

Nie mogłem się powstrzymać

Byłem na ich koncercie w Spodku w 1983 roku.
Dla mnie to tez nr. 1
Dla mnie najlepszy trampek. Koncert jak concept album objęty codą na harmonijce. Czwarta strona wymiata i zawsze ciary.
To tak jak u mnie, plus On Stage Rainbow i If You Want Blood... AC/DC, jeśli mówić o tym klasycznym hard rocku:) Z tym, że przy Live And Dangerous też ponoć sporo kombinowano ze studyjnymi dogrywkami, podobnie zresztą jak przy Alive Kiss. czyli to takie bardziej live/studio