Chore ceny płyt na Allegro/eBay

Wszystko na temat kupowania płyt
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
krolix
Posty: 926
Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#196

Post autor: krolix »

Sam plączesz się w zeznaniach. W linku jest mowa o first pressie. Ty twierdzisz, że to może być pierwszy press, choć ma labele z późniejszego o przynajmniej rok okresu. Otóż jest to totalna bzdura, oparta na wymyślonych przez Ciebie zasadach. Nikt w tłoczni nie rezerwuje pras to tłoczenia jednego tytułu przez kilka lat. Robi się konkretny nakład, jeśli zostaje sprzedany, robi się kolejne tłoczenie. Mianem first pressu nie określa się wyłącznie płyt z "pierwszymi" numerami matryc np. A1/B1. Po pierwsze matryce nie zawsze mają numery, po drugie często dla pierwszego (i nie tylko) tłoczenia wykonuje się kilka matryc naraz, o różnych numerach, a matryce nie są wieczne. Jako first press określa się pierwszy, _najwcześniejszy_ nakład. Wszelkie kolejne, różniące się jakimikolwiek szczegółami od najwcześniejszego first pressami już nie są. To dlatego aby zidentyfikować czy mamy do czynienia z first pressem czy nie, porównuje się numery matryc, detale na labelach i okładkach, bywa, że nawet jakość druku okładki. Dobrym przykładem będzie np. historia tłoczeń Sex Pistols NMTB (gdzie można zauważyć, iż różne pressy miały ten sam numer matryc). Płyta wystawiona na allegro ma sporo późniejszy label więc opis aukcji jest błędny. Facet nic nawet nie pisze o numerach matryc, bo w przypadku tej płyty i tego egzemplarza jasne jest, że to nie first press.
EOT
vinyl_freak
Posty: 120
Rejestracja: 29 kwie 2012, 22:54
Lokalizacja: Poznań

Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#197

Post autor: vinyl_freak »

Obywatel pisze:Ale czy rzeczywiście 1st press ma najlepsze brzmienie, czy jest to kolejna 'urban legend'?
Zazwyczaj ma najlepsze brzmienie (mówię to na podstawie własnych doświadczeń). Np: kilka dni temu porównywałem wznowienie z 2003 roku, koncertu Stonesów (Get yer ya ya's out) z brytyjskim oryginałem. Przewaga oryginału była bardzo duża i niepodlegająca dyskusji. Z Hendrixem było podobnie.
vinyl_freak
Posty: 120
Rejestracja: 29 kwie 2012, 22:54
Lokalizacja: Poznań

Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#198

Post autor: vinyl_freak »

--->krolix

Bardzo konkretny i rzeczowy wpis wyjaśniający wszystko w temacie.
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

Re: Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#199

Post autor: Winters »

krolix pisze:Sam plączesz się w zeznaniach. A ja nie rozumiem po angielsku i nie mam słownika, więc oleję, że tłoczenie to nie to samo, co wydanie. Blablabla
Pierwsze zdanie Twojej wypowiedzi mówi wszystko. Ja nic nie zeznaję, to po pierwsze i w obydwu postach napisałem to samo (po drugie). Za Twój oczopląs nie odpowiadam, bo tylko to może wyjaśnić to totalne niezrozumienie. Może zbyt wolne odświeżanie w monitorze?

Niektóre wydawnictwa nie zmieniały nic przez conajmniej kilka lat. I co?

