
Sprzęt podłączyłem bez problemów - początkowo miałem całość oprzeć o głośniki z kina domowego z braku innych, ale szczęśliwie natrafiłem na cmentarzysko kolumn na strychu, skąd wygrzebałem 2 stare Tonsile i 2 Soniacze model SS-A302/B - jednym słowem marnie. Rozłupane Tonsile zreaktywowałem tanim kosztem (wymiana wysoko i noskotonowców na ekono Alpharda), niestety na odsłuchu wysokie tony słychać jak przez watę, niskie w miarę (tak jak myślałem). Z braku finansów i tymczasowo postanowiłem podłączyć drugą parę głośników - konkretnie 1 głośnik Soniacza nad Tonsilem z lewej, z prawej jakaś dziadowska Unitra o małej mocy, która zastąpiła drugiego skapciałego Soniacza - szkoda go było naprawiać.

Jakkolwiek to wygląda, zabrzmiało o dziwo lepiej niż się spodziewałem. Druga para mniejszych głośników wspomogła Tonsile o wysokie tony, a Tonsile dokładają brakujące tym pierwszym basy. Oba zestawy osobno brzmią zwyczajnie źle, ale 4 na raz, jak na moje ucho tworzą tymczasowe przyjemne brzmienie, co zresztą zauważyli nawet moi znajomi - słucham głównie rocka/jazz-rocka.

