości maks. 1,5 metra. Serio masz wzmacniacz 5 metrów od gramofonu?
Jeśli już ktoś ma taką sytuację i ma wydzielony przedwzmacniacz, to wtedy lepiej umieszczać go bliżej gramofonu i na większą odległość przesyłać już wzmocniony sygnał. Mniejsze ryzyko strat.