Jak zwykle wiele ciekawych informacji oraz specyfikację techniczną można znaleźć na audio-heritage:
https://audio-heritage.jp/YAMAHA/player/gt-2000.html
Muszę przyznać, że GT 2000 robi bardzo pozytywne wrażenie tak wizualne jak i pod względem technicznym. Po wciśnięciu start silnik bezszelestnie i prawie natychmiast rozpędza ogromny talerz do żądanych obrotów. Niespełna 2 sekundy i kontrolka stabilizacji obrotów świeci się na stałe. Silnik świetnie sobie radzi z prawie sześcioma kilogramami kutego stopu aluminium. Aż korci by sprawdzić jak działa z zasilaczem YOP-1. Długie satynowe ramię również doskonale wpisuje się w charakter proponowanej przez Yamahę estetyki. Łatwość obsługi pełnej regulacji ramienia czyni gramofon bardzo przyjaznym nawet dla najbardziej opornych użytkowników. Jak dla mnie niektóre zabiegi ułatwiające pewne czynności kalibracji mogą jedynie pogorszyć jakość pracy jak np zastosowanie sprężyn w podnośniku VTA. Czepiam się, wiem tym bardziej, że po opuszczeniu wkładki na płytę jakość odtwarzania robi ogromne wrażenie. Okazuje się, że ramię reaguję bardzo precyzyjnie na wszelkie zmiany ustawień i mimo, że masa jest na poziomie 22g dobrze radzi sobie z bardziej podatnymi wkładkami. Zabiegi konstrukcyjne takie jak kuty ciężki o zwiększonej średnicy talerz, świetny silnik, masywna dobrze izolowana plinta i przyjazne ramię powodują, że preamp otrzymuję sygnał z wkładki w 95 % taki jakie są jej możliwości. Jednak to co ten gramofon potrafi naprawdę widać na poziomie bardziej wymagających wkładek. Aż trudno sobie wyobrazić co jeszcze mogą poprawić pozostałe dodatkowe elementy wyposażenia lub GT 2000X.
Moja ocena - bardzo dobry +.