...i co dalej...
- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
...i co dalej...
SQ-505X jeżeli wolisz bardziej miękkie, łagodne brzmienie zbliżone do sprzętów lampowych. Właśnie ten wzmacniacz wybrałbym ja.
Dużo skorzystałby na wymianie kondensatorów sekcji zasilania na nowe. "Staruszek" to bzdura, sam mam amplituner z 1963, który moim zdaniem bije większość japończyków z lat 70./80. i na codzień nie mam z nim żadnych problemów. Jeżeli słuchasz starszego jazzu i bluesa to ten Lux będzie według mnie najlepszym wyborem.
L-410 jeżeli wolisz ostrzejsze, bardziej nowoczesne, wyraźne i analityczne Hi-Fi. Też bardzo dobry wzmacniacz, ale co innego niż starszy 505.
Dużo skorzystałby na wymianie kondensatorów sekcji zasilania na nowe. "Staruszek" to bzdura, sam mam amplituner z 1963, który moim zdaniem bije większość japończyków z lat 70./80. i na codzień nie mam z nim żadnych problemów. Jeżeli słuchasz starszego jazzu i bluesa to ten Lux będzie według mnie najlepszym wyborem.
L-410 jeżeli wolisz ostrzejsze, bardziej nowoczesne, wyraźne i analityczne Hi-Fi. Też bardzo dobry wzmacniacz, ale co innego niż starszy 505.
DIOMEDES KATO
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
...i co dalej...
Mnie naprawdę dziwi jak można traktować wszystkie wczesne tranzystory jednakowo i wrzucać do jednego woraWinters pisze:SQ-505X jeżeli wolisz bardziej miękkie, łagodne brzmienie zbliżone do sprzętów lampowych. Właśnie ten wzmacniacz wybrałbym ja.

W sensie że nie jest starszy?Winters pisze:"Staruszek" to bzdura
I nie miałeś z nim żadnej roboty na starcie?Winters pisze:sam mam amplituner z 1963, który moim zdaniem bije większość japończyków z lat 70./80. i na codzień nie mam z nim żadnych problemów.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
...i co dalej...
Wojtek pisze: I nie miałeś z nim żadnej roboty na starcie?
na starcie Winters wymiania kondensatory...Winters pisze:Dużo skorzystałby na wymianie kondensatorów sekcji zasilania na nowe


- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
Re: ...i co dalej...
Nie wiem jak duży znak zapytania musiałbym postawić, żeby wyrazić moją reakcję na to zdanieWojtek pisze: Mnie naprawdę dziwi jak można traktować wszystkie wczesne tranzystory jednakowo i wrzucać do jednego woraAle OK, wolę nie wnikać.

Nigdzie nie napisałem, że wszystkie wczesne tranzystory to super-hiper sprzęcior, a reszta się nie liczy. Faktem jest, że sporo wczesnych tranzystorowców ma kilka wspólnych cech brzmienia, które mi się podobają. Możliwe, że odnosisz to mojego posta dotyczącego amplitunera Sansui 800, ale i tak dwa przypadki to nie wszystkie wzmacniacze.
Naturalnie, że jest, ale nie widzę w tym żadnej przeszkody przy rozważaniu zakupu.Wojtek pisze:W sensie że nie jest starszy?
Miałem, miałem, ale zacznijmy od tego, że zużycie podzespołów takich jak kondensatory w sprzęcie lampowym jest dużo gorsze niż tranzystorowym. Pracują one w gorszych warunkach - wysoka temperatura, wysokie napięcie, w przypadku mojego Fishera dochodzi jeszcze praca lamp mocy przy napięciu wyższym niż nominalne (taki projekt, w latach 60. lampy nie miały z tym problemu). Poza tym, w moim przypadku sprzęt był całkowicie sprawny - wychodzę z założenia, że lepiej dmuchać na zimne i moje modyfikacje miały na celu zapewnienie stabilnej i bezpiecznej pracy.Wojtek pisze:I nie miałeś z nim żadnej roboty na starcie?
W sprzęcie tranzystorowym wygląda to inaczej - nie tak często zdarza się, żeby stare kondensatory zagrażały pracy wzmacniacza. Wartości się rozjeżdżają, co ma negatywny wpływ na brzmienie, ale do speaktakularnych awarii dochodzi rzadko.
Dlatego napisałem, że ten Lux skorzystałby na wymianie kondensatorów. To nie jest neurochirurgia, a poza tym, coś takiego przeprowadzi każdy pierwszy lepszy serwisant RTV i nie powinno kosztować majątku.
DIOMEDES KATO
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
...i co dalej...
Ja z kolei nigdzie nie wspomniałem o "a reszta się nie liczy", ale ogólnie rzecz biorąc wysnuwam wniosek, że właśnie w taki sposób generalizujesz te znane i dobre starsze konstrukcje.Winters pisze:Nigdzie nie napisałem, że wszystkie wczesne tranzystory to super-hiper sprzęcior, a reszta się nie liczy.
Właśnie na tej podstawie ryzykuję tezę generalizacjiWinters pisze:Faktem jest, że sporo wczesnych tranzystorowców ma kilka wspólnych cech brzmienia, które mi się podobają.

