Kolekcje sprzętowe forumowiczów

[Martynka]

Tak macie dużo na półkach, wczoraj też zaszalałem :

[Piterski]

Cóż to są za poszczególne klocki? Pytam o ich funkcję?

[amrowek]

hm Nakamichi i .... a .... a te dwa mono bloki to ....?

[Martynka]

Tak. Jest Nak i są Yamahy. To wszystko naraz wyciągnięte w celach testowych.

Na co dzień konfiguracja, która pewnie wiele osób zna z mojego wątku warsztatowego czyli


Dwie końcówki Yamaha M4 i pomiędzy nimi pre Yamaha C4.
Pozostałe klocki używane na codzień z pierwszego zdjęcia to DAC Musical Fidelity Digilog zmotany przeze mnie z lampowym wyjściem analogowym, CD Arcam Alfa 5 plus z równie zmotanym TDA1541 i obecnie przejściowo w oczekiwaniu na zastrzyk budżetu gramofon Pioneer PL-514X.

Pozostałe klocki to Nakamichi TA4 i Yamaha A1000 postawione tylko do testów i potwierdzenia bądź obalenia teorii.

Teoria mówi że Nak gra lepiej niż Yamaha. Natural sound gra poprawnie ale nie czaruje. Komisja odsłuchowa orzekła więc co następuje :

Po pierwsze - Nak zmiażdżył A1000 grającą nawet w klasie A. Przestrzeń, soczystosc, szczegółowość, dynamika. Potwierdziło się coś co było ogólnie wiadoome.
Po drugi - przy tej samej mocy Yamaha jest odporniejsza na spadki impedancji, Nak częściej wpadał przy niższym poziomie w przester.
Po trzecie i najważniejsze - przy odsłuchu jednej M4 efekt był mniej upokarzajacy dla Yamahy jak przy A1000. Nak górą choć M4 nie odstawała aż tak bardzo. Wszystko za to się zmieniło przy powrocie do biampu pionowego Nakamichi może wrócić do pudełka. 2 x M4 to inne granie. Góra nasycona, wokale jak żywe, słychać każdy drobny szczegół a bas znów trzepie szybami ( to dosłownie nie w przenośni). Przestrzeń, scena szeroka i głęboka z precyzyjnym umiejscowieniem dźwięków które mimo wszystko tworzą całość.

A teraz główny przekaz. Bi amp zmienia wszystko. Dwie końcówki to nie tylko dwa razy więcej mocy. Dwie końcówki to X-razy większa jakość dźwięku. Ze wzmacniacza który gra poprawnie robi wzmacniasz grający dzwiekiem z najwyższej półki. Jestem pewien że mało który pojedynczy amp zagra lepiej niż dwa na raz. Kolega ceniący Nakamichi i jego jakość grania musiał uznać że w tym porównaniu Nak nie zagrał nawet poprawnie.

[zbyszek1982]

Ciężkie jest życie audiofila. Miazdżą sie te sprzety nawzajem, kolosalne róznice w niuansach, na które normalny człowiek nie zwróci uwagi, ech, cięzko jest.

Ja jakiś czas temu wpadłem na pomysł, że zmienię wzmacniacz, ale po kilku miażdżących sesjach dałem sobie spokój. Szkoda życia. Kupiłem za to więcej płyt

[Martynka]

I tu się nie zgodzę. Sprzęt ma dawać przyjemność. Wiesz po czym ja to poznaje?? Mam gęsią skórkę przy pierwszych taktach. Nie szukam więcej. Audiofilem nie jestem ale słuch mam nie uszkodzony i słyszę różnice w trąbce Miles'a na jednym sprzęcie i drugim.

Porównanie opisałem bo nie wiele miejsc mówi o tym jak bardzo biamp zmienia wszystko.

Kolejna sprawa, trochę słabo jest wydać na kolumny np 10 tys i osiągnąć dźwięk jak z mini wieży. Bez eksperymentow i porównań nie osiągniesz celu do którego dążysz. Bo rady innych co z czym i jak zagra są po pierwsze subiektywne, po drugie jest zbyt dużo zmiennych żeby efekt był zawsze ten sam.

Ja nie szukam więcej. Pierwszy raz się boję że zmiana spowoduje że będzie gorzej niż jest.

EDIT: I ten wątek na pewno nie jest po to aby oceniać co lepsze a co gorsze, kto ma lepiej a kto ma gorzej. Ja nie zamierzam, Wszystko musi i tak tworzyć całość i zgrać się z uszami słuchacza.

[zbyszek1982]

Sprzęt ma dawać przyjemność. Wiesz po czym ja to poznaje?? Mam gęsią skórkę przy pierwszych taktach. Nie szukam więcej. Audiofilem nie jestem ale słuch mam nie uszkodzony i słyszę różnice w trąbce Miles'a na jednym sprzęcie i drugim.

To co piszesz to właśnie definicja audiofilizmu. Jeżeli na jednym sprzęcie masz ciary, a na drugim nie masz, mimo że słuchasz tego samego materiału, to znaczy, że nie słuchasz muzyki, tylko sprzętu. Nie ma w tym nic złego, tylko dobrze być tego świadomym

Ja jak coś mi się podoba, to mam ciary bez względu na to na czym to gra. Dlatego poprzestałem na tym sprzęcie co mam, bo szkoda mi czasu na wsłuchiwanie się w niuansiki. Po pół godzinie z innym sprzetem ucho się przyzwyczaja i te wszystkie kolosalne miażdżące różnice stają sie zupełnie nieistotne. Większy wpływ na "jakość dźwięku" ma u mnie to czy jestem wypoczęty i zrelaksowany, niż to z jakim wzmacniaczem coś gra.