Obrazek]
DIOMEDES KATO
Awatar użytkownika
Kocewicz
Posty: 739
Rejestracja: 25 lip 2012, 19:12
Lokalizacja: Zgierz
Kontakt:

Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#200

Post autor: Kocewicz »

JacK pisze: Dla kolekcjonera wartość płyty jest najważniejsza, dla melomana bardziej liczy się muzyka.
I tego się trzymajmy. I tak nie zdążę za życia odsłuchać wszystkiego, czego bym chciał, a gdzie tu jeszcze znaleźć czas na zabawę z wydaniami i tłoczeniami?
Are you Shure?
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#201

Post autor: vinylpiotrek »

vinyl_freak pisze:Zazwyczaj ma najlepsze brzmienie (mówię to na podstawie własnych doświadczeń). Np: kilka dni temu porównywałem wznowienie z 2003 roku, koncertu Stonesów (Get yer ya ya's out) z brytyjskim oryginałem. Przewaga oryginału była bardzo duża i niepodlegająca dyskusji. Z Hendrixem było podobnie.
To równanie, bardziej odpowiada na pytanie "Czy lepsze stare tłoczenie, czy cyfrowy remaster?".
odpowiedzią na pytanie Obywatela, było by porównanie pierwszego, z drugim z lat 70.
W większości przypadków ( jeśli drugie wydanie było niedługo po pierwszym i w międzyczasie nie poczyniono jakiś zmian technologicznych)znaczących różnic w brzmieniu nie należy się spodziewać, zdarzają się też wyjątkowe sytuacje odwrotne, gdy kolejne wydanie jest lepsze od pierwszego.
Obrazek
Awatar użytkownika
Obywatel
Posty: 4052
Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
Gramofon: Technics SL-1610MKII
Lokalizacja: Słupsk

Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#202

Post autor: Obywatel »

O właśnie dokładnie o to mi chodziło, vinylpiotrek.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
vinyl_freak
Posty: 120
Rejestracja: 29 kwie 2012, 22:54
Lokalizacja: Poznań

Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#203

Post autor: vinyl_freak »

vinylpiotrek pisze:odpowiedzią na pytanie Obywatela, było by porównanie pierwszego, z drugim z lat 70.
W większości przypadków ( jeśli drugie wydanie było niedługo po pierwszym i w międzyczasie nie poczyniono jakiś zmian technologicznych)znaczących różnic w brzmieniu nie należy się spodziewać
Czyli twierdzisz, że Black Sabbath na WWA będzie brzmiał identycznie jak na Vertigo? Pierwszy Cream będzie taki sam na RSO czy Polydorze w porównaniu Reaction? Led Zeppelin będzie lepiej brzmiał na „zielono pomarańczowym” niż na „śliwce”? Pink Charisma vs. Niebieska, Pink Island vs. palma? Raczej nie ma na to szans...
Tutaj dotykamy jeszcze jednego zagadnienia, klasy sprzętu audio. W niskobudżetowych systemach zaopatrzonych w proste szlify wkładkach różnica nie będzie znacząca lub żadna. Ale wraz z ewolucją urządzeń odtwarzających muzykę w systemie ta różnica będzie bardziej obecna i namacalna, o czym nie raz się przekonałem ( i nie mam tu nawet na myśli systemów za krocie).
vinylpiotrek pisze:zdarzają się też wyjątkowe sytuacje odwrotne, gdy kolejne wydanie jest lepsze od pierwszego.
Z tym się jeszcze nie spotkałem, ale nie twierdzę, że tak być nie może, bo nie słyszałem wszystkiego. Ale jeśli chodzi o krąg moich zainteresowań muzycznych to szczerze wątpię.
vinyl_freak
Posty: 120
Rejestracja: 29 kwie 2012, 22:54
Lokalizacja: Poznań

Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#204

Post autor: vinyl_freak »

Kocewicz pisze:JacK pisze:Dla kolekcjonera wartość płyty jest najważniejsza, dla melomana bardziej liczy się muzyka.
Czyli kolekcjonerzy nie słuchają swoich płyt tylko je ustawią w specjalnie klimatyzowanych pomieszczeniach do których nikt nie ma wstępu? ;-) A meloman, który ma duży zbiór płyt jest kim, melomanem zbieraczem? Jedno nie wyklucza drugiego. Winyl oferuje wiele możliwości. Jeden kupuje L.P. bo to jest w modzie i wszyscy jego znajomi też kupują L.P., inny bo L.P. można kupić taniej niż CD a jeszcze inny angażuje się w to dużo bardziej bo np. jest fanem Elvisa i chce mieć na swojej półce identyczne wydania płyt swojego ulubionego artysty jakie on sam otrzymał zaraz po nagraniu - a to gwarantuje mu tylko "pierwsze wydanie"
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

