Bo w takim właśnie kręgu kulturowym żyjemy

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) owszem zalicza alkohol i nikotynę do narkotyków (sterydy też, pozdro dla amatorów siłowni

Swego czasu to i 7 herbat dziennie potrafiłem wypićJacK pisze:No to jak czasem to jest jeszcze dla Ciebie nadziejaDla mnie nadziei już nie ma , normalnie wale sobie herbatke z rana , potem w południe , a na wieczór to i dwie wypije
Do luksusu jest się bardzo łatwo przyzwyczaić ale porzucić go jest bardzo trudno.eenneell pisze:Masz całkowitą rację![]()
PS
Tylko że; "Bogaty biednego nigdy nie zrozumie"
Zacznijmy od tego, że pale ją sporadycznie. Fajki wodnej nie nabijam tytoniem tylko specjalna mieszanką (melasa), która jest wolna od nikotyny. Shisha jest tak zbudowana, że ciecz która ją napełniasz jest skutecznym filtrem. Paczka melasy kosztuje jakieś 10zł z przesyłką a jest jej 50 gramów. To na prawdę starcza na kilka dobrych cybuchów. Tak na prawdę palenie fajki sporadycznie to niewielkie koszty i niewielki ubytek zdrowia. W dodatku nie uzależnia, chyba że ktoś funduje sobie towar z nikotyną lub THC. Z ręką na sercu Ci napisze, że paliłem ostatnio gdzieś na wakacjach. Może i to zalatuje hipokryzją ale jest różnica między shisha a papierosami.Wojtek pisze:W sumie ciekawe podejście Zrewolweryzowany. Doszedłem do tych samych wniosków co do palenia papierosów po nieco ponad rocznej przygodzie z aktywnym paleniem (hah, jak to brzmi, prawie jak aktywny zapłon).
Jednakże dziwię się, bo z jednej strony piszesz jakie to palenie papierosów jest drogie, niezdrowe i w ogóle bezsensu, a z drugiej... masz dwie fajki wodne i to już jest OK?
Wybacz, ale jak dla mnie to jest jakaś rażąca hipokryzja