Shure V15 IV nie gra jeden kanał.

[Wojtek]

To może coś bliżej pinów nie styka. Rozumiem że nie masz innego headshella ani przewodów do wkładki?
Jeśli jesteś na 100% pewien że to wina wkładki to i tak musisz ją wysłać do naprawy skoro gubi sygnał.

[Mori]

Zamontowałem do innego headshella z innymi przewodami i dalej to samo. Raczej wina wkładki skoro na mierniku jeden kanał nic nie pokazuje.

[Wojtek]

Raczej wina wkładki skoro na mierniku jeden kanał nic nie pokazuje.

To jakim cudem kanał "odżył" w między czasie? Niewyjaśnione.

Nic to, bez otwierania raczej nic się nie poradzi już.

[JAFO]

To jakim cudem kanał "odżył" w między czasie? Niewyjaśnione.

Na to też jest proste wyjaśnienie. Cudów nie ma.
Zimny lut lub niedokładne lutowanie na jednym z pinów. Zwłaszcza, gdy izolacja z drutu była niedostatecznie usunięta.
Raczej wątpliwe, wręcz mało prawdopodobne by pękł drut. Chyba, że naciągnięty pękł przy samym pinie.

[ISOPHON]

To dość często spotykana usterka wkładek tego producenta wynikająca z technologii budowy.Nie do naprawienia gdyż wszystkie wkładki tego producenta były po wstępnym zmontowaniu zalewane tworzywem sztucznym.

[Wojtek]

Zwłaszcza, gdy izolacja z drutu była niedostatecznie usunięta.

Izolacja z drutu? Wewnątrz wkładki?

Raczej wątpliwe, wręcz mało prawdopodobne by pękł drut.

Niestety zdarza się.

[JAFO]

Izolacja z drutu? Wewnątrz wkładki?

Zapytaj Cantilevera ))

A myślisz, że czym nawija się cewki? Sznurkiem??? ))

[Wojtek]

JAFO, teoria fajna, ale to by kontroli jakości nie przeszło raczej i już dawno by się problem objawił.

Zdjęć wnętrza wkładek sporo widziałem, a sam też miałem okazję zajrzeć do środka przy różnych okazjach i jakoś izolacji na drucie nie widziałem, stąd moje zdziwienie.

Tak jak ISOPHON napisał, to się zdarza, a to że Ty w to nie wierzysz to już osobny problem.

Tak czy siak, Mori to chyba woli zapolować na kolejne body zamiast wysłać Cantileverowi na sprawdzenie, chyba że ten już odmówił podjęcia próby. Swego czasu pokazywał zresztą zdjęcia jak wygląda takie wnętrze z zalanymi cewkami.

[JAFO]

O przyczynie pęknięcia drutu napisałem w ostatnim zdaniu jednego z postów. Kontrola takich przypadków NIGDY NICZEGO NIE WYKAŻE, ponieważ takie przypadki ujawniają się po długim okresie użytkowania.

Dużo napisałeś...
Jednak tym razem... Nie.wiesz, o czym piszesz.

Podpowiadając... Widziałeś zwoje drutu na zdjęciach, które udostępnia Cantilever?
Gdyby nie izolacja tego drutu, to po co by się męczyc, nawijać starannie uzwojenie, np. 20 zwojów drutem bez izolacji, czy zrobić tylko mostek między dwoma pinami, skoro w oby przypadkach kończyłoby się to tylko zwarciem o identycznej impedancji, lub jak kto woli, rezystancji...
NIE MA SPRAWNEJ ŚCIŚLE NAWINIĘTEJ CEWKI BEZ IZOLACJI.

[Wojtek]

Kontrola takich przypadków NIGDY NICZEGO NIE WYKAŻE

Spoko, ja się odnosiłem do Twojej teorii co do złej izolacji.

ponieważ takie przypadki ujawniają się po długim okresie użytkowania.

Mamy do czynienia z 40+ letnią wkładką, tak.

Zdarza się że po latach drut się gdzieś przerwie, owszem. Rzadki przypadek, ale jak najbardziej zdarza się.

A tutaj, skoro sygnał raz wraca, raz nie, to pewnie faktycznie coś przy pinach, ale od środka raczej.
Nie pamiętam już czy całe wnętrze V15 IV jest zalane czy tylko cewki.

[Mori]

Cantilever doradził że "Może być przerwa przy pinie, spróbuj rozgrzać lutownicą, może pomoże". Zrobiłem tak i odczyty na mierniku się pokazały jednak są one za duże co świadczy o słabym połączeniu. Spróbuję jeszcze kilka razy rozgrzać Pina.

[Wojtek]

Oj ostrożnie z lutownicą przy wkładce.

[Mori]

Jak nie ma innej drogi żeby dostać się do Pina od drugiej strony to chyba nie ma wyjścia.

[ISOPHON]

Parę zdjęć..tak samo ta sprawa wygląda w rodzinie M75/91.Problemem jest płytka montażowa mocująca piny.Jest wykonana z kartonu/preszpanu i albo wigoć ją "rozdyma" wewnątrz tworzywa którym jest zalana albo się "luzuje" wewnątrz i połączenia się urywają bo druty są na "sztywno".Miałem w rękach naprawdę dużo wkładek tej firmy i to jest dość częsta usterka.

[Peter007]

I cała moja miłość do tych wkładek przerodziła się w lęki