[Martynka]

Jak dobrze, że to nie jedyna słuszna partia tylko forum winyl i nie musimy się we wszystkim zgadzać. Ja wolę czuć ciary i mieć wrażenie że trąbka gra przede mną. Bo gdy jest jak mówisz, po co składać gramofon albo dobierać wkładki, po co ?? Kupmy Bambino bo po pół godziny i tak jest obojętne.

Moim skromnym zdaniem gdy usłyszysz pewien poziom grania nic już nie jest takie samo. Kolejna sprawa jeżeli Morello wali w talerz z odpowiednią siłą albo tylko delikatnie go muska fajnie jest poczuć tą właśnie siłę alb usłyszeć to muśnięcie które dla Ciebie jest małoistotnym niuansem a jednak bez niego ten kawałek już jest inny.

Wyzywaj mnie od audiofilów ale dla mnie robi to różnicę. Przykład, miałem pewne kolumny od dzieciństwa, dostałem zestaw wieża + głośniki Technics'a 30 lat temu na urodziny od kochających rodziców. Całe życie grał dla mnie dobrze. 30 lat później miałem KEF'y 104 ab które grały cały w salonie non stop. Wysłałem jednak T27 na gwarancji do sprzedawcy i zostały mi głośniki bez tweeterów. Podłaczyłem więc te Technicsy które były ze mną całe życie. Włączyłem je tylko raz, pozostałe 2 tygodnie byłem bez muzyki bo to lepsze niż nie czuć z niej przyjemności jaką poznałem.

[zbyszek1982]

Kupmy Bambino bo po pół godziny i tak jest obojętne.

Ja potrafię czerpać przyjemność z muzyki na dowolnym sprzęcie. Co nie znaczy, że nie zdaję sobie sprawy z jego ograniczeń. Wiadomo, że z wysokiej klasy sprzętem słuchanie muzyki to jest niesamowita frajda, ale im wyżej tym te zyski są mniejsze, więc gadki o miażdżeniach i kolosalnych różnicach mnie tylko bawią.

Moim skromnym zdaniem gdy usłyszysz pewien poziom grania nic już nie jest takie samo.

Nie wiem dlaczego wychodzisz z założenia, że twoi rozmówcy nie posiadają takiego doświadczenia. Tylko u Ciebie „gra”?

[Martynka]

Zbyszku, nigdzie nie napisałem, że nie mają doświadczenia i że tylko u mnie gra. Dodałem więc, że to "moje skromne zdanie" dodatkowo dotyczące mojego zestawu, bo Ty możesz myśleć inaczej, że to niezależne od poziomu lub w ogóle nie występuje u Ciebie takie coś. Zresztą nie raz zarówno przyznawałem Ci rację, korzystałem z rad jak i wyrażałem zdanie odmienne do Twojego jak teraz. Moje doświadczenia są naprawdę skromne i nieporównywalne do wielu z Was, choć słyszałem zarówno systemy za parę tyś za całość brzmiące genialnie i nie było dość słuchania, jak i sprzęt za 140 tyś który nic a nic nie dawał ciar, przyjemności i uczucia muzycznej nirwany.

Co do miażdżącej różnicy. Tak, będę trzymał się tej wersji. Weź swój sprzęt, posłuchaj. Nakryj kołdrą posłuchaj. To już nie niuans.

Całkowicie się z Tobą zgadzam, że czym wyższy poziom tym trudniej uzyskać lepiej. Nakład finansów jest niewspółmierny do zysków dobiegających do uszów. Za to możemy próbować dostosować to co mamy pod to co mamy grzebiąc w środku.

Ale to już chyba nie temat tego wątku.

[amrowek]

Panowie obaj macie rację . Ale... Jednak różnica jest w sprzęcie a
im większa różnica tym większa frajda ze słuchania że jednak coś więcej. Fakt słuchanie ma dawać przyjemność i możliwość relaksu. Ale jeśli usłyszymy że ...ten sam materiał gra inaczej na "nowym" sprzęcie i jest go więcej to jednak frajda ze słuchania jest. Czasami drobny niuanse a różnica ogromna


Ps
Martynka
Ciekawe jak te moje monokle avm vs Twoja yamahhha

[Martynka]

Oj tak. Daje mi cholerną przyjemność odkrywanie tych samych kawałków na nowo. Niby go znasz a jednak słyszysz coś nowego. Czasem aż cofniesz żeby sprawdzić czy to nie złudzenie. Wada tego taka, że gdy zabraknie tych nowo odkrytych dźwięków to przyjemność spada. Muzyka przestaje być kompletna. Ja tak niestety mam.

I o tym już pisałem powyżej:

alb usłyszeć to muśnięcie które dla Ciebie jest małoistotnym niuansem a jednak bez niego ten kawałek już jest inny.

[sponaa]

Nowy chłopak w mieście

Wiem - spalone żarówki podświetlenia logo. Szukam...
Wiem - to zdjęcie nie wygra żadnego konkursu. Pewnie w żadnym nie wyjdzie z grupy, sorry
Tymczasem słucham.

[SimonTemplar]

Tymczasem słucham.

Whoooow!
Jak się obsłuchasz to opisz wrażenia.

[tomaszek]

Nowy chłopak w mieście

Gratki! Te Accu mają coś w sobie