
Jestem Arek, mam 31 lat, mieszkam w Kielcach. Zachciało mi się gramofonu bo od zawsze miałem wrażenie, że dźwięk z winyli jest czymś nie zastąpionym. Mam wspomnienie z dzieciństwa kiedy wujek wieczorami puszczał muzykę z gramofonu siedząc i popijając whisky. Obiecałem sobie, że też sobie taki kiedyś kupie bo swojego nawet nie pozwalał mi dotknąć. "Puszcze którą płytę chcesz, ale nie dotykaj"- zwykł mówić.
P.S: mam po nim gdzieś na wsi pudełko płyt, którego nawet nie mam na czym sprawdzić.
Będę Was męczył w temacie używany gramofon do 1300 - 1500zł ;]