
"Na żywo!" Albumy koncertowe.
- martin.h
- Posty: 1101
- Rejestracja: 01 kwie 2018, 23:06
- Gramofon: Technics SL-1600MK2
- Lokalizacja: SPI
Re: "Na żywo!" Albumy koncertowe.
Muddy Waters i przypadkowi Stonesi na widowni, a wszystko w Checkerboard Lounge w Chicago, w klubie Buddy'ego Guy'a. Świetny koncert 

Marantz 2230 / Technics SL-1600Mk2 / Akai CD-37 / Grundig Box 650b / Beyerdynamic DT770 PRO
- Tarkus
- Posty: 3202
- Rejestracja: 22 paź 2011, 22:42
- Lokalizacja: Olkusz
Re: "Na żywo!" Albumy koncertowe.
BTW ten temat powinien chyba być raczej w dziale muzycznym? 

Słucham winyli. Słucham kompaktów. Słucham kaset. Po prostu kocham MUZYKĘ.
Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
- Domin
- Posty: 1969
- Rejestracja: 10 mar 2018, 22:17
Re: "Na żywo!" Albumy koncertowe.
Queen + Adam Lambert – "Live Around The World", EMI (00602507369057), EU 2020. Urocze
Fajnie się tego słucha
A umieszczone tu po kolei "I Want To Break Free" i "Somebody To Love", to już w ogóle można słuchać w kółko 



- Domin
- Posty: 1969
- Rejestracja: 10 mar 2018, 22:17
Re: "Na żywo!" Albumy koncertowe.
Po części oczywiście masz rację, jednak można się tu również wypowiedzieć o konkretnym wydaniu jakiejś płyty, co chyba kwalifikuje się do wątku "płytowego". Ponadto koncert może być klasyczny, techno albo chociażby black metalowy - ciężko zaliczyć wątek ten do jakiegokolwiek konkretnego gatunku muzyki. Z kolei kasety raczej trudno umieścić w kategorii płyty, chyba że płytę uznać po prostu za album... Z wykształcenia jestem typowym interdyscyplinarystą. U mnie wszystko jest płynne... Ja się dostosuję

- Domin
- Posty: 1969
- Rejestracja: 10 mar 2018, 22:17
Re: "Na żywo!" Albumy koncertowe.
Zakładając wątek nie miałem szczególnych wymagań pod względem sposobu publikacji zasobów. Jeżeli ktoś zamieszcza kilka płyt na raz, to ok. To jego post, jego praca. Oczywiście może pozostawać to w opozycji z czyimiś założeniami co do funkcjonowania forum, co oczywiście rozumiem - tu zdam się na Administratorów. Ja osobiście wolę publikować pojedyncze płyty, poniektóre zaopatrując dodatkowymi opisami, powiedzmy subiektywnymi "recenzjami". Jeżeli ktoś chce robić to inaczej - niech robi jak chce. Jego posty, jego inwencja.
-
- Posty: 818
- Rejestracja: 08 lut 2019, 12:20
Re: "Na żywo!" Albumy koncertowe.
Nie było moją intencją ingerować w zasady publikowania w Twoim wątku. Jako, że to Forum, wyraziłem swoje zdanie. Wpływ takiego wpisu na forum, jak wiesz - jest znikomy, każdy wrzuci co chce
Nadwyżki z kolekcji KASET i płyt: viewtopic.php?p=473594#p473594
- tuczi77
- Posty: 1719
- Rejestracja: 26 paź 2017, 15:16
- Gramofon: Kenwood KD-7010
- Lokalizacja: Wrocław
Re: "Na żywo!" Albumy koncertowe.
Będzie ciężko, bo nie miałem jej wcześniej w innym wydaniu, a porównywanie ze streamem z Tidala nie ma sensu. Jak już pisałem w wątku MFSL, czuć że w moim przypadku głównym ograniczeniem jest brak zewnętrznego pre i dlatego nie będę się na razie wygłupiał i próbował recenzować tego wydania.
Kenwood KD-7010 | Goldring 1042 | Schiit Mani | Kenwood KA-801 | Canton GLE 100
- Bart_S
- Posty: 3788
- Rejestracja: 20 mar 2017, 10:44
- Gramofon: SONY PS-X60
- Lokalizacja: Warszawa
Re: "Na żywo!" Albumy koncertowe.
skoro wydawnictwa blue-ray też wchodzą w grę, to może coś od Joe? ja najbardziej lubię ten kameralny występ, klubowy - "tour de force - the borderline".
SONY PS-X60 + MaCaBRiaa + Rotel RC-990BX + Rotel RB-980BX + Rotel RCD-955AX (mod by Martynka) + Snell C/IV
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
-
- Posty: 818
- Rejestracja: 08 lut 2019, 12:20
Re: "Na żywo!" Albumy koncertowe.
Kamień z serca

Nadwyżki z kolekcji KASET i płyt: viewtopic.php?p=473594#p473594
- Domin
- Posty: 1969
- Rejestracja: 10 mar 2018, 22:17
- Tarkus
- Posty: 3202
- Rejestracja: 22 paź 2011, 22:42
- Lokalizacja: Olkusz
Re: "Na żywo!" Albumy koncertowe.
"Muzyka / Ogólne"?