Re: Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#205

Post autor: Winters »

vinyl_freak pisze: Czyli twierdzisz, że Black Sabbath na WWA będzie brzmiał identycznie jak na Vertigo? Pierwszy Cream będzie taki sam na RSO czy Polydorze w porównaniu Reaction? Led Zeppelin będzie lepiej brzmiał na „zielono pomarańczowym” niż na „śliwce”? Pink Charisma vs. Niebieska, Pink Island vs. palma? Raczej nie ma na to szans...
Bzdura. Nie chcę mi się pisać dlaczego, bo to po prostu podręcznikowy przykład snobistycznego, stereotypowego myślenia.
Skoro pierwsze tłoczenie ma brzmieć lepiej, to proszę, wyjaśnij dlaczego. Będzie wesoło.
vinyl_freak pisze:Z tym się jeszcze nie spotkałem, ale nie twierdzę, że tak być nie może, bo nie słyszałem wszystkiego. Ale jeśli chodzi o krąg moich zainteresowań muzycznych to szczerze wątpię.
No to chyba ten krąg jest jakiś wąski, albo mało słyszałeś.
DIOMEDES KATO
Awatar użytkownika
krolix
Posty: 926
Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#206

Post autor: krolix »

vinyl_freak pisze:
Kocewicz pisze:JacK pisze:Dla kolekcjonera wartość płyty jest najważniejsza, dla melomana bardziej liczy się muzyka.
Czyli kolekcjonerzy nie słuchają swoich płyt tylko je ustawią w specjalnie klimatyzowanych pomieszczeniach do których nikt nie ma wstępu? ;-) A meloman, który ma duży zbiór płyt jest kim, melomanem zbieraczem? Jedno nie wyklucza drugiego. Winyl oferuje wiele możliwości. Jeden kupuje L.P. bo to jest w modzie i wszyscy jego znajomi też kupują L.P., inny bo L.P. można kupić taniej niż CD a jeszcze inny angażuje się w to dużo bardziej bo np. jest fanem Elvisa i chce mieć na swojej półce identyczne wydania płyt swojego ulubionego artysty jakie on sam otrzymał zaraz po nagraniu - a to gwarantuje mu tylko "pierwsze wydanie"
Dokładnie tak jest. Znam kilku kolekcjonerów i każdy z nich ma fioła na punkcie muzyki. To, że siedząc w tym od dawna, i mając w związku z tym jakieś doświadczenie, zaczyna się zwracać uwagę na pressy wydaje mi się być rzeczą naturalną. Bo chyba każdy przyzna, że np. lepiej kupić - jeśli jest taka okazja - pierwszy press po rozsądnej cenie i w razie czego odsprzedać go później z zyskiem niż te same pieniądze wywalać na mniej wartościowe tłoczenia późniejsze (jak np. ten Rolling Stones z aukcji na allegro)? Można też się wymienić płytami, można z odsprzedaży takich okazyjnych zakupów finansować rozbudowę swojej płytoteki itp, itd. Czytałem niedawno o Polaku, który doskonale zna się na wydaniach płyt jamajskich, często bywa na Jamajce, z handlu płytami żyje, oprócz tego jest DJem prezentującym taką muzykę, czyli może to być także sposób na życie. Tak samo zresztą jest z prowadzeniem specjalistycznego sklepu w winylami.
Kolejna sprawa to opisany powyżej związek emocjonalny z danym wykonawcą lub jego twórczością. Czy da się powiedzieć, że ktoś, kto zbiera wszystkie wydawnictwa albo np. first pressy danego artysty nie jest zainteresowany muzyką?