Wybacz że nie będę czekał z takim tekstem aż przedyskutujemy już wszystkie "amplifikatory" z tamtego okresuWinters pisze:Możliwe, że odnosisz to mojego posta dotyczącego amplitunera Sansui 800, ale i tak dwa przypadki to nie wszystkie wzmacniacze.

Nie odbieraj też tego źle.
Ja też, poza oczywistościami, do których sam się teraz odnosisz.Winters pisze:Naturalnie, że jest, ale nie widzę w tym żadnej przeszkody przy rozważaniu zakupu.
Wszystko pięknie i fajnie. Takie masz osobiste podejście do sprzętów. Problem w tym, że nie każdy tak ma.Winters pisze:Dlatego napisałem, że ten Lux skorzystałby na wymianie kondensatorów. To nie jest neurochirurgia, a poza tym, coś takiego przeprowadzi każdy pierwszy lepszy serwisant RTV i nie powinno kosztować majątku.
Nie każdy chcący kupić vintage sprzęt (szczególnie pierwszy, by w to "wejść") chce kupować coś co od razu powinno trafić do konserwacji/naprawy albo ma zwiększone ryzyko, że za długo nie pochodzi po zakupie bez poczynienia dodatkowych wydatków.
Teraz jednak po tej wymianie zdań między nami myślę, że Cabandeyro sam oceni na co bardziej się zdecyduje.
Dodatkowo, Luxman L410 wcale nie musi brzmieć "ostro"

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
...i co dalej...
Generalizacje, generalizacje.
L-410 nie musi grać rzeczywiście ostro. Powiedziałem to w porównaniu do 505X.
Dla mnie cała zabawa z "vintage" opiera się na dłubaniu. Wzmacniacze z połowy lat 70., czy też 80. za kilka lat też będą wymagały konserwacji - czasu nie zatrzymasz, a jak ktoś ma zamiar wydać trochę więcej to wychodzę z założenia, że chce sprzętu na lata.
L-410 nie musi grać rzeczywiście ostro. Powiedziałem to w porównaniu do 505X.
Dla mnie cała zabawa z "vintage" opiera się na dłubaniu. Wzmacniacze z połowy lat 70., czy też 80. za kilka lat też będą wymagały konserwacji - czasu nie zatrzymasz, a jak ktoś ma zamiar wydać trochę więcej to wychodzę z założenia, że chce sprzętu na lata.
DIOMEDES KATO
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 11 wrz 2012, 23:22
...i co dalej...
Wybrałem luxmana l-410 w idealnym stanie jak twierdzi sprzedawca
mam nadzieję że w zestawieniu z celestionami zagra pięknie 


- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
...i co dalej...
Daj znać jak już wszystko dojdzie i będziesz mógł podpiąć 

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 11 wrz 2012, 23:22
...i co dalej...
Sorki że tyle to trwało ale sami rozumiecie...odsłuchy i jeszcze raz odsłuchy. kiedy podłączyłem wszystko do "kupy"
zapuściłem moją ukochaną płytę Milesa Davisa You're Under Arrest i tu zdziwienie... dźwięki które do mnie dotarły miały za dużo sopranów reszta była ok. Po szybkim przeglądnięciu internetu okazało się że regulacja ramienia była by zasadna no i jakby trochę pomogła
Potem były porównania czy lepsze czarne krążki czy np flac lub m4a puszczane z ipada ? Otóż na fac i m4a ideał piękne pełne brzmienie lecz bez charakterystycznego ciepła...natomiast po przełączeniu wzmacniacza na phono lekki szum lub buczenie... to mnie trochę zaniepokoiło
W między czasie zmieniłem kable głośnikowe na Ultralink model: MTP-12 2 x 3,3. Buczenie czy też lekki szum zmniejszył się o połowę i przybyło trochę basów. Generalnie jestem bardzo zadowolony z odsłuchów na aux z gramofonu trochę mniej
i nie chodzi mi tu o to że flac czy m4a brzmią lepiej. Winyle brzmią zdecydowanie lepiej i cieplej ale denerwuje mnie ten przydźwięk, który w pewnym sensie zagłusza muzyka ale przecież nie o to chodzi. Dziś odkryłem że jak poruszam headshelem to buczenie maleje ale jak dokręcę go tak do oporu to się pojawia. Igłę mam nową AT-120E. Gramofon z Luxem podpięty może nie najlepszymi interkonektami ( takimi za 100 za sztukę kupionymi w media markt) może coś z moim gramofonem nie tak? bo luxman jest ok skoro z aux i ipada buczenia nie słychać a z gramofonu tak. Dodam tylko że nieprzyjemny dźwięk jest słyszalny po rozkręceniu głośności na przynajmniej połowę i wydobywa się z prawego głośnika.




- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
...i co dalej...
Reloop RP-6000 nie ma wyprowadzonego przewodu do uziemienia, bo ponoć nie jest ono wymagane w tym modelu.
Pytania:
Czy wyjście z Reloopa ustawione jest na Line czy na Phono? (jak wpinamy do Phono to powinno być Phono)
Czy buczenie występuje także przy oryginalnych kablach co przyszły z Reloopem?
Czy buczenie występuje także kiedy przełączysz gramofon na Line i podepniesz kable gramofonu do wejścia liniowego?
Pytania:
Czy wyjście z Reloopa ustawione jest na Line czy na Phono? (jak wpinamy do Phono to powinno być Phono)
Czy buczenie występuje także przy oryginalnych kablach co przyszły z Reloopem?
Czy buczenie występuje także kiedy przełączysz gramofon na Line i podepniesz kable gramofonu do wejścia liniowego?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 11 wrz 2012, 23:22
...i co dalej...
Wyjście ustawione jest na phono
buczenie występuje przy oryginalnych kablach również
przy przełączeniu na line w gramofonie i podpięciu do wyjścia liniowego buczenie o 60% cichnie w stosunku do wejścia phono. Czy phono nie jest bardziej czułe? Zrobiłem przed chwilą jeszcze jedną rzecz a mianowicie dokręciłem mocniej śrubkę mocującą wkładkę na headshelu i buczenie znacznie przycichło ( milimetrowy ruch śrubką i znowu buczy jak diabli) teraz mam tak ustawioną śrubkę aby było tak cicho jak to możliwe) czy to może mieć wpływ a jeśli tak to dlaczego.
Czy jakość odtwarzania na wejciu line i na phono będzie taka sama ?
buczenie występuje przy oryginalnych kablach również
przy przełączeniu na line w gramofonie i podpięciu do wyjścia liniowego buczenie o 60% cichnie w stosunku do wejścia phono. Czy phono nie jest bardziej czułe? Zrobiłem przed chwilą jeszcze jedną rzecz a mianowicie dokręciłem mocniej śrubkę mocującą wkładkę na headshelu i buczenie znacznie przycichło ( milimetrowy ruch śrubką i znowu buczy jak diabli) teraz mam tak ustawioną śrubkę aby było tak cicho jak to możliwe) czy to może mieć wpływ a jeśli tak to dlaczego.
Czy jakość odtwarzania na wejciu line i na phono będzie taka sama ?
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
...i co dalej...
Jest, bo sygnał z wkładki jest słabszy od sygnału liniowego.Cabandeyro pisze:Czy phono nie jest bardziej czułe?
Wpinanie sygnału liniowego do wejścia phono w ogóle nie ma sensu

Na to wygląda, że problem leży bardziej w wkładce/mocowaniu aniżeli w gramofonie.Cabandeyro pisze:Zrobiłem przed chwilą jeszcze jedną rzecz a mianowicie dokręciłem mocniej śrubkę mocującą wkładkę na headshelu i buczenie znacznie przycichło ( milimetrowy ruch śrubką i znowu buczy jak diabli) teraz mam tak ustawioną śrubkę aby było tak cicho jak to możliwe) czy to może mieć wpływ a jeśli tak to dlaczego.
Razem z gramofonem chyba dostałeś inną wkładkę niż AT-120E. Z nią też był taki kłopot?
Śrubki mocujące powinny chyba być dwie, a nie jedna

Headshell oryginalny co przyszedł z Reloopem?
Raczej nie. Jak przełączasz gramofon w tryb "line" znaczy to tyle, że załączasz wbudowany w gramofon przedwzmacniacz gramofonowy.Cabandeyro pisze:Czy jakość odtwarzania na wejciu line i na phono będzie taka sama ?
W przypadku opcji "phono", sygnał idzie bezpośrednio z wkładki i wtedy korzystasz z przedwzmacniacza gramofonowego w Luxmanie.
Generalnie preampy wbudowane w gramofony nie są zbyt wysokiej jakości tak więc dźwięk z preampa Luxmana powinien być lepszy, ale ostatecznie sam możesz sobie to porównać i zdecydować.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 11 wrz 2012, 23:22
...i co dalej...
Gramofon kupiłem z allegro bez oryginalnej wkładki. Był tylko headshell.
Tak mam dwie śrubki które przyszły razem z wkładką, ale dokręciłem mocniej tylko jedną i buczenie się zmniejszyło.
Tak mam dwie śrubki które przyszły razem z wkładką, ale dokręciłem mocniej tylko jedną i buczenie się zmniejszyło.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
...i co dalej...
Dziwne zjawisko. Jesteś pewien, że dobrze połączyłeś kabelki wkładki?
Najwyżej znajdź taki złoty środek między śrubkami, a mocowaniem headshella w ramieniu by zminimalizować buczenie
Dodatkowo, na czym stoi Reloop?
Najwyżej znajdź taki złoty środek między śrubkami, a mocowaniem headshella w ramieniu by zminimalizować buczenie

Dodatkowo, na czym stoi Reloop?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum