Single 7" a albumy - jakość nagrań?

Wszelkie tematy związane z płytami winylowymi
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
winylowo
Posty: 90
Rejestracja: 16 lis 2011, 14:42
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Single 7" a albumy - jakość nagrań?

#1

Post autor: winylowo »

Ostatnio spotkałem się z taką opinią, że single 7" są gorzej nagrane niż albumy, z których te single pochodzą. Domyślam, się, że nie o samo nagranie tutaj chodzi, a raczej o jakość nośnika. Czy odnotowaliście kiedyś coś takiego? Czy zdarzyło się Wam, zauważyć, jakieś różnice w tych dwóch przypadkach. Dla przykładu puściłem sobie dziś Let's Dance Bowiego z singla i z albumu, singiel faktycznie trochę bladziej wypadł. Ale to może być też wina, tego, że jednak singiel był troszeczkę w gorszym stanie.
Ciężko powiedzieć, jak myślicie?
Jest coś na rzeczy?

Pozdrawiam
Obrazek
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

Single 7" a albumy - jakość nagrań?

#2

Post autor: Winters »

Na singlu masz z jednej strony zniekształcenia związane z jego wymiarami (inner groove distortion), z drugiej strony prędkość 45 rpm pozwala na większą dynamikę dzięki mniejszej ilości "mechanicznej kompresji" - muzyka jest mniej upchana.

Niektóre brzmią lepiej niż albumy, niektóre gorzej.
DIOMEDES KATO
Awatar użytkownika
Kocewicz
Posty: 739
Rejestracja: 25 lip 2012, 19:12
Lokalizacja: Zgierz
Kontakt:

Single 7" a albumy - jakość nagrań?

#3

Post autor: Kocewicz »

Nagranie dokonane na 7" ma raczej takie same zniekształcenia, jak końcowa część nagrania 12". Z tą różnicą, że z zasady 7" rekompensuje to większą prędkością obrotową.
Może różne opinie wynikają z porównywania utworów, które znajdują się w różnej odległości od środka płyty?
Are you Shure?
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 43904
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Single 7" a albumy - jakość nagrań?

#4

Post autor: Wojtek »

Opinia taka trochę spod sufitu, bo technicznie rzecz biorąc single (jak i maxi-single) są lepsze jakościowo od wersji LP.
Właśnie ze względu na mniejsze upchanie i większą prędkość obrotową, nie wspominając już o takich kwestiach jak tracking (a do tego nawiązał już Kocewicz).

Minusem jest jednak to, że małe single 7'' są z zasady nieco mniej trwałe od większych płyt (mniejsza masa, mniejsza grubość, licha koperta papierowa bywa zazwyczaj okładką, itd.), nie wspominając już o tym, że stare single często były odtwarzane na walizkowych krajalnicach ;)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Awatar użytkownika
winylowo
Posty: 90
Rejestracja: 16 lis 2011, 14:42
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Single 7" a albumy - jakość nagrań?

#5

Post autor: winylowo »

Dzięki za Wasze odpowiedzi, przychylam się do Waszych opinii, chciałem tylko zasięgnąć rady mądrych głów z forum, zanim wyruszę na krucjatę ratowania singli 7" :D

Z mojego doświadczenia, że nie ma jakiejś konkretnej zasady, bo rację macie pisząc, że single ogólnie powinny odznaczać się lepszym brzmieniem, ze względu na wspomniane powyżej atuty, a z drugiej strony, sposób ich traktowania wielokrotnie doprowadzał do znaczniejszego ich zużycia.


Zatem jet to kolejne pytanie z rodzaju, co było pierwsze: jajko czy kura :D?

Pozdrawiam
Obrazek
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Single 7" a albumy - jakość nagrań?

#6

Post autor: vinylpiotrek »

Chociaż oczywiście, zdarza się że mastering singla jest skopany w porównaniu z LP, oczywiście jeśli dany utwór jest dostępny na LP, bo często tak nie jest.
Obrazek
Awatar użytkownika
winylowo
Posty: 90
Rejestracja: 16 lis 2011, 14:42
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Single 7" a albumy - jakość nagrań?

#7

Post autor: winylowo »

No fakt,
bardzo często na singla są utwory nie dostępne w innej formie i z tego powodu nie ma ich do czego porównać,
lub wersje live, które zdarza się, są tak źle nagrane, że nie idzie tego słuchać.
Raz miałem okazję posłuchać Hamburskiego koncertu The Beatles, to jakiś niemiecki bootleg był (ktoś może ma tę płytę, czy może potwierdzić, to co piszę?),
ten koncert jest tak fatalnie nagrany, że uszy więdną, jestem maniakiem Beatlesów, ale nie zachowałem tego albumu, mimo , że rarytas, mimo, że Beatles, mnie odstręczał,
więc się pozbyłem.

:)
Obrazek
ODPOWIEDZ