Kiedy wróciłem do kupowania winyli początkowo nie zwracałem uwagi na tłoczenia. Po jakimś czasie załapałem jednak, że zamiast wydania holenderskiego mogę w podobnej cenie kupić lepiej brzmiące angielskie. A jeszcze później doszło do mnie, że "prawdziwe wydanie z epoki" to jeszcze coś innego, że trochę dopłacając (lub nie, jeśli trafi się okazja) mogę słuchać krążka, który ukazał się właśnie w czasie premiery tej płyty. Dla mnie wiąże się to z pewnymi dodatkowymi emocjami, wrażeniami słuchowymi (stare wydanie vs późniejsze repressy) a przy okazji, choć to akurat dla mnie stosunkowo mało ważne, jest pewną lokatą kapitału - first pressy pewnych płyt po prostu stale drożeją.
Darek

Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#207

Post autor: Darek »

krolix pisze:first pressy pewnych płyt po prostu stale drożeją.
Wszystkie drozeja a nie tylko first press
Awatar użytkownika
krolix
Posty: 926
Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#208

Post autor: krolix »

OK, ale w przypadku first pressów ten wzrost wartości jest, moim zdaniem, większy bo jest ich na rynku po prostu mniej. Oczywiście, zasadniczą kwestią jest, za ile się taki first press nabyło.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#209

Post autor: Robert007Lenert »

Tak sobie czytam i..... jestem muzykiem, ale bardziej mnie cieszy plyta z epoki /nawet troche trzeszczaca/ niz wznowienie w idealnym stanie, to raz. Mam wielka frajde jak trafiam na 1-press jednego z moich faworytow...nie to, ze jakos strasznie za tym gonie, ale jednak to wielka frajda :) Dzisiaj mozna zdobyc muzyke w formatach bezstratnych /czytaj - w swietnej jakosci technicznej/ calkowicie wirtualnie..... tylko gdzie papierowa , czasem przytarta okladka...koperty, label i krazek /nawet ten CD/ Moze jestem z innej epoki, ale poprostu lubie przedmioty. Dotyczy to tez leciwych gramofonow pamietajacych premiere pierwszego albumu CREAM itp.
vinyl_freak
Posty: 120
Rejestracja: 29 kwie 2012, 22:54
Lokalizacja: Poznań

Chore ceny płyt na Allegro/eBay

#210

Post autor: vinyl_freak »

Winters pisze:Bzdura. Nie chcę mi się pisać dlaczego, bo to po prostu podręcznikowy przykład snobistycznego, stereotypowego myślenia.
Skoro pierwsze tłoczenie ma brzmieć lepiej, to proszę, wyjaśnij dlaczego. Będzie wesoło
Będzie wesoło jak się z tą swoją błyskotką wyskoczysz w poważnym towarzystwie. Kolego nie będę Ci niczego wyjaśniał i udowadniał bo zostało to już dawno udowodnione i opisane poza granicami naszego kraju. Rozumiem, że masz większe doświadczenie niż winylowcy z Anglii, Niemiec czy Stanów, którzy w epoce nie byli ograniczeni tylko wydaniami Muzy, Melodii i innego komunistycznego badziewia. Powiedz im, że śmieszni i robią straszną głupotę wydając pieniądze na oryginały.
Sugeruje abyś ten fakt przyjął do wiadomości i z tym się pogodził. Nie musisz się z tym zgadzać, nikt nie każe Ci zbierać oryginałów ale świadomość mocnej pozycji oryginalnych tłoczeń powinieneś mieć.
Winters pisze:podręcznikowy przykład snobistycznego, stereotypowego myślenia.
Jaki snobizm? Jeden zadowoli się 2000 sztuk płyt po 3zł w stanie "do utylizacji" a inny woli mieć 200 fajnych płyt na atrakcyjnym poziomie. Tutaj granicę naszych preferencji ustawiamy sobie sami (czy ilość czy jakość).
ODPOWIEDZ