Oczywiście. Tylko Cugowskiemu nie wyszła kariera solowa, z Crossem też nie, a żyć z czegoś było trzeba, o czym mówił w późniejszych wywiadach. Powrót do Budki był jedyną opcją, tym bardziej, że zespół po perturbacjach z Andrzejczakiem i falstarcie nagrywanej z nim płyty też stanął na rozdrożu.
Saxon - Lionheart. Naczekałem się wtedy na zespół pod Stodołą, a zimno było jak diabli - dobrze, że wyszło przynajmniej dwóch, Biff i Doug
