"Na żywo!" Albumy koncertowe.

[Dziadek]

razem z tym leworęcznym amerykaninem (zapomniałem nazwiska)

Doyle Bramhall II jeden z nielicznych gitarzystów, który gra na swoim instrumencie przewróconym do góry nogami z wysokim E na górze.

[Domin]

Intermission Dio

Krótko i na temat! Materiału niewiele, ale z jaka mocą!

[Felix1988]

Krótko i na temat! Materiału niewiele, ale z jaka mocą!

Wolałbym jednak coś dłuższego, tak jak na On Stage czy Live Evil - dobrze, że chociaż po latach wydali pełny koncert z tej trasy

[Dziadek]

w 1984r po prawie 10 latach przerwy panowie Ritchie Blackmore, Ian Gillan, Roger Glover, Jon Lord i Ian Paice znowu spotkali sie razem i wydali plyte “Perfect Strangers”. Zaraz po tym wyruszyli w światową trasę koncertową.
Jak dla mnie jest to jeden z najlepszych występów Deep Purple jaki został zarejestrowany.
SYDNEY ENTERTAINMENT CENTRE in Sidney, Australia, Dec 12, 1984.
Nosnik 2Lp + 2CD's & DVD

[MMarek]

1999 rok Dom Muzyki i Tańca w Zabrzu... Pierwszy koncert Edzi, w którym uczestniczyłem...
Nikt ze znajomych nie chciał ze mną jechać... Powiedzieli, że jak zapłacę to tak, bo na to "wycie" nie wydadzą kasy...
No to nie zapłaciłem... Jakiś miesiąc przed koncertem pojechałem do Zabrza kupić bilet i kupiłem w samym środeczku pierwszego rzędu...
Ależ Ona ma fantastyczne nogi... A tego "wycia" z przyjemnością słucham do dziś...

[Felix1988]

Ależ Ona ma fantastyczne nogi... A tego "wycia" z przyjemnością słucham do dziś...

Fakt, broni się na żywo, nie tylko co do wyglądu. Ale cała reszta... Szczególnie mam tu na myśli pobicie przed laty fotografa, starszego już człowieka i żadnego nachalnego paparazzi

[filok]

1999 rok Dom Muzyki i Tańca w Zabrzu... Pierwszy koncert Edzi, w którym uczestniczyłem...
Nikt ze znajomych nie chciał ze mną jechać... Powiedzieli, że jak zapłacę to tak, bo na to "wycie" nie wydadzą kasy...
No to nie zapłaciłem... Jakiś miesiąc przed koncertem pojechałem do Zabrza kupić bilet i kupiłem w samym środeczku pierwszego rzędu...
Ależ Ona ma fantastyczne nogi... A tego "wycia" z przyjemnością słucham do dziś...


edyta.jpg


edyta1.jpg

Ale sala Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu to taki wczesny PRL i kompletnie nic tam nie robią

[MMarek]

Szczególnie mam tu na myśli pobicie przed laty fotografa, starszego już człowieka i żadnego nachalnego paparazzi

Prawdę mówiąc nie kojarzę i nie znam okoliczności, trudno mi się zatem odnieść...

W latach, gdy w PKP były jeszcze przedziały dla palących miałem okazję na trasie Wrocław - Szczecin siedzieć w jednym przedziale z palącymi członkami grupy Perfect. Co chwila ktoś właził do przedziału i chciał sobie z nimi robić zdjęcie... Średnio to było przyjemne, oni nie mieli praktycznie chwili spokoju... Pomyślałem sobie wówczas, jak to dobrze, że nie jestem nikim znanym...

A tak z drugiej strony, gdyby brać pod uwagę pozamuzyczne zachowania różnych artystów, to sądzę, że wielu zdarzały się różne ekscesy...

Ale sala Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu to taki wczesny PRL

Podobnie jak Spodek czy Hala Ludowa... A ileż wspomnień...

[filok]

Wspomnień masę ale porównując do NOSPRu to przepaść

[MMarek]

ale porównując do NOSPRu

A to bez dwóch zdań...
Choć to śmiała teza, to NOSPR to bodajże jedna z najlepszych sal koncertowych w Europie...

BTW: jeśli ktoś nie miał okazji być - to szczerze polecam...


Jedyny koncert, na którym jak do tej pory byłem i kompletnie nic nie słyszałem...
No poza ciągłym lamentem kobiety, że musi iść do domu...

[Felix1988]

nie kojarzę i nie znam okoliczności, trudno mi się zatem odnieść...

Pisano o tym przed laty sporo:
https://muzyka.interia.pl/wiadomosci/ne ... Id,1684452

[Bart_S]

1999 rok Dom Muzyki i Tańca w Zabrzu... Pierwszy koncert Edzi, w którym uczestniczyłem...
Ależ Ona ma fantastyczne nogi...

wtedy - rewelacja. dziś - uroda mocno wątpliwa na siłę poprawiana różnymi wynalazkami. pewnie sama nie wie, jak sobie szkodzi.
pozostaje jeszcze strona mentalna - sąsiad jest realizatorem w jednej z dwóch ogólnopolskich telewizji i czasami ma do czynienia z Edytką. nie wyraża się o niej zbyt dobrze.
miała zadatki na wielką gwiazdę - płyta Dotyk jest świetna, kariera w Anglii też zapowiadała się nieźle. zmarnowany talent - łatwiej być celebrytą niż artystą. sorry za off-top.

[Cracker]

razem z tym leworęcznym amerykaninem (zapomniałem nazwiska)

Doyle Bramhall II jeden z nielicznych gitarzystów, który gra na swoim instrumencie przewróconym do góry nogami z wysokim E na górze.

Pewnie samouk

[MMarek]

Pisano o tym

Dzięki za link. Poczytałem...

dziś - uroda mocno wątpliwa

No to już kwestia bardzo indywidualna jednak...

[Felix1988]

pozostaje jeszcze strona mentalna - sąsiad jest realizatorem w jednej z dwóch ogólnopolskich telewizji i czasami ma do czynienia z Edytką. nie wyraża się o niej zbyt dobrze.

To ta pani, która nie ukończyła nawet technikum? Wszystko jasne
A wracając do głównego, znacznie przyjemniejszego, wątku:
Blue Öyster Cult - On Your Feet Or On Your Knees. Ich późniejsze koncertówki też są godne uwagi, ale tę lubię najbardziej, zaraz obok Some Enchanted Evening, bardziej zwartej i już z późniejszymi hiciorami, teraz już evergreenami.