Ciekawe! W sumie ma to sens. Czyli możliwe, że całość to jednak hybrydowy oryginał

Ja mam "Supertransa", kupionego za dychę. Dopiero w domu się skapnąłem, że płyta i wkładka są europejskie ale okładka jest już USA. Nigdy tej płyty z tego właśnie powodu nie włączyłem... A to jest album Famous Last Words.Domin pisze: ↑15 sty 2021, 15:31Led Zeppelin – "The Song Remains the Same", Swan Song, 1976. Kultowy album live. Jeden z moich ulubionych.
Właśnie odkryłem, że ten konkretny egzemplarz został złożony z dwóch różnych. Płyty są niemieckie (SS 89 402), okładka amerykańska (SS2-201/1198). Czy jest możliwe, że tak go wypuszczono do sprzedaży? Czy raczej ze względu na zły stan okładki niemieckiej zamieniono ją później na amerykańską, w która z resztą nieelegancko ingerowano poprzez zamalowaniem czarnym markerem wytartych miejsc? Płytę kupiłem kiedyś w antykwariacie (za niewielkie pieniądze), wiec druga wersja wydaje się być bardzo prawdopodobna.
I tylko to zadecydowało? To fajny album!!! Ja wiem, że ludzie mają różne kolekcjonerskie natręctwa, ale to już nieco dziwne, nawet jak na mój gust