Słucham winyli. Słucham kompaktów. Słucham kaset. Po prostu kocham MUZYKĘ.
Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
- blispx
- Posty: 4645
- Rejestracja: 26 paź 2014, 22:32
Re: "Na żywo!" Albumy koncertowe.
nie lubię Mariotta ale akurat ten album jest fajny, wydanie amerykańskie od RL miażdży brytyjskie i amerykańskie wznowienie
DDX-1000, RMG-309i, SME3012, 2xSPU, MPU, 2xLundahl, Kondo AN, 2xANK, 300B, 2A3, Audio Nirvana, AN Sogon, AN Sootto, Wirewoo
Holo Red, Holo Cyan 2, Lundahl 1:1, AN Kondo, 300B, Audio Nirvana, AN Sogon, AN Sootto, Wirewoo
Holo Red, Holo Cyan 2, Lundahl 1:1, AN Kondo, 300B, Audio Nirvana, AN Sogon, AN Sootto, Wirewoo
- Domin
- Posty: 1969
- Rejestracja: 10 mar 2018, 22:17
Re: "Na żywo!" Albumy koncertowe.
Iron Maiden - "Live After Death", Tonpress (SX-T 111/112).
Jako absolutny fan Żelaznej Dziewicy tej płycie winien jestem bliższej uwagi. Wśród wielbicieli Maidenów niniejszy album live, oryginalnie wydany w 1985 r., uchodzi wręcz za kultowy. Materiał utrwalono podczas szalonej trasy koncertowej "World Slavery Tour" z lat 1984-85, promującej album Powerslave, powszechnie chodzący za jedno z najbardziej udanych wydawnictw w historii grupy.
Nadmienić należy, że trasa rozpoczęła się w Polsce, gdzie Maideni zagrali pięć koncertów (w Warszawie, Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach). Wystąpili również na Węgrzech i w Jugosławii. O tej części trasy, zagranej w krajach Bloku Wschodniego, opowiada oddzielny dokument: "Behind the Iron Curtain".
Na prezentowaną tu przeze mnie "koncertówkę" składają się nagrania z koncertów w Long Beach Arena (14-17 marca 1985 r.) i w Hammersmith Odeon (8-10, 12 października 1984 r.). Całość materiału jest absolutnie genialna i trudno stwierdzić, które wykonania są tu najlepsze. Ja najbardziej lubię chyba niezwykle dynamiczne i zagrane w szalonym wręcz tempie "Aces High", "Flight of Icarus", "The Trooper" i "The Number of the Beast". Na bliższą uwagę zasługuję także kompozycje dłuższe i bardziej skomplikowane, a zaaranżowane równie wybornie: "Rime of the Ancient Mariner", "Powerslave", "Hallowed be Thy Name" i "Phantom of the Opera".
O wspaniałej okładce, z lekko zmienionym cytatem z Lovecrafta (jedyne do czego mógłbym się przyczepić w niniejszej płycie
), nie będę się rozpisywał - wszystko widać na zdjęciach. Dodam tylko, że jest to jedna z mich ulubionych grafik autorstwa Dereka Riggsa.
Samo wydanie Tonpressu, zrealizowane (przynajmniej oficjalnie) na licencji EMI Records U.K., również zasługuje na chwilę refleksji. Jest ono bardzo popularne na Winyl.net. i dzięki wiedzy Użytkowników forum udało się już ustalić, że na pewno nie pochodzi z 1985 r., lecz zapewne z 1988 r., i że prawdopodobnie zostało wytłoczone w Związku Radzieckim. Widziałem, że znalazło nawet uznanie wśród osób niebędących wyjątkowymi wielbicielami klasycznego brytyjskiego heavy metalu
Wg mnie jakość prezentowana przez te dwa czarne krążki jest wręcz zaskakująco dobra, jak na wydawnictwo zza "żelaznej kurtyny". Świetna dynamika, czysty i naturalny dźwięk, dobre tłoczenie, bardzo trwały nośnik (moje płyty są mocno używane i lekko porysowane, a ciągle grają naprawdę fajnie). Pierwszy kontakt z tym wydaniem był dla mnie totalnym zaskoczeniem. Zamurowało mnie, przyspawałem się na chwilę do gumoleum, a japę musiałem sobie domknąć ręką - tak fenomenalnie zabrzmiało "Aces High"
Gwoli ścisłości dodajmy, że album doczekał się wielu wznowień. Wśród fanów najbardziej popularny jest chyba remaster z 1998 r. Mam go i ja, brzmi ok, lecz odkąd nabyłem tłoczenia Tonpressu, raczej rzadko po niego sięgam, a jak już, to chyba głównie w związku z obszerną książeczką zawierającą wiele informacji i ilustracji związanych z trasą "World Slavery Tour". Ponadto "Live After Death" to również tytuł filmu koncertowego, wydanego oryginalnie na VHS, lecz zawierającego inny występ Maidenów w Long Beach.
Podsumowując ten nieco przydługi esej - gorąco polecam ten album wszystkim. Jest naprawdę świetny. Jeżeli macie jakieś przemyślenia dotyczące niniejszego wydawnictwa, jakieś własne uwagi, coś chcecie dodać, to uprzejmie proszę o wpisy! Ponadto jeśli posiadacie w swoich kolekcjach jakieś inne koncerty Iron Maiden, których lubicie słuchać, to również gorąco zachęcam do publikacji!
Jako absolutny fan Żelaznej Dziewicy tej płycie winien jestem bliższej uwagi. Wśród wielbicieli Maidenów niniejszy album live, oryginalnie wydany w 1985 r., uchodzi wręcz za kultowy. Materiał utrwalono podczas szalonej trasy koncertowej "World Slavery Tour" z lat 1984-85, promującej album Powerslave, powszechnie chodzący za jedno z najbardziej udanych wydawnictw w historii grupy.
Nadmienić należy, że trasa rozpoczęła się w Polsce, gdzie Maideni zagrali pięć koncertów (w Warszawie, Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach). Wystąpili również na Węgrzech i w Jugosławii. O tej części trasy, zagranej w krajach Bloku Wschodniego, opowiada oddzielny dokument: "Behind the Iron Curtain".
Na prezentowaną tu przeze mnie "koncertówkę" składają się nagrania z koncertów w Long Beach Arena (14-17 marca 1985 r.) i w Hammersmith Odeon (8-10, 12 października 1984 r.). Całość materiału jest absolutnie genialna i trudno stwierdzić, które wykonania są tu najlepsze. Ja najbardziej lubię chyba niezwykle dynamiczne i zagrane w szalonym wręcz tempie "Aces High", "Flight of Icarus", "The Trooper" i "The Number of the Beast". Na bliższą uwagę zasługuję także kompozycje dłuższe i bardziej skomplikowane, a zaaranżowane równie wybornie: "Rime of the Ancient Mariner", "Powerslave", "Hallowed be Thy Name" i "Phantom of the Opera".
O wspaniałej okładce, z lekko zmienionym cytatem z Lovecrafta (jedyne do czego mógłbym się przyczepić w niniejszej płycie

Samo wydanie Tonpressu, zrealizowane (przynajmniej oficjalnie) na licencji EMI Records U.K., również zasługuje na chwilę refleksji. Jest ono bardzo popularne na Winyl.net. i dzięki wiedzy Użytkowników forum udało się już ustalić, że na pewno nie pochodzi z 1985 r., lecz zapewne z 1988 r., i że prawdopodobnie zostało wytłoczone w Związku Radzieckim. Widziałem, że znalazło nawet uznanie wśród osób niebędących wyjątkowymi wielbicielami klasycznego brytyjskiego heavy metalu


Gwoli ścisłości dodajmy, że album doczekał się wielu wznowień. Wśród fanów najbardziej popularny jest chyba remaster z 1998 r. Mam go i ja, brzmi ok, lecz odkąd nabyłem tłoczenia Tonpressu, raczej rzadko po niego sięgam, a jak już, to chyba głównie w związku z obszerną książeczką zawierającą wiele informacji i ilustracji związanych z trasą "World Slavery Tour". Ponadto "Live After Death" to również tytuł filmu koncertowego, wydanego oryginalnie na VHS, lecz zawierającego inny występ Maidenów w Long Beach.
Podsumowując ten nieco przydługi esej - gorąco polecam ten album wszystkim. Jest naprawdę świetny. Jeżeli macie jakieś przemyślenia dotyczące niniejszego wydawnictwa, jakieś własne uwagi, coś chcecie dodać, to uprzejmie proszę o wpisy! Ponadto jeśli posiadacie w swoich kolekcjach jakieś inne koncerty Iron Maiden, których lubicie słuchać, to również gorąco zachęcam do publikacji!
Ostatnio zmieniony 11 lut 2021, 09:02 przez Domin, łącznie zmieniany 1 